Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
14.09.2022 aktualizacja 14.09.2022

Panie i panowie, poznajcie Puszczę Knyszyńską!

Dawniej dawała schronienie powstańcom i partyzantom, a dziś pozostaje ostoją wielu gatunków zwierząt. Stanowi ważny korytarz ekologiczny w krajobrazie północno-wschodniego kompleksu puszcz i bagien - a zarazem tworzy zieloną opaskę wokół aglomeracji białostockiej. Panie i panowie, poznajcie Puszczę Knyszyńską.

Mieszkańcy Białegostoku nie doceniają "swojej" puszczy, która tworzy zieloną opaskę wokół aglomeracji białostockiej i w rzeczywistości jest puszczą metropolitalną. To z niej wypływa woda dostarczana mieszkańcom Białegostoku - zauważa Joanna Kurzawa, dyrektorka Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej. Jest ona jedną z osób, którym oddano głos w książce "Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych". Tytułowa bohaterka książki to zielona połać wciśnięta między Puszczę Białowieską a Puszczę Augustowską, będąca jednym z największych zwartych kompleksów leśnych w Polsce. 

O puszczy na łamach książki opowiadają naukowcy i okoliczni mieszkańcy - pasjonaci, zaangażowani w ochronę tego kompleksu i jego badania, którzy "po wieku - ba, czasami nawet po dwóch stuleciach - odnajdują ślady przeszłych wydarzeń, docierają na własny koszt do źródeł przechowywanych w archiwach i ludzi, którzy jeszcze pamiętają ustne przekazy zasłyszane od swoich przodków. Uzbrojeni w tę wiedzę znajdują ślady dawnych bitew, potyczek, powstańczych obozów i mogił". 

Głos tym ludziom daje Paweł Średziński, dziennikarz i historyk, doktor nauk humanistycznych i miłośnik przyrody. Efektem tych spotkań - z ludźmi, a przede wszystkim - z lasem - jest właśnie nowa książka, wydana przez Paśnego Buriata. 

Paweł Średziński cytuje w niej m.in. Macieja Kozłowskiego - który uratował leśną wąskotorówkę (choć przygoda z nią zakończyła się dekadę temu), Krzysztofa Łaziuka - leśnika z nadleśnictwa Supraśl, który szuka śladów puszczańskiej przeszłości, np. mogił powstańczych; badacza dziejów Supraśla i jednocześnie burmistrza tego miasta Radosława Dobrowolskiego, czy "tropiciela" puszczańskich świętych drzew i kapliczek Wojciecha Załęskiego, który jeszcze w czasach PRL spisywał historie zasłyszane od najstarszych mieszkańców osad położonych w puszczy.

Archeolog z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku Adam Wawrusiewicz odtwarza natomiast pradzieje człowieka z obrębie obecnej puszczy. Dr Włodzimierz Kwiatkowski od lat zgłębia sekrety geologicznej przeszłości lasu. Ornitolog Tomasz Tumiel przedstawia skrzydlatych mieszkańców lasu, zaś Krzysztof Schmidt z IBS PAN w Białowieży opowiada o drapieżnych ssakach. 

Co rozmówca to nowa perspektywa. Wszystkie one układają się w opowieść o historii, geologii i przyrodzie niesamowitego, choć mało znanego i rozpoznawanego przez Polaków kompleksu leśnego, w którym można znaleźć "góry, bagna i dzikość pod okapem starych drzew".

Puszcza Knyszyńska jest zwartym kompleksem leśnym, należącym do największych puszcz w Polsce. Dawniej dominował tam drzewostan sosnowo-dębowy; dziś puszcza jest utożsamiana z sosną. Taki krajobraz to w dużej mierze efekt działalności człowieka. "Jeśli pozwolilibyśmy jednak sosnowym lasom dożyć sędziwego wieku, pod ich okapem pojawią się inne gatunki - cienioznośne drzewa, nie zaś światłożądne pokolenia młodych sosen. Świerk czy grab nie mają już takich wymagań jak sosna. Dobrze radzą sobie w cieniu, a lasy z udziałem tych dwóch gatunków są wielogeneracyjne - znajdziemy w nich drzewa w różnym wieku. Tymczasem światłolubna sosna pod okapem świerków, grabów i innych drzew już się nie odnowi, o ile nie dojdzie do wyeliminowania jej cienioznośnej konkurencji. To dlatego dawniej sosny pojawiały się spontanicznie - w miejscach, gdzie prowadzono wycinkę lasu lub gdzie wystąpiły pożary" - opisuje autor książki.

Ważną rolę w kształtowaniu się Puszczy Knyszyńskiej odegrały rzeki. Ich obecność, podobnie jak mnogość ruczajów, bagien, a także pagórków, niecek i "innych elementów gwarantujących puszczańską różnorodność" sprawia, że niektórzy, jak choćby geolog Włodzimierz Kwiatkowski, odbierają Puszczę Knyszyńską jako "wesołą". "Nie mamy w tych lasach krajobrazu jednostajnego i ponurego" - potwierdza Paweł Średziński.

Inny jego rozmówca, Marek Wołkowycki z Katedry Hodowli i Użytkowania Lasu Politechniki Białostockiej, przemierzył całą puszczę, wędrując dolinami. Podkreśla on, że wyjątkowość Puszczy Knyszyńskiej wynika z obecności siedlisk związanych z wodą. Zachowały się tam kompleksy torfowiskowe, część jest objęta rezerwatami. Są tam skrawki świerczyny borealnej na torfie, sosnowo-brzozowe lasy bagienne i sporo zachowanych źródlisk, z których woda zdatna jest do picia. Badaczka źródeł, Elżbieta Jekatierynczuk-Rudczyk z Katedry Ekologii Wód Uniwersytetu w Białymstoku jako ulubione miejsce wskazuje limnokren w pobliżu Kopnej Góry. To źródlisko, przy którym utworzyło się jeziorko.

