Ekspert: trudno zakończyć gradację kornika za pomocą cięć sanitarnych

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Jeśli kornik pojawił się w lesie, w którym tereny chronione i niechronione stanowią mozaikę, ekstremalnie trudno jest zakończyć jego gradację przy pomocy cięć sanitarnych - mówi PAP prof. Martin Schroeder ze Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego w Uppsali, uznawany za jednego z najlepszych w Europie specjalistów od kornika drukarza.

Nauka w Polsce: Dużo słyszymy ostatnio o zagrożeniu lasów ze strony kornika. Wielu ekspertów zwraca jednak uwagę na to, że gradacje korników to naturalny element ekosystemów leśnych w naszej części Ziemi.

Martin Schroeder - profesor entomologii leśnej na Wydziale Ekologii Szwedzkiego Uniwersytetu Rolniczego w Uppsali: Zgodzę się, że są one naturalnymi komponentami ekosystemów leśnych, chociaż niewiele jest danych na ten temat z Europy, gdyż lasy tutaj od dawna są pod wpływem działalności człowieka. Wiemy, że gradacje korników mogą być wywoływane przez ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak wysokie temperatury, susze, uszkodzenia drzewostanu spowodowane wiatrem. Miały one miejsce, zanim lasy zaczęły być użytkowane przez ludzi. Ale częstość i intensywność tych gradacji mogła być mniejsza niż w dzisiejszych lasach gospodarczych, z uwagi na mniejsze zasoby świerka w przeszłości.

NwP: Dlaczego czasami, aby zwalczyć kornika, ludzie usuwają zasiedlone przez niego świerki? I co może ograniczać skuteczność tej metody?

MS: Usuwanie zaatakowanych przez kornika drukarza drzew (tzw. cięcia sanitarne) jest metodą stosowaną od dawna. Gdy korniki przebywają w drzewach, możemy je usunąć z lasu - usuwając te drzewa, lub zabić je, okorowując drzewa, zanim nowa generacja korników te drzewa opuści. Pozostaje jednak pytanie, jak skuteczna jest ta metoda w zwalczaniu kornika.

Teoretycznie populację kornika można znacznie ograniczyć, jeśli uda nam się usunąć w odpowiednim czasie dużą część zasiedlonych przez niego drzew. Ale w praktyce szereg trudności utrudnia osiągnięcie tego celu. Przede wszystkim drzewa muszą być usunięte w momencie, gdy korniki mają wciąż formę larwy lub poczwarki. Gdy osiągną już stadium dorosłe, wówczas - podczas wycinania drzew - uwalniają się wraz z odpadającą korą i pozostają w lesie. Dlatego okres, w którym zaatakowane drzewa powinny być usunięte, jest dość krótki.

Po drugie, drzewa będą również atakowane przez dużą część lata w wyniku tzw. rójki „siostrzanej” i kolejnej. Dlatego las należy kontrolować w poszukiwaniu takich drzew przez większość lata. Zaatakowane drzewa wciąż mają jednak zielone igły i mogą być rozrzucone w krajobrazie leśnym, więc ich znalezienie jest trudne. Co więcej, grupy zaatakowanych drzew mogą być małe, więc ich wycinanie może być stosunkowo drogie. A ponieważ w trakcie gradacji wiele drzew atakowanych jest równocześnie, problemem mogą być nawet ograniczone zasoby sprzętowe.

Podsumowując - uważam, że z powodu wspomnianych problemów ekstremalnie trudno jest zakończyć trwającą, wielkoskalową gradację kornika przy pomocy cięć sanitarnych. To nie oznacza, że cięć sanitarnych podczas gradacji nie należy nigdy stosować. Jeśli gradacja ma miejsce w lasach gospodarczych, wycinanie grup zasiedlonych drzew może być opłacalne ze względu na ekonomiczną wartość pozyskanego surowca - choć gdy grupy te są zbyt małe, koszty ich pozyskania są relatywnie wysokie - i redukcję ryzyka kontunuowania ataków w tym samym drzewostanie.

NwP: W wielu miejscach Puszczy Białowieskiej leśnicy dosadzili świerki, m.in. na siedliskach z niewielkim naturalnym udziałem tego gatunku. W efekcie udział świerka został sztucznie zwiększony. Jednocześnie sieć rowów melioracyjnych spowodowała spadek poziomu wód gruntowych. Czy takie działania mogą wpływać na zmiany liczebności populacji kornika? Jeśli tak, to w jaki sposób?

MS: Nie znam Puszczy Białowieskiej i trudno mi się wypowiadać bezpośrednio w odniesieniu do tego lasu. Jeżeli jednak prowadzenie gospodarki leśnej powoduje zwiększenie powierzchni drzewostanów preferowanych przez korniki - w przypadku kornika drukarza są to dojrzałe drzewostany świerkowe - to ryzyko śmiertelności drzew na wielką skalę wzrośnie, gdy gradacja kornika zostanie wywołana przez jakieś czynniki abiotyczne, np. wysokie temperatury, susze, huraganowe wiatry powodujące wiatrołomy. Potwierdzają to związane z obecnością kornika obserwacje z dużych parków narodowych Europy i Ameryki Północnej.

A jeśli stan świerków dodatkowo pogarszają spowodowane przez człowieka susze, to ryzyko śmiertelności drzew z powodu kornika również wzrośnie.

