Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka – podkreślają eksperci. Jedynie 5 proc. dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.
Specjaliści mówili o tym na konferencji prasowej w Warszawie, zorganizowanej w ramach Europejskiego Tygodnia Szczepień (21-27 kwietnia).
Dr Tomasz Sobierajski, kierownik Ośrodka Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim, przedstawił wyniki najnowszego badania na temat wiedzy Polaków i Polek o szczepieniach przeciw HPV.
Jest to wirus brodawczaka ludzkiego, który odpowiada niemal za 100 proc. przypadków raka szyjki macicy u kobiet, ale też za zachorowania na inne nowotwory złośliwe, w tym raka pochwy i sromu u kobiet, prącia u mężczyzn oraz u obu płci - raka odbytu, a także za znaczny odsetek nowotworów głowy i szyi, jak rak gardła, krtani i przełyku.
Z badania - przeprowadzonego przez Instytutu praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Ośrodek Badań Socjomedycznych i opisanego w raporcie - wynika, że trzy czwarte (73 proc.) respondentów słyszało o wirusie HPV. Jednak aż co czwarta osoba (27 proc.) nie potrafiła wskazać ani jednej choroby, którą może on wywołać. Co więcej, 20 proc. wskazało, iż HPV wywołuje opryszczkę, podkreślił prof. Sobierajski. Tymczasem jest ona wywoływana przez wirus opryszczki pospolitej – HSV. Wśród chorób, do których rozwoju może przyczyniać się zakażenie HPV, błędnie wymieniano też raka wątroby (7 proc.), swędzącą wysypkę (7 proc.) czy udar mózgu (2 proc.).
Dr Sobierajski przypomniał, że z opublikowanego w lutym 2024 r. raportu pt. „Polki i Polacy a choroby i zdrowie” wynika, iż najbardziej spośród wszystkich schorzeń boimy się nowotworów – aż 62 proc. badanych wskazało na te choroby. „W najnowszym badaniu aż 85 proc. osób zadeklarowało, że gdyby istniała skuteczna szczepionka przeciw nowotworom, to by się zaszczepiły. Jednocześnie co drugi badany nie słyszał o szczepieniu przeciw HPV, a są to szczepionki niezwykle skuteczne, jeżeli chodzi o profilaktykę wielu nowotworów” – podkreślił specjalista.
Dodał, że z powodu niedostatecznej wiedzy Polacy nie korzystają z tych szczepień. W badaniu jedynie 5 proc. respondentów przyznało, że jest zaszczepionych przeciw HPV; chęć zaszczepienia się przeciwko temu wirusowi wyraziła co czwarta osoba. Tymczasem z powodu raka szyjki macicy w Polsce codziennie wciąż umiera 5 kobiet, podkreślił socjolog. Są wśród nich również kobiety młode, które mają małe dzieci.
Pierwsza szczepionka (tzw. 4-walentna) przeciw wirusowi HPV pojawiła się na światowych rynkach w 2006 r. Od tej pory do użycia weszły jeszcze: szczepionka 2-walentna oraz 9-walentna. Początkowo wprowadzono je jako profilaktykę zmian tzw. przednowotworowych w obrębie szyjki macicy, co miało skutkować zmniejszeniem zachorowań na raka tego narządu.
„Badania potwierdziły, że szczepionka przeciw HPV nie chroni tylko przed rakiem szyjki macicy. To musi się przebić w świadomości społecznej, że HPV wywołuje również inne nowotwory” – podkreśliła dr Monika Wanke-Rytt, przewodnicząca Zespołu ds. Kontroli Zakażeń, zastępczyni kierownika Oddziału Klinicznego Obserwacyjno-Izolacyjnego i Pediatrii UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Na przykład szczepionka 9-walentna, która chroni przed rozwojem przewlekłego zakażenia dziewięcioma typami HPV (6, 11, 16, 18, 31, 33, 45, 52 i 58), okazała się skuteczna w profilaktyce zmian przednowotworowych i nowotworów szyjki macicy, sromu lub pochwy oraz odbytu, a także w profilaktyce brodawek narządów płciowych (tzw. kłykcin kończystych).
