Wypożyczane za pośrednictwem aplikacji na smartfona hulajnogi elektryczne można obecnie spotkać na całym świecie. Problem w tym, że użytkownicy pozostawiają je tam, gdzie zakończyli przejazd, a zbieraniem, właściwym parkowaniem w odpowiednich miejscach i ładowaniem tych pojazdów muszą zajmować się pracownicy firm wynajmujących.

Rozwiązaniem mogą być proponowane (https://doi.org/10.48550/arXiv.2403.15116) przez Robina Strässera i Davida Meistera z Uniwersytetu w Stuttgarcie (Niemcy) autonomiczne hulajnogi, mogące przemieszczać się po miastach bez kierowcy.

Niemieccy naukowcy zademonstrowali wcześniej wersję samobalansującą, którą można sterować zdalnie. Teraz dodali trzy niedrogie czujniki ultradźwiękowe (skierowane do przodu i na boki), dzięki którym hulajnoga sama zatrzymuje się przed przeszkodą.

Prototypowe hulajnogi są wyposażone w pełniące funkcję żyroskopu koło reakcyjne - metalową tarczę, która może obracać się w dowolnym kierunku, aby wytworzyć moment obrotowy, który utrzymuje pojazd. w pozycji pionowej. Ruchami koła reakcyjnego kieruje komputer pokładowy, wykorzystujący dane z czujników pochylenia. Czujniki ultradźwiękowe wykrywają przeszkody w odległości do 4 metrów.

Zespół pracuje nad oprogramowaniem, które umożliwi hulajnogom przemieszczanie się za pomocą nawigacji satelitarnej do określonych miejsc na terenie kampusu Uniwersytetu w Stuttgarcie, który jest zamkniętym i mniej złożonym środowiskiem niż ruchliwe centrum miasta.

Twórcy przyznają, że – podobnie jak w przypadku samochodów autonomicznych – opracowanie odpowiedniego oprogramowania nie będzie łatwym zadaniem, jednak ze względu na niższe prędkości rozwijane przez typowe hulajnogi możliwe powinno być wykorzystane tańszych rozwiązań technicznych. Dodanie kamer powinno ułatwić planowanie trasy, ale trudniej będzie opracować programy, pokonać przeszkody legislacyjne i regulacyjne. (PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ agt/