NwP: Standardowa procedura zwalczania kornika obejmuje usuwanie zasiedlonych przez niego drzew. W efekcie w drzewostanie powstają luki. Czy tworzenie takich luk i gwałtowne doświetlenie sąsiednich drzew wpływa na proces zajmowania lasu przez kornika?

MS: Wiadomo, że ryzyko ataku korników na drzewa wzrasta w przypadku nowopowstałych stref brzegowych. Dlatego zaleca się, by w czasie gradacji korników unikać tworzenia nowych stref brzegowych i przerzedzania starszych drzewostanów świerkowych. Nie znam jednak żadnych badań pokazujących, na ile ryzyko nowych ataków w granicach stref brzegowych zależy od wielkości powstałej luki - np. czy jest mniejsze w małych lukach. Jeśli większe grupy zaatakowanych drzew usuwane są w odpowiednim terminie, to pozytywny efekt zabiegu może przeważyć zwiększone ryzyko nowych ataków związane z utworzeniem luki. Dzieje się tak dlatego, że liczna lokalna populacja kornika - wiele zaatakowanych drzew - silnie zwiększa ryzyko kolejnych ataków.

NwP: Puszcza Białowieska ma powierzchnię ok 1500 km2, z czego ok. 40 proc. leży w Polsce. Około 17 proc. polskiej części jest chronione jako park narodowy, a kolejne 18 proc. - w inny sposób, dlatego zasiedlone przez kornika drzewa polscy leśnicy mogą usuwać tylko w części lasu. Czy tak prowadzone cięcia sanitarne są skuteczne?

MS: Jeśli gradacja kornika ma miejsce na całym terenie, na którym tereny chronione i niechronione - czyli te, gdzie stosuje się cięcia sanitarne - stanowią mozaikę, to mało jest prawdopodobne, że usuwając zaatakowane drzewa, zwalczymy kornika. Nawet jeśli założymy, że sama metoda cięć sanitarnych jest skuteczna.

NwP: Drzewostany świerkowe rozrzucone są na terenie całej Puszczy Białowieskiej. Co taki układ przestrzenny oznacza w kontekście szans na zwalczenie kornika?

MS: Przestrzenna konfiguracja dojrzałych drzewostanów świerkowych wydaje się ważna dla intensywności gradacji. Jak wspomniałem wcześniej, w niektórych parkach narodowych w Europie Środkowej, obejmujących duże obszary starych drzewostanów świerkowych, kornik doprowadził do śmiertelności świerków na znaczną skalę. W takich warunkach kornik wydaje się bardziej "skuteczny", niż w drzewostanach gospodarczych składających się z mozaiki małych płatów drzewostanów sosnowych i świerkowych w różnym wieku (jak w Skandynawii). Gradacje zazwyczaj kończą się tam po kilku latach, na długo przed wyczerpaniem się zasobów drzew żywicielskich. Fakt, że zasiedlone drzewa są rozrzucone na dużym obszarze w wielu „ogniskach zapalnych” jest dużym problemem dla kontrolowania gradacji kornika.

NwP: Jak ważne dla ograniczania gradacji kornika jest usuwanie świerków, które są już martwe i zostały opuszczone przez korniki? To wydaje się powszechną praktyką w Polsce.

MS: Wycinanie martwych świerków, które zostały już opuszczone przez korniki nie wpływa bezpośrednio na dynamikę populacji kornika. Jeśli chodzi nam głównie o ograniczenie gradacji kornika, takie drzewa nie powinny być wycinane. Gdy korniki już opuszczą drzewa - pod korą, do kolejnego lata nadal pozostają inne organizmy, będące naturalnymi wrogami kornika.

NwP: W lasach chronionych często żyją rzadkie bezkręgowce, ptaki i ssaki - gatunki związane z martwym drewnem, w tym ze stojącymi, suchymi drzewami. Usuwanie tych martwych drzew sprawia, że tracimy również te unikatowe organizmy. Czy możliwa jest zmiana metod ograniczania gradacji kornika - taka, która nie będzie tak źle wpływać na bioróżnorodność?

MS: Niestety, cięcia sanitarne trzeba wykonywać latem. Natomiast jeśli głównym celem jest pozyskanie drewna, to cięcia w skolonizowanych przez kornika drzewostanach mogą być wykonywane zimą. Dodatkowo, jak wspomniałem - drzewa, z których korniki już wyleciały, mogą być zostawiane dla naturalnych wrogów kornika i dla bioróżnorodności.

NwP: Czy w pewnych okolicznościach, np. gdy celem jest ochrona procesów ekologicznych i bioróżnorodności, niepodejmowanie działań może być rozsądnym podejściem do gradacji kornika? Czy leśnicy zawsze muszą wkraczać i zwalczać kornika?

MS: Myślę, że niepodejmowanie działań jak najbardziej może być rozsądnym podejściem - właśnie wtedy, gdy las jest przeznaczony, by chronić lub odtwarzać bioróżnorodność lub procesy ekologiczne.

Nauka w Polsce PAP - Michał Żmihorski

mż/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Prof. Przegalińska: powinniśmy mieć prawo do bycia zapomnianym przez AI

  • Fot. Adobe Stock

    Ekspert: nie potrafimy towarzyszyć umierającym bliskim, nie oswajamy śmierci

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera