Bakuchiol rozkładany na czynniki pierwsze przez badaczy UŁ

źródło: Fotolia
źródło: Fotolia

Bakuchiol, roślinny zamiennik retinolu, kilka miesięcy temu był odkryciem na rynku kosmetycznym, ceni się go za podobne do retinolu właściwości lecznicze i niemal brak skutków ubocznych. Badania bakuchiolu prowadzi dr hab. Grażyna Chwatko z Wydziału Chemii UŁ. Sprawdza czy i jakim zmianom, mogącym wpływać na skórę, podlega bakuchiol w komercyjnie dostępnych produktach.

O badaniach informuje Uniwersytet Łódzki w prasowym komunikacie.

Retinol (witamina A) oraz jego pochodne (retinoidy) to związki organiczne, występujące m.in. w tranie, jajach, maśle, cytrusach i warzywach zielonych. Od lat są szeroko stosowane w dermatologii i kosmetologii, gdyż wpływają na poprawę wyglądu skóry oraz dają zadowalające efekty w walce z jej chorobami. Wywołują jednak również skutki niepożądane - szorstkość, suchość i łuszczenie się naskórka. W dodatku, stosowane w dużych dawkach leczniczych u kobiet w ciąży, mają właściwości teratogenne (mogą powodować wady w rozwoju płodu).

Bakuchiol natomiast, od niedawna używany w kosmetologii jako zamiennik retinolu, wykazuje podobne właściwości lecznicze – zapobiega przebarwieniom skóry, zmianom trądzikowym i zmarszczkom oraz wspomaga utrzymanie pierwotnej konsystencji preparatów – ale prawie nie wywołuje skutków ubocznych, podrażnień skóry i uczuleń. Ze względu na podobne działanie, ale pochodzenie odroślinne, nazywany jest „wegańskim retinolem”.

"Bakuchiol pozyskuje się z rośliny leczniczej Psoralea corylifolia L., która występuje w Indiach, Chinach, a także w krajach Azji Południowo-Wschodniej. Stosuje się ją w chińskiej i hinduskiej medycynie ludowej" - wyjaśnia dr hab. Grażyna Chwatko, prof. UŁ, cytowana w prasowym komunikacie.

W krajach Unii Europejskiej bakuchiol jest dopuszczony do stosowania w produktach kosmetycznych jako bezpieczny komponent. Kosmetyki z zawartością bakuchiolu w powszechnym przekonaniu uchodzą za hipoalergiczne i jako takie są wprowadzane na rynek.

"Jednak wciąż niewiele wiadomo na temat ewentualnych przemian, jakim może ulegać w kosmetykach, i jego alergicznego działania na skórę. Brakuje też metod analitycznych umożliwiających oznaczanie bakuchiolu w konkretnych preparatach" - czytamy w prasowym komunikacie.

Wśród nielicznych doniesień naukowych dotyczących bakuchiolu znalazły się jedynie dwie prace dokumentujące jego działanie alergiczne - informuje UŁ. Pierwsza, z 2019 r., opisuje przypadek 33-letniej kobiety, która przez rok skarżyła się na swędzenie i zmiany skórne na obu powiekach oraz w okolicy ust i szyi. Kojarzyła je z dietą, nie z kosmetykami, gdyż używała tylko hipoalergicznych produktów przeznaczonych dla skóry wrażliwej. Szczegółowe testy wykazały jednak, że czynnikiem uczulającym nie jest żywność, a bakuchiol występujący w stosowanym kosmetyku.

Druga praca dotyczy 23-letniej pacjentki, u której zmiany skórne wystąpiły na powiekach po zastosowaniu wokół oczu kremu przeciwzmarszczkowego. Badania wykazały, że jedynym czynnikiem uczulającym był właśnie bakuchiol, wchodzący w skład kosmetyku. Równolegle autorzy tej pracy przeprowadzili testy kremu na grupie kontrolnej dziesięciu ochotników, u których nie zaobserwowano żadnych zmian na skórze.

Prof. Grażyna Chwatko w ramach II edycji grantów Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza realizuje projekt, w ramach którego ma zbadać czy i jakim zmianom, mogącym wpływać na skórę, podlega bakuchiol w komercyjnie dostępnych produktach.

"Chciałabym opracować nowe, czułe, selektywne i szybkie metody chromatograficznego oznaczania bakuchiolu w kosmetykach. Wysokosprawna chromatografia cieczowa (HPLC) jest techniką powszechnie wykorzystywaną w laboratoriach analitycznych. Pozwala na rozdzielenie składników złożonych próbek, np. kosmetyków, i oznaczenie zawartości wybranych substancji, np. bakuchiolu. W metodach analitycznych duże znaczenie ma dostosowanie badanej próbki do techniki analitycznej. Kremy mają konsystencję emulsji i w tej postaci nie mogą być wprowadzone do chromatografu. W związku z tym zastosuję ekstrakcję kremów rozpuszczalnikami (acetonitryl, metanol, dichlorometan, chloroform, octan etylu), dzięki czemu bakuchiol przechodzi do fazy ciekłej i w tej postaci jest poddawany analizie" – tłumaczy dr hab. Grażyna Chwatko, prof. UŁ.

Jak wyjaśnia, opracowana metoda umożliwi śledzenie jego zawartości w już dostępnych na rynku produktach i określenie krótko- oraz długoterminowej trwałości tego związku w kosmetykach. "Chcę także sprawdzić, jak zachowuje się on w różnych warunkach - czy pozostaje w niezmienionej formie, czy ulega on przemianom, które mogą wpływać na naszą skórę, wywołując reakcje alergiczne" - opisuje.

Uzyskane wyniki będą źródłem informacji dla osób używających kosmetyków oraz dla firm produkujących preparaty zawierające bakuchiol. Opracowane narzędzie analityczne, czyli nowa metoda chromatograficzna, pozwoli również kontrolować jakość produktów trafiających na rynek. Będą mogły korzystać z niej laboratoria kontroli jakości firm kosmetycznych, jak i laboratoria Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz Inspekcji Handlowej, które w Polsce sprawują nadzór nad wytwarzaniem i wprowadzaniem do obrotu produktów kosmetycznych.

PAP - Nauka w Polsce

ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Narodowy Instytut Onkologii w Warszawie otrzyma 15 mln zł na rozwój badań klinicznych

  • Fot. Adobe Stock

    Gdańsk/ Naukowcy chcą stworzyć model skóry, wykorzystując druk 3D

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera