Nauka dla Społeczeństwa

02.05.2024
PL EN
26.02.2014 aktualizacja 26.02.2014

Bierne palenie pogarsza stan dzieci z astmą

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Dzieci narażone w domu na wdychanie dymu tytoniowego mają niższy poziom enzymu, który pomaga im w radzeniu sobie z astmą - dowiedli brytyjscy naukowcy. Wyniki ich pracy opublikowano w czasopiśmie „Chest”.

Bierne palenie od lat wymieniane jest jako jeden z najpoważniejszych czynników pogarszających stan dzieci chorych na astmę - nasilający objawy tej choroby i zmniejszający skuteczność terapii steroidami wziewnymi. Jednak mechanizm tego zjawiska nie był znany.

Teraz naukowcy z Imperial College w Londynie wykazali, że dzieci z ciężką postacią astmy, mieszkające z rodzicami, którzy palą w domu papierosy, mają niższy poziom enzymu HDAC2 w porównaniu z tymi, których rodzice nie palą. Enzym HDAC2 jest niezbędny, aby zawarte w lekach na astmę seroidy mogły wywrzeć efekt leczniczy.

Na potrzeby badania porównano przypadki 19 dzieci z ciężką postacią astmy, hospitalizowanych w Royal Brompton Hospital w Londynie. Dziewięcioro z nich miało rodziców regularnie palących w domu, dziesięcioro - rodziców niepalących.

Okazało się, że w komórkach płuc dzieci narażonych na bierne palenie było dwa razy niższe stężenie enzymu HDAC2 niż u dzieci z rodzin niepalących.

„Mali astmatycy stale narażeni na biernie palenie mają w komórkach płuc te same nieprawidłowości molekularne, prowadzące do oporności na steroidy, co nałogowo palący dorośli - wyjaśnia główny autor badania prof. Peter Barnes z Imperial College w Londynie. - Identyfikując ten mechanizm wyjaśniliśmy, dlaczego niektóre dzieci - te, których rodzice palą - są mniej wrażliwe na leczenie steroidami wziewnymi, mają dokuczliwsze i częstsze objawy oraz wymagają podawania większych dawek leków, co prowadzi do poważnych efektów ubocznych».

„Otrzymane przez nas wyniki dobitnie podkreślają potrzebę zaostrzenia przepisów mających na celu ochronę dzieci przed ekspozycją na dym tytoniowy. Zakaz palenia w samochodach w obecności dzieci (uchwalony przez brytyjskich parlamentarzystów kilka tygodni temu - przyp. PAP) jest pierwszym krokiem w dobrą stronę, ale należałoby go rozszerzyć na domy i mieszkania» - dodaje Barnes.

Jak przypomina, ponad milion dzieci w Wielkiej Brytanii cierpi z powodu astmy. Najpowszechniejszą metodą ich terapii są leki steroidowe, aplikowane za pomocą inhalatorów, jednak w wielu przypadkach okazują się one nie w pełni skuteczne.

Naukowiec ma nadzieję, że odkrycie jego zespołu pomoće opracować nowe metody leczenia, które pomogą dzieciom z ciężką postacią astmy.

kap/jjj/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024