"Panuje powszechne przekonanie, że ludzie tłumią w sobie uczucia empatii, bo mogą być one dla nich przytłaczające lub kosztowne, np. w momencie przekazywania datków na organizacje dobroczynne. My wykazaliśmy, że ludzie przede wszystkim nie chcą się wysilać, nawet jeśli odczuwanie empatii w stosunku do drugiej osoby wiąże się z pozytywnymi emocjami" – komentuje koordynator badania dr C. Daryl Cameron z Uniwersytetu Stanu Pensylwania (USA).

Specjaliści ze Stanów Zjednoczonych i Kanady przeprowadzili szereg eksperymentów z wykorzystaniem dwóch talii kart – jednej, wymagającej opisywania osób znajdujących się na obrazku i drugiej, wymagającej wczuwania się w stany emocjonalne osób widocznych na zdjęciu.

Na przykład w jednym z eksperymentów wszystkie karty przedstawiały ponure wizerunki dzieci-uchodźców, a uczestnicy mogli wybierać, z której talii chcą skorzystać. Większość z nich decydowała się jedynie na opis postaci, wzbraniając się przed możliwością odczuwania empatii.

W innym eksperymencie karty prezentowały smutne lub uśmiechnięte osoby. Badani częściej decydowali się na karty wymagające opisu, nawet jeśli na kartach wymagających empatii znajdowali się wyraźnie zadowoleni ludzie.

W ankiecie uczestnicy przyznali, że odczuwanie empatii wydaje im się zbyt wymagające umysłowo w porównaniu ze zwykłym opisem postaci. Zadanie to sprawiało, że czuli się niepewnie i nierzadko wzbudzało w nich irytację i zaniepokojenie.

Ochotnicy byli bardziej skłonni do wczuwania się w sytuację emocjonalną drugiej osoby, gdy powiedziano im, że świetnie sobie z tym radzą – lepiej niż z opisem. Wtedy częściej wybierali talię wymagającą empatii.

O badaniu można przeczytać na stronie internetowej. (PAP)

ooo/ zan/