Konie towarzyszą ludziom od tysięcy lat. Jaką role pełniły w życiu wczesnośredniowiecznego społeczeństwa na naszych terenach? Jak długo służyły, jak o nie dbano, i dlaczego niektóre były zjadane, a inne - starannie grzebane? W Toruniu ruszyły badania dot. obecności i wykorzystania koni nad Wisłą.
"Znaczenie zwierząt w średniowieczu badano najczęściej - tak jak i historię człowieka - głównie na podstawie zapisków historycznych - kronik, relacji z podróży, rejestrów - czy przedstawień ikonograficznych. Archeologia oferuje jednak inne źródło poznawcze. W przypadku zwierząt, w tym także konia, są to kości i zęby sztuk użytkowanych przez człowieka" - powiedział PAP archeolog i inżynier zootechnik, dr hab. Daniel Makowiecki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
"Naszym celem jest przedstawienie znaczenia koni w Polsce wczesnopiastowskiej i dzielnicowej. Punktem wyjścia do naszych badań są szczątki tego ssaka znajdowane podczas wykopalisk" - powiedział.
Na realizację projektu kierowana przez niego grupa badawcza otrzymała grant z Narodowego Centrum Nauki.
Naukowiec podkreślił, że podobnie jak jest dziś - także w czasach, których dotyczą badania, ten gatunek był w sensie społecznym elitarny i oznaczał prestiż dla ich posiadaczy.
Zaznaczył też, że wciąż jest wiele niewiadomych dotyczących dokładnego wyglądu koni w tym okresie: ich form (ras), wielkości czy umaszczenia. Nie wiemy do końca, jak długo służyły człowiekowi? Jak o nie dbano? I dlaczego niektóre konie były zjadane, a inne - starannie grzebane, czasami razem z właścicielem?
"Do rozważania tych problemów w okresie początków naszej państwowości informacje mogą być zaczerpnięte tylko z archeologii, a ściślej - z archeozoologii. Mamy ogólny pogląd na temat tego, jaka była rola konia w tamtych czasach, ale wiedza jest nadal fragmentaryczna i rozproszona. Konie nie były dotychczas traktowane w takich badaniach priorytetowo. Dotyczą ich najczęściej krótkie wzmianki w monografiach poświęconych wszystkim innym zwierzętom. Szczątki (koni - PAP) znajdowane były i są we wszystkich miejscach, gdzie niegdyś znajdowały się grody i osady. Znajduje się je również - co nie jest powszechnienie wiadome - w miejscach sakralnych, rytualnych i ofiarnych. Odnajdujemy również groby koni. Tych na Słowiańszczyźnie nie ma zbyt wiele, ale obecnie natrafia się na nie coraz częściej, w tym - w toniach jeziornych otaczających wyspy oraz na samych wyspach - stwierdził naukowiec.
Na czaszki końskie badacze natrafiają w okolicach dawnych budowli i wałów obronnych (ofiary zakładzinowe), a także wśród materiałów kostnych, będących odpadkami po spożytym mięsie takich zwierząt, jak bydło, świnie, owce czy kozy.
"Szczątki konia w materiałach wykopaliskowych zawsze stanowią najmniejszy procent w grupie zwierząt domowych. Jeżeli gdzieś znajdują się ich groby - to są podstawy, aby sądzić, że zwierzęta te zostały docenione - pochowane, a nie zjedzone. Ten gatunek zainteresował mnie szczególnie, gdyż jest szereg pytań, na które nadal nie znalazłem odpowiedzi z powodu +nijakiego+ stanu badań" - opowiada prof. Makowiecki.
Mówiąc o kontekście swoich badań, naukowiec podkreśla znaczenie okresu, którego dotyczą - czasów rozbicia dzielnicowego. "Były to początki kształtowania się polskiej państwowości. Jednym z ważniejszych czynników pozwalających na jego powstanie były formacje zbrojne. Ważnym ich wyposażeniem był również oczywiście koń. Mnie interesuje, jaki to był koń: jak wyglądał, skąd pochodził, dlaczego w różnych częściach Słowiańszczyzny oraz w Polsce Piastów trzymano różne populacje" - dodał prof. Makowiecki.
Naukowiec poinformował, że ma już sporo materiału badawczego oraz pewną wiedzę pozwalającą formułować konkretne zagadnienia badawcze. Jedną z najważniejszych tez wstępnych jest dobrze udokumentowane zróżnicowanie wielkości koni na ziemiach polskich, w zależności od regionu.
"Konie w Polsce rdzennej - Mieszka - są innej wielkości, niż na ziemi chełmińskiej, Pomorza Gdańskiego i Zachodniego, Dolnego Śląska czy Prus. Teraz trzeba określić, jakie miały umaszczenie, dlaczego i skąd się pojawiły. Na samym Ostrowie Lednickim - w kolebce państwowości - mamy dwie grupy koni. Mniejsze nadawały się bardziej do funkcji jucznych, a większe do jezdnych. Konie wczesnośredniowieczne, tak czy inaczej, są bardzo małe, a przecież w tym okresie występują też bardzo małe konie dzikie (Prusy i Pomorze). Nowe techniki badawcze pozwalają szukać genezy tego zróżnicowania. U innych gatunków w tym okresie nie mamy podobnego zróżnicowania w wielkości ciała - te populacje są pod tym względem bardzo jednorodne" - dodał prof. Makowiecki.
Taki stan rzeczy wskazywałby, że konie docierały do ówczesnej Polski z bardzo różnych stron Europy, a być może i Azji.
"Nie chciałbym historii konia kończyć na tym grancie. Ten projekt jest pierwszym na świecie, ujmującym taką tematykę w ujęciu zwartym przestrzennie i czasowo, przy wykorzystaniu najnowszych zdobyczy technologicznych nauk ścisłych, m.in. biologii molekularnej - badań DNA czy izotopowych" - mówi naukowiec. (PAP)
PAP - Nauka w Polsce
autor: Tomasz Więcławski
edytor: Anna Ślązak
twi/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.