Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
19.11.2012 aktualizacja 19.11.2012

W naszych domach są miejsca brudniejsze niż deska klozetowa

Na desce do krojenie może być 200 razy więcej bakterii niż na desce sedesowej. Co nie znaczy, że kroić należy na tej ostatniej - informuje serwis "BBC News".

Dr Chuck Gerba, profesor mikrobiologii z University of Arizona bada przenoszenie chorób w środowisku. Między innymi pobiera wymazy z przedmiotów codziennego użytku i sprawdza, ile i jakich bakterii można na nich znaleźć. Chodzi zwłaszcza o bakterie kałowe - jak Escherichia coli czy Staphylococcus aureus.

W tej dziedzinie punktem odniesienia jest toaleta. Jak wykazały badania Gerby, na calu kwadratowym (6,54 centymetra kwadratowego) przeciętnej deski sedesowej jest około 50 bakterii. Paradoksalnie, czyni to deskę sedesową jedną z najczystszych rzeczy w naszym otoczeniu.

Jak informował New York Post, przeciętny telefon komórkowy jest równie brudny. Według Daily Mail klawiatury w londyńskich biurach okazały się pięciokrotnie brudniejsze. Co i tak nie jest rekordem - USA Today poinformował o klawiaturach 200 razy brudniejszych od sedesów.

Także na przeciętnej desce do krojenie jest około 200 razy więcej bakterii kałowych niż na desce sedesowej. Jak wyjaśnia Gerba, zwykle nie pochodzą one z naszych odchodów, ale z surowego mięsa albo zwierzęcych wnętrzności. Naukowiec przyznaje, że krojenie na sedesie mogłoby się wydawać bardziej higieniczne, ale zaleca raczej czyścić deskę do krojenia z podobnym zaangażowaniem, jak robimy to w przypadku deski sedesowej.

Jednak najbrudniejszym przedmiotem w naszych domach jest ścierka( lub gąbka) do mycia naczyń. Cal kwadratowy gąbki zasiedla aż 10 milionów bakterii, natomiast cal ściereczki - milion zarazków. Innymi słowy, kuchenny zmywak z gąbki jest 200 000 razy brudniejszy od deski sedesowej, zaś ścierka - 20 000 razy bardziej brudna.

Takie proporcje potwierdziły badania przeprowadzone w dziewięciu krajach przez prof. Johna Oxforda z University of London - kuchenny zmywak jest zawsze najbrudniejszym przedmiotem w domu. Badania objęły 180 domów w Australii, Kanadzie, Niemczech, Indiach, Malezji, Arabii Saudyjskiej, Afryce Południowej, Wielkiej Brytanii i USA. W badanych krajach różne miejsca mają rozmaity poziom bakterii. I tak najbrudniejsze lodówki znajdziemy w Arabii Saudyjskiej (95 proc. ma niedopuszczalnie wysoki poziom E.coli). W Afryce Południowej szczególnie brudne są uszczelnienia w łazience - na 2/3 jest za dużo E. coli, a 40 proc. - za dużo pleśni.

Przeciętnie 36 proc. kuchennych ręczników okazało się zbyt brudnych. Natomiast najczystsze były dziecięce wózeczki - tylko w 6 proc. przypadków stopień ich zabrudzenia przekraczał normę. Z badań wynikało, że najczystszymi krajami były Australia i Kanada, natomiast nagorzej wypadły Indie i Malezja.

Nie tylko w domach jest brudno. Na przykład przeciętne biurko jest 400 razy brudniejsze niż deska klozetowa. Słuchawek telefonicznych także z reguły się nie czyści. Bardzo brudne są sklepowe wózki, a na połowie wielorazowych toreb na zakupy dają się znaleźć bakterie kałowe. Bywają osoby, których torba na zakupy jest brudniejsza od bielizny (w końcu bieliznę zmienia się i pierze).

Kałowe bakterie można także znaleźć na naszych rękach - w niektórych przypadkach jest ich tyle, co na misce klozetowej. Mycie rąk wciąż nie jest wystarczająco rozpowszechnione - wynika z brytyjskich badań.(PAP)

pmw/ krf/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024