W niektórych częściach lasu występują tam gatunki grzybów charakterystyczne dla starych lasów i relikty puszczańskie, co wskazuje na to, że ciągłość lasu została zachowana. Puszczę Knyszyńską zamieszkuje też mnogość zwierząt - począwszy od ciekawych gatunków motyli (jak choćby efektowne mieniaki), przez bogactwo awifauny. Autor przedstawia m.in. skrytego jarząbka (knyszyńska populacja tych leśnych kuraków jest wciąż jedną z największych w Polsce), dzięcioły, włochatkę i lelka, którego populacja w puszczy może być większa, niż się szacuje. Ubywa za to bociana czarnego - wraz z zanikiem starych, zdeformowanych drzew i miejsc, w których mógłby wyprowadzić lęgi. Są za to liczne żurawie, muchołówka białoszyja i słonka. Wśród podniebnych drapieżców dominują bielik i orlik, są też jastrzębie, krogulce i myszołowy. "Puszcza Knyszyńska wciąż jest ważną ptasią ostroją, choć las i otoczenie zmieniają się, niestety na niekorzyść" - podsumowuje jeden z rozmówców autora, Paweł Mirski z Komitetu Ochrony Orłów.

Obok majestatycznych żubrów można tam też spotkać fascynującą, leśną drobnicę: orzesznice, smużki leśne, ryjówki, łasice, gronostaje i oba gatunki kun. Na obrzeżach puszczy nadal - choć coraz rzadziej - obecne są zające. Spośród czworonożnych drapieżników przetrwały tam wilki i rysie. Te drugie mają się tam lepiej, niż w Puszczy Białowieskiej. 

Puszcza Knyszyńska stanowi ważny korytarz ekologiczny w krajobrazie północno-wschodniego kompleksu puszcz i bagien: doliny Biebrzy, Puszczy Białowieskiej, Puszczy Augustowskiej i mazurskich lasów. Właśnie taka zielona sieć sprzyja obecności m.in. dużych drapieżników.

Paweł Średziński podkreśla, że puszcza to również ludzie - choćby produkujący samogon ("duch puszczy"). Nielegalność tego procederu nie zniechęca ludzi do jego praktykowania - zauważa. Znawcy wymieniają wręcz kilka szkół pędzenia samogonu w puszczy knyszyńskiej, które wiążą się z konkretnymi regionami produkcji (podmiejskimi, leśnymi, bagiennymi i polnymi), a także sposobami przyprawiania trunku ziołami.

Według wypowiadającej się na kartkach książki Joanny Kurzawy, wspomnianej dyrektorki Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej, mieszkańcy Białegostoku nie doceniają "swojej" puszczy, która tworzy zieloną opaskę wokół aglomeracji białostockiej i w rzeczywistości jest puszczą metropolitalną. To z niej wypływa woda dostarczana mieszkańcom Białegostoku. 

Autor książki deklaruje się jako zwolennik zwiększenia stopnia ochrony Puszczy Knyszyńskiej. "Powołanie parku narodowego w PK wynika z potrzeby ochrony tego, czego jeszcze nie zniszczyliśmy. Obok planowanych parków narodowych - Turnickiego i Mazurskiego - jest niezbędnym uzupełnieniem sieci obszarów chronionej przyrody w Polsce i całej Europie" - pisze.

"Musimy upominać się o każdy skrawek, gdzie jest jeszcze coś do ochrony. Budujące jest to, że coraz więcej osób do nas dołącza, ale wciąż napotykamy wiele barier ze strony zarządzających lasami Puszczy Knyszyńskiej. Może to się kiedyś zmieni" - mówi przyrodnik, Adam Bohdan, który niestrudzenie monitoruje stan starodrzewia i - w razie podejrzenia naruszeń - interweniuje. Jego zasługą jest zachowanie rezerwatu, Starodrzewia Szyndzielskiego, zagrożonego wejściem pilarzy bez potrzebnych zgód.

Problem stanowi nie tylko wycinka. Zagrożeniem jest też rozlewanie się zabudowy na tereny zielone - a także "niedoskonałość przepisów, które pozwoliłyby puszczę zachować dla kolejnych pokoleń w jak najlepszym stanie" - pisze Średziński.

Na terenie Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej zaplanowanych było wiele rezerwatów, z których powstała część. Sam park krajobrazowy powołano w 1988 roku, obecjmując 73 tysiące hektarów (a wraz z otuliną - 126 tys ha). Rezerwaty stanowią dziś ok 3 proc. powierzchni puszczy. Obejmowaniu ochroną każdego nowego skrawka towarzyszą starcia przeciwników i zwolenników tych idei. Od 2005 istnieje postulat powołania tam Parku Narodowego o powierzchni do 40 tys. ha. "Niestety, po 2000 roku, kiedy wymóg uzgodnienia z samorządami powołania lub poszerzenia parków narodowych zastąpił przepis o konieczności uzyskania ich zgody, sytuacja radykalnie się zmieniła. Najwięksi przeciwnicy tworzenia parków narodowych zyskali skuteczne narzędzie paraliżujące system ochrony przyrody w Polsce".


Anna Ślązak

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024