Idealny atak siatkarski jest skuteczny i bezpieczny dla zawodnika, ale niełatwo go przeprowadzić. Naukowcy z Politechniki Śląskiej dzięki nowoczesnym narzędziom potrafią w nim wskazać najdrobniejsze błędy i przewidzieć, komu grozi kontuzja.
W ramach projektu badawczego naukowcy z Katedry Biomechatroniki Politechniki Śląskiej przeanalizowali model ataku siatkarskiego u ponad 20 zawodniczek miejscowego klubu AZS. Wykorzystali do tego celu platformy dynamometryczne, system do analizy ruchu i metody identyfikacji obciążeń układu szkieletowo-mięśniowego.
„Ocenialiśmy zdolności siłowe, szybkościowe, a dodatkowo wykonywaliśmy analizę ruchu po to, żeby zobaczyć, jak powinien wyglądać optymalny atak, który zapewnia najlepsze wyniki. Dodatkowy cel, jaki sobie postawiliśmy, to spróbować wykorzystać te wyniki do określenia sił mięśniowych i generowanych na powierzchniach stawowych podczas ataku” – powiedział PAP dr inż. Robert Michnik.
Dodał, że projekt był również ukierunkowany na wczesne zdiagnozowanie siatkarek zagrożonych urazami. "Te zawodniczki, których wyniki nas niepokoiły, gdzie obserwowaliśmy nieprawidłowe składanie się do ataku, asymetrię w sile prawej i lewej kończyny, po jakimś czasie doznały różnych kontuzji".
Najbardziej narażone na urazy części ciała siatkarza to staw skokowy, kolanowy, barkowy, a także palce. Jak podkreślają naukowcy z Politechniki Śląskiej, zasad bezpiecznego i skutecznego ataku powinno się uczyć już na lekcjach wychowania fizycznego i profesjonalni trenerzy są tego świadomi.
Ten element gry jest dynamiczną sekwencją ruchów, na który składa się rozbieg, zbicie piłki oraz faza lądowania. Odpowiednie ułożenie tułowia, rąk i nóg w poszczególnych fazach decyduje o skuteczności ataku, przyczynia się też do zmniejszenia obciążeń w układzie ruchu. Do większości urazów u siatkarzy dochodzi w fazie lądowania po akacjach ofensywnych. Dlatego tak ważna jest odpowiednia amortyzacja wyskoku, np. poprzez lądowanie na obydwie nogi.
Prowadzone w Gliwicach badania wykazały tymczasem, że większość siatkarzy ląduje na jedną. To powoduje jej większe obciążenia i narażenie na kontuzje, jest też niekorzystne dla kręgosłupa.
„Niestety, coraz częściej zawodnicy nie mają wypracowanej techniki, która mogłaby ich chronić przed kontuzjami w przyszłości. Jest duża presja na wynik – jak się ułoży, tak się ułoży, jak się nauczy, tak się nauczy, byleby skuteczność była jak największa” – przyznał uczestniczący w projekcie dr inż. Jacek Jurkojć.
Jak podkreślił, jeśli ktoś nieprawidłowo nauczył się danej sekwencji ruchowej i zostanie ona utrwalona przez dłuższy czas, to bardzo ciężko ten problem wyeliminować. „Czasami łatwiej ukształtować nowego zawodnika, niż zmienić nawyki starego” – ocenił.
System badań opracowany przez specjalistów z Politechniki Śląskiej pozwala na precyzyjną rejestrację i dokładną analizę ruchu danego zawodnika oraz obciążeń, jakim poddawane są poszczególne elementy jego ciała. Pozwala wychwycić nawet braki niewidoczne gołym okiem dla fachowca.
„Mieliśmy przypadek zawodniczki, która – wydawało się – ewidentnie lądowała na dwie nogi, a kiedy przeanalizowaliśmy siły reakcji podłoża, to okazało się, że jednak jedna była bardziej obciążona. Przez to słabiej się wybijała – wyskok był niższy. Trener drużyny AZS Politechnika Śląska docent Krzysztof Czapla po każdym ataku zabierał zawodniczki do naszego stanowiska, by mogły zobaczyć w zwolnionym tempie, jak ten ruch wyglądał. Ten system pozwala więc skuteczniej i bezpieczniej ćwiczyć, przewidywać zagrożenia kontuzją i je eliminować” – powiedział Michnik.
Trener Czapla uważa system opracowany przez specjalistów z Katedry Biomechatroniki za bardzo cenne narzędzie, przydatne zarówno w pracy szkoleniowca, jak i zawodników.
„To jest fantastyczna możliwość, nieporównanie bardziej precyzyjne narzędzie od tradycyjnej klatki video. Również zawodniczki były tym bardzo zainteresowane, mówiły, że wreszcie widzą, co robią źle. Na pewno można bardzo skorzystać stosując ten system” – podkreślił.
Siatkarki AZS Politechnika Śląska awansowały w minionym sezonie do pierwszej ligi. Czapla nie wyklucza, że informacje uzyskane dzięki projektowi miały na to wpływ. Naukowcy przypominają jednak zgodnie, że o sukcesie sportowym przesądza wiele czynników.
PAP - Nauka w Polsce
lun/ kali/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.