Prof. Szuster-Ciesielska: zainfekowane i kaszlące osoby powinny używać maseczki w trosce o zdrowie innych

05.11.2021. Zastępca dyrektora Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, wirusolog i immunolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska. PAP/Wojtek Jargiło
05.11.2021. Zastępca dyrektora Instytutu Nauk Biologicznych Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, wirusolog i immunolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska. PAP/Wojtek Jargiło

Zdecydowana większość osób przestała używać maseczek po wycofaniu takiego wymogu przez Ministerstwo Zdrowia. Zainfekowane i kaszlące osoby powinny jednak używać maseczki w trosce o zdrowie innych – uważa prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Jako przykład podaje społeczeństwa Azji Wschodniej.

„Państwa Azji Wschodniej mają długą tradycję noszenia maseczek, które obywatelom nie doskwierają tak mocno, jak mieszkańcom Europy czy USA. Również u nas na stałe powinien wejść zwyczaj noszenia maseczek przez zainfekowane, kaszlące osoby jako wyraz troski o zdrowie innych” - stwierdza na Twitterze prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Maseczki zapewniają ochronę przez zakażeniami, w szczególnie w miejscach publicznych. Są też skutecznym sposobem ograniczenia transmisji wszelkich patogenów. Wykazano to w licznych badaniach. Dzięki nim można zapobiec przenoszeniu zarówno wirusa SARS-CoV-2, jak grypy oraz przeziębień.

Niestety, wraz ze zniesieniem wymogu używania maseczek nie widać na razie, by utrwalił się u nas zwyczaj ich noszenia przez osoby zainfekowane, przenoszące zakażenia w miejscach publicznych. Przykładem są kraje azjatyckie, szczególnie Japonia i Chiny, gdzie od dawna w metrze, sklepach i centrach handlowych wiele osób zainfekowanych używa maseczek, właśnie po to, by chronić innych.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska przypomina, że już w latach 1910-1911 maseczki używano w Chinach. Chodziło wtedy o to, by zapobiec rozprzestrzenianiu się dżumy płucnej, jaka się rozprzestrzeniła w Mandżurii. Maseczkę opracował prawdopodobnie dr Wu Lien-teh, koordynator akcji zwalczania epidemii w tym regionie.

Azjaci przekonali się do noszenia maseczek podczas kolejnych epidemii, jak choćby tej którą w 2002 r. wywołał wirus SARS. W 2009 r. używano jej też w trakcie epidemii świńskiej grupy. Azjaci nie mieli też wątpliwości co do przydatności maseczki jak tylko wybuchła epidemia COVID-19.

W USA i Europie początkowo trwała na ten temat dyskusja, ale badania wykazały, że zmniejsza ona ryzyko zakażenia. Potem zaobserwowano spadek zakażeń z powodu grypy oraz przeziębień, do czego przyczynił się też dystans społeczny i higiena rąk. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

zbw/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 27.10.2022. Muchomor czerwony.PAP/Wojtek Jargiło

    Mykolog: muchomor czerwony może nieodwracalnie uszkodzić mózg

  • Fot. Adobe Stock

    Pulmonolog: dominują infekcje wirusowe, ale przybywa przypadków krztuśca, wzrasta ryzyko gruźlicy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera