Szef Creotechu o ustawie dot. działalności kosmicznej: sektor bardzo dobrze rozwija się bez niej

20.12.2024. Prezes zarządu Creotech Instruments S.A. Grzegorz Brona podczas uroczystości podpisania umowy na satelity obserwacyjne dla Wojska Polskiego, 20 bm. w siedzibie resortu w Warszawie, 20 bm. (mr) PAP/Albert Zawada
20.12.2024. Prezes zarządu Creotech Instruments S.A. Grzegorz Brona podczas uroczystości podpisania umowy na satelity obserwacyjne dla Wojska Polskiego, 20 bm. w siedzibie resortu w Warszawie, 20 bm. (mr) PAP/Albert Zawada