W warstwach odpowiadających naszej epoce geologicznej pozostaną beton i mikroplastik. Przetrwają też plomby, metalowe i plastikowe implanty oraz ubrania z tworzyw sztucznych – powiedział w rozmowie z PAP geolog prof. Jan Zalasiewicz, propagator ustanowienia epoki zwanej antropocenem.
Wiele gatunków krabów pustelników zaczęło używać plastikowych osłon zamiast "tradycyjnych" muszelek odzwierzęcych. Zjawisko to opisują na łamach "Science of the Total Environment" naukowcy z Poznania i Warszawy. Jak podkreślają, jest to jedna z oznak zmian środowiskowych antropocenu: zanieczyszczenia plastikiem na masową skalę.
Naukowcy uważają, że ludzie tak silnie wpływają na środowisko Księżyca, że na satelicie nastąpiła nowa epoka – antropocen. Rozpoczął się on w 1959 r., gdy z powierzchnią Księżyca zderzyła się radziecka bezzałogowa sonda kosmiczna Łuna 2.
Prof. Erle Ellis, geograf z University of Maryland, Baltimore County (UMBC), zrezygnował z członkostwa w Grupie Roboczej ds. Antropocenu. Uważa, że proponowana przez ten zespół definicja antropocenu jest nienaukowa i szkodliwa.
Kanadyjskie Jezioro Crawford jest ważnym punktem odniesienia w badaniu początków antropocenu – epoki geologicznej, która charakteryzuje się wpływem człowieka na ziemską przyrodę. O badaniach informują naukowcy na stronie internetowej University of Southampton.
Zmiany środowiska związane z wprowadzeniem intensywnych metod uprawy ziemi oraz urbanizacją zostały zainicjowane już 6 tys. lat temu. Wyniki nowych badań sugerują, że ówczesny wpływ człowieka na środowisko był do tej pory wyraźnie niedoszacowany - czytamy w najnowszym "Science".
Zapis geologiczny współczesnych osadów wskazuje na to, że żyjemy na początku nowej epoki w dziejach Ziemi - antropocenu - uważa międzynarodowa grupa naukowców. Badacze zebrali już sporo dowodów na potwierdzenie tej hipotezy. Według nich zaczął się on ok. 1950 roku.
Początek antropocenu przypada na rok 1610 i ma związek z przybyciem Europejczyków do Ameryki. Wydarzenie to wywołało lawinę globalnych konsekwencji, np. zmianę stężenia CO2 i nieodwracalną wędrówkę gatunków pomiędzy kontynentami - czytamy w "Nature".