Eksperci obecni na konferencji zwrócili uwagę, że onkogenne typy HPV są też coraz częstszą przyczyną nowotworów głowy i szyi, takich jak rak gardła, krtani, przełyku, migdałków. „Statystyki wskazują, że HPV ma udział aż w 50 proc. przypadków nowotworów głowy i szyi” – zaznaczyła dr Wanke-Rytt. Wśród innych czynników ryzyka tych chorób wymieniła też palenie papierosów i nadużywanie alkoholu. Jak podkreśliła, są to nowotwory bardzo okaleczające i trudne w leczeniu.
„Kiedyś oceniano, że na nowotwory głowy i szyi chorują głównie osoby starsze, ale obecnie okazuje się, że coraz częściej są to pacjenci młodzi” - dodał dr Sobierajski.
Zdaniem ekspertów brak wiedzy na temat szczepień przeciwko HPV w społeczeństwie i wśród lekarzy jest jedną z przyczyn niskiej wyszczepialności nastolatków w ramach Powszechnego Programu Szczepień przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV). Od czerwca 2023 r. w ramach tego programu są one bezpłatne dla dziewcząt i chłopców w wieku 12 i 13 lat (tj. po ukończeniu 11. roku życia i przed ukończeniem 14. roku życia). Z danych podawanych przez Ministerstwo Zdrowia na różnych konferencjach prasowych wynika jednak, że dotychczas udział w programie wzięło zaledwie 20 proc. uprawnionych nastolatków.
W programie dla nastolatków obecnie są dostępne bezpłatnie dwie szczepionki – 2-walentna i 9-walentna. Według dr Wanke-Rytt zaszczepienie jedną lub drugą jest obecnie wystarczające, by chronić przed najbardziej onkogennymi typami HPV, jednak przeciw brodawkom narządów płciowych i krtani ochroni tylko szczepionka 9-walentna. Tymczasem lekarze nie informują rodziców o tych różnicach, ocenił dr Sobierajski.
O braku wiedzy na temat wirusa HPV świadczy też fakt, że większość uczestników najnowszego badania ocenia, iż nie jest nosicielem żadnego typu wirusa HPV.
Jednakże kontakt z wirusem będzie mieć w ciągu życia aż 80 proc. aktywnych seksualnie osób, gdyż przenosi się on głównie drogą płciową. Dr Wanke-Rytt zwróciła uwagę, że wirusem tym można się zakazić (choć rzadziej) również podczas pobytu w saunie czy w toalecie w miejscu publicznym (jeśli mamy kontakt bezpośredni z deską klozetową). „Dzięki najnowszym badaniom okazało się też, że wirus HPV jest tak mały, iż prezerwatywy nie chronią w 100 proc. przed zakażeniem” – podkreśliła specjalistka.
W jej opinii za mało mówi się o tzw. wertykalnej drodze zakażenia, tj. o tym, że matka może przekazać wirusa HPV dziecku w czasie porodu. Co więcej, badania dowodzą, że do zakażenia wirusem może dojść w łonie matki, bowiem HPV jest obecny w płynie owodniowym. Dr Wanke-Rytt przytoczyła przykład dziecka, które w wieku 1,5 roku miało brodawki narządów płciowych (kłykciny kończyste). Okazało się, że wirusa przekazała dziecku matka. „W pierwszych latach życia dziecka jego kontakt z mamą jest bardzo intensywny (...) i wtedy także może dojść do zakażenia” – wyjaśniła.
Specjalistka podkreśliła, że szczepiąc się przeciw HPV nie chronimy wyłącznie siebie, ale możemy ochronić swoje dzieci m.in. przed nawracającymi brodawczakami krtani. „To jest koszmarna choroba. (...) Dzieci, u których rosną brodawczaki krtani początkowo mają tylko chrypkę, która się nasila. Powiększanie się brodawczaków powoduje pewne trudności z oddychaniem i wtedy dziecko trafia do szpitala. Problem w tym, że odrastają one szybko po wycięciu i dziecko do 5. roku życia może przejść nawet 100 operacji wycięcia brodawczaków. Można by tego uniknąć, gdyby mama się zaczepiła” – tłumaczyła dr Wanke-Rytt.
Specjaliści zwrócili uwagę, że przeciw HPV można się zaszczepić w każdym wieku, a zakażenie jednym typem wirusa nie jest do tego przeciwwskazaniem i nie chroni przed innymi typami HPV. (PAP)
Joanna Morga
jjj/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.