Najstarsze znane znaki wyryte lub odciśnięte na cegłach i dachówkach w woj. lubuskim pochodzą sprzed ponad 500 lat. Mogą stanowić nieocenione źródło informacji na temat tradycji związanych z produkcją ceramiki budowlanej - uważa ich badaczka, stypendystka MKiDN Alicja Duda.
Czasem jest ich całkiem sporo, bywa, że występują tylko pojedynczo. Mowa o znakach lub inskrypcjach wykonanych na powierzchni cegieł, dachówkach czy płytkach ceramicznych, które dostrzec można na elewacjach i wewnątrz dawnych budynków. Alicja Duda w ramach stypendium MKiDN postanowiła im się bliżej przyjrzeć. Jak powiedziała Nauce w Polsce, do tej pory nie były one dogłębnie analizowane.
"Owszem, tego typu znaki były przedmiotem badań, ale nigdy nie powstał ich pełen katalog" - podkreśliła Duda, która pracuje nad stworzeniem takiego spisu dla dawnych budowli z obecnego woj. lubuskiego.
Duda zakończyła właśnie pierwszy etap prac. Odwiedziła szereg muzeów i izb regionalnych, gdzie przechowywana jest ceramika budowlana pozyskana w czasie wykopalisk, również taka pokryta różnego rodzaju znakami.
Według badaczki symbole, które widoczne są głównie na cegłach można podzielić na kilka kategorii. Część z nich to po prostu wyryte daty - ceglarze upamiętniali w ten sposób moment budowy obiektów. To też informacje dotyczące liczby wykonanych cegieł czy o numerach wypalonych partii materiału. Na innych są to podpisy rzemieślników, którzy zapewne chcieli w ten sposób pozostawić po sobie jakiś ślad. Są to też geometryczne znaki w postaci odcisków wykonanych stemplem - te bywają dla badaczy bardzo zagadkowe.
"Nie są to tylko - jak przypuszczamy - znaki oznaczające konkretne cegielne, ale również symbole związane z wierzeniami. Przykładem są stemple w formie słońca z wykonanymi w uproszczony sposób promieniami" - wskazuje.
"Słoneczka" bywają odciśnięte na cegłach wielokrotnie, jedno obok drugiego. Znaki te widnieją na cegłach w budowlach sprzed nawet kilkuset lat.
"Symbol słoneczny określany jest także jako miotła czarownicy. Według części badaczy miał on pełnić rolę magiczną, zabezpieczać budowle przed nieoczekiwanymi zdarzeniami: burzami, pożarami. Co ciekawe widoczny jest on na cegłach użytych zarówno do budowy domów, jak i kościołów" - podkreśla. "Słoneczka" zachowały się np. na cegle odkrytej wśród ruin Kostrzyna nad Odrą (miasta zniszczone pod koniec II wojny światowej), jak i na cegle w posadzce kościoła Lubięcinie. Autorka badań zaznacza, że symbol ten pojawia się na cegłach wykonanych w różnych okresach.
Na innych cegłach - takich, które były wykorzystywane tylko w przypadku konstrukcji budowli sakralnych, czyli kościołów czy klasztorów, widoczne są cegły z odciśniętym znakiem w postaci równoramiennego krzyża, tzw. krzyża greckiego. Tego typu motyw zachował się w kościele w Słowinie – wskazuje Duda.
"Na razie jego znaczenie jest pewną zagadką; być może był to znak miejsca związanego z kultem religijnym. Problem w interpretacji tego typu znaków wynika głównie z tego, że nie posiadamy źródeł pisanych na ten temat. Tradycje ceglarzy były przekazywane praktykantowi ustnie przez mistrza" - mówi Duda.
Badaczka wskazuje, że przed wprowadzeniem maszynowej produkcji cegieł w XIX w. ich wytwarzanie było bardzo czasochłonne i wymagające dużo wysiłku. Należało nie tylko stworzyć odpowiednią masę składającą się m.in. z gliny i różnego rodzaju domieszek, ale też umieścić i ubić ją w formie wykonanej z drewna a następnie wyrównać deseczką tzw. strychulcem. Dlatego ceglarzy określano również strycharzami.
Analiza znaków będzie pomocna na przykład w precyzyjnym określeniu wieku budowli, w przypadku których ta informacja nadal nie jest znana. Możliwe będzie poszerzenie wiedzy o technice i procesie wytwarzania cegieł, bo na części z nich zachowały się obliczenia strycharzy w postaci prostych równań lub informacji, ile cegieł zostało wypalonych.
Na części z cegieł widoczne są sentencje z psalmów, które - w myśl ich twórców - miały zapewne chronić dom, którego stały się częścią.
Podobne znaki znajdowane są po zachodniej stronie Odry, gdyż wszystkie analizowane symbole pochodzą z czasów, kiedy obecne Lubuskie było częścią Niemiec. To tzw. Ziemie Odzyskane, które zostały włączone do Polski w 1945 r. Dlatego też inskrypcje wykonane są w języku niemieckim.
W ocenie Dudy to jest ostatni moment, aby zadokumentować ceramikę budowlaną sprzed stuleci, bo wiele z konstrukcji jest remontowanych i przebudowywanych. W wyniku takich zmian znakowane cegły, które najczęściej są niedostrzegane na pierwszy rzut oka, znikają bezpowrotnie. To tym bardziej ważne, bo zdarza się, że tylko jedna z cegieł w obrębie konstrukcji była markowana. Dlatego w kolejnym etapie projektu badaczka zarejestruje zdobione cegły i inne elementy budowlane, które widoczne są na budynkach.
PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
szz/ ekr/
Galeria (5 zdjęć)
-
1/5Fragment dachówki z Lubska, fot A. Duda
-
2/5Cegła z Kostrzyna nad Odrą z datą 1751 i monogramem, eksponowana w Muzeum Twierdzy Kostrzyn, odnaleziona na terenie Starego Miasta, fot. A. Duda
-
3/5Cegła z oznaczeniem liczbowym wmurowana w budynek dworzeca PKP w Świebodzinie, fot. A. Duda
-
4/5Cegła z Zagórza z inskrypcją pochodząca z budynku gospodarczego na terenie wsi, fot. A. Duda
-
5/5Cegła z Kostrzyna nad Odrą z odciskiem słońca, wydobya z ruin Starego Miasta, fot. A. Duda
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.