Osad dymu tytoniowego łatwo uwalnia się z wilgotnych tkanin i zagraża zdrowiu

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Palenie tytoniu szkodzi nie tylko palaczom i osobom, w obecności których palą, ale także tym, którzy mają kontakt z zanieczyszczonymi osadem dymu pomieszczeniami i przedmiotami (thirdhand smoke, THS).

Zespół, kierowany przez naukowców z University of California w Riverside, opracował prostą i szybką metodę oceny zanieczyszczeń THD w tkaninach domowych i opublikował ją na łamach ”International Journal of Environmental Research and Public Health”.

Głównym składnikiem THS jest nikotyna. Zawarte w osadzie z dymu substancje nie tylko wnikają do organizmu przez bezpośredni kontakt, ale także mogą uwalniać szkodliwe związki w powietrze. Najbardziej zagrożone są małe dzieci i osoby starsze. Osoby szczególnie zagrożone to dzieci i seniorzy. Dzieci mają małą masę ciała, często bawią się na dywanie i mają kontakt z dużą ilością kurzu, zaś organizmy seniorów stają się z wiekiem osłabione.

Wcześniejsze badania zespołu z Riverside na myszach wykazały, że THS może powodować uszkodzenie wątroby i płuc, pogorszenie gojenia się ran, nadaktywność czy cukrzycę typu 2. Obecne prace wykazały, że chemikalia zawarte w dymie łatwiej uwalniają się z tkanin w wilgotnym środowisku niż w suchym.

„Może to mieć wpływ na narażenie ludzi na THS w obszarach o wysokiej wilgotności - powiedziała Prue Talbot, profesor biologii komórki na UCR, która kierowała badaniami - Osoby żyjące w wilgotnych środowiskach, takich jak Floryda, będą bardziej narażone na THS niż mieszkańcy suchych środowisk”.

Aby szybko porównywać stężenia THS z różnych próbek, laboratoriów i środowisk, naukowcy opracowali prostą metodę opartą na autofluorescencji - naturalnej emisji światła - smoły tytoniowej oraz pomiarze całkowitej ilości cząstek stałych w dymie. Nowa metoda opiera się na wykorzystaniu spektrofotometru fluorescencyjnego, który jest łatwy w obsłudze, niedrogi i pozwala przeprowadzić analizę w ciągu kilku minut. Większość laboratoriów może zastosować metodę autofluorescencji przy minimalnych kosztach.

„Wprowadziliśmy szybką metodę oceny zanieczyszczeń THS w tkaninach domowych, takich jak bawełna, frotte, poliester i wełna - powiedziała Giovanna L. Pozuelos, pierwsza autorka badania i doktorantka w laboratorium Talbota. - Do tej pory, nie było szybkiej metody dokonywania takich porównań. Absorpcja i ekstrakcja THS zależy od interesującej nas substancji chemicznej, tkaniny, którą zaabsorbował, temperatury ekstrakcji i wilgotności otoczenia podczas sorpcji. Wszystkie te czynniki wpływają na narażenie człowieka na THS”.

Jak wskazują autorzy badań, zrozumienie dynamiki zachowania THS w tkaninach może pomóc w opracowaniu sposobów ochrony ludzi, a ich odkrycia mogą pomóc w opracowaniu skuteczniejszych metod rekultywacji środowisk skażonych THS.

Na przykład chemikalia THS absorbowane przez poliester mają tendencję do ciasnego wiązania i nie można ich łatwo usunąć przy niskiej wilgotności.

„Jednak w warunkach wysokiej wilgotności THS jest lepiej ekstrahowany z poliestru - powiedziała Pozuelos. - Nasze eksperymenty wykazały również, że bawełna i tkanina frotte uwalniały większe stężenia nikotyny niż poliester i wełniany dywan”.

Podczas dalszych badań naukowcy planują zbadanie stężeń związków zawartych w THS w różnych miejscach, na przykład w domach i kasynach, oraz określić, jak można usunąć te chemikalia z tekstyliów.

Na stronach firm zajmujących się profesjonalnym czyszczeniem już obecnie można znaleźć oparte na praktycznych doświadczeniach informację dotyczące sposobów pozbycia się THS. Dym tytoniowy wnika praktycznie wszędzie: w ściany, meble, firanki, ubrania, ręczniki, dywany, pościel. Im więcej przedmiotów, a zwłaszcza tekstyliów w pomieszczeniach, tym więcej pracy wymaga pozbycie się szkodliwych chemikaliów. Bywa, że aby uniknąć uwalniania się szkodliwych substancji trzeba skuwać tynki (najwięcej zanieczyszczeń osadza się na suficie). Pranie czy ozonowanie nie zawsze pomaga w przypadku wykładzin czy dywanów, bywa, że trzeba je wymienić. Osad zalega także w wentylacji. (PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Szybki internet sprzyja otyłości

  • Fot. Adobe Stock

    USA/ Badania: ponad jedna trzecia operowanych pacjentów wciąż doświadcza działań niepożądanych

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera