Jak pozbyć się liści, by uniknąć kleszczy

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Grabiąc i zdmuchując liście ze swoich trawników na skraj lasu, właściciele domów mogą pomagać kleszczom w opanowaniu własnej działki – informuje „Journal of Medical Entomology”.

Kleszcze przenoszą więcej chorób i pasożytów niż jakikolwiek inny stawonóg, wśród nich wyniszczającą organizm boreliozę, na którą według szacunków Centers for Disease Control zapada rocznie ponad 300 tys. Amerykanów (tylko co dziesiąty przypadek zostaje prawidłowo rozpoznany i zgłoszony). Z powodu tych chorób (anaplazmoza, babeszjoza, wirus Powassan, zapalenie mózgu) co roku umierają tysiące ludzi i zwierząt. Aby ssać krew żywiciela, kleszcze przebijają jego skórę i wprowadzają do rany swoją ślinę, która może być zakażona.

Za radą entomologów, wielu właścicieli domów jesienią usuwa z trawników opadłe liście, aby nie tworzyć przyjaznego dla kleszczy siedliska w uczęszczanych miejscach. Jednak nowe badania wskazują, że grabienie lub zdmuchiwanie liści na skraj lasu nie wystarcza. Gromadzenie liści na krawędzi trawnika, w miejscu, gdzie trawa spotyka się z lasem może przypadkowo stworzyć idealne środowisko dla przenoszących boreliozę kleszczy jelenich (Ixodes scapularis).

"Nasze badanie wykazało, że powszechna jesienna praktyka zdmuchiwania lub grabienia liści usuwanych z trawników i pozostawiania ich na krawędzi trawnika/lasu może skutkować trzykrotnym wzrostem liczby kleszczy jelenich na tych obszarach następnej wiosny” - mówi współautor badania, dr Robert Jordan z Mosquito Control Division w Monmouth County (New Jersey).

Jordan oraz współautor badania, entomolog medyczny dr Terry Schulze sugerują, aby właściciele domów albo korzystali z komunalnej usługi wywozu liści (jeśli jest dostępna), albo kompostowali liście lub przenosili je w miejsca położone dalej w lesie lub dalej od obszarów intensywnie użytkowanych na ich posesji. „Właściciele domów powinni pamiętać, że nagromadzenie liści i innych resztek roślin zapewnia idealne warunki do poszukiwania żywicieli i przetrwania niedojrzałych kleszczy jelenich” – podkreśla Jordan.

W ramach badań Jordan i Schulze utworzyli działki testowe na terenie trzech nieruchomości mieszkalnych w hrabstwie Monmouth w stanie New Jersey jesienią 2017 i 2018 r. Każda nieruchomość miała działki zarówno na skraju lasu, jak i głębiej w zalesionym obszarze. Na niektórych położonych na skraju lasu działkach liście mogły gromadzić się w sposób naturalny, podczas gdy na innych dodatkowych liści dostarczało ich okresowe grabienie lub zdmuchiwanie. W tym ostatnim przypadku warstwa liści była dwa do trzech razy grubsza.

Następnej wiosny naukowcy porównali liczebność kleszczy jelenich (Ixodes scapularis) i kleszczy Amblyomma americanum na testowych działkach. W obu latach wyniki dla nimf Amblyomma americanum były niespójne, ale liczba nimf kleszczy jelenich na działkach, gdzie liście przemieszczano, była około trzy razy większa niż na działkach gdzie nie dokonywano interwencji.

"Oczekiwaliśmy, że zobaczymy więcej kleszczy wzdłuż krawędzi trawnika z grubszą warstwą ściółki, ale byliśmy zaskoczeni skalą wzrostu spowodowanego zdmuchiwaniem lub grabieniem liści” – powiedział Jordan.

Opadłe liście zapewniają kleszczom jelenim odpowiednie siedlisko dzięki wyższej wilgotności i niższym temperaturom w ściółce, a także chronią przed zimą. Tymczasem wcześniejsze badania wykazały, że ludzie częściej spotykają kleszcze na własnych nieruchomościach niż w parkach lub na obszarach naturalnych.

„W przypadku nieruchomości ze znacznym opadaniem liści najlepszą opcją byłoby całkowite usunięcie liści z najczęściej używanych obszarów - takich jak trawniki, miejsca do siedzenia na zewnątrz oraz zestawy zabawowe i wokół nich” - mówi Jordan. „Jeśli nie jest to możliwe lub praktyczne, stosy liści należy umieszczać w miejscach najrzadziej używanych. Tam, gdzie żadna z tych opcji nie jest możliwa lub gdy opadanie liści jest minimalne, ściółkowanie w miejscu może być dobrym rozwiązaniem, ponieważ sprzyja to szybkiemu rozkładowi liści, co może zmniejszyć przydatność siedlisk dla kleszczy" - dodaje.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Vespa velutina. Fot. Adobe Stock

    Kolejny gatunek azjatyckiego szerszenia pojawił się w Europie

  • Obraz gwiazdy WHO G64 w Wielkim Obłoku Magellana. Po lewej rzeczywisty obraz uzyskany dzięki interferometrii, a po prawej opracowana na jego podstawie wizja artystyczna. Do obserwacji wykorzystano interferometr VLTI należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Źródło: ESO/K. Ohnaka et al., L. Calçada.

    Uzyskano pierwszy szczegółowy obraz gwiazdy spoza Drogi Mlecznej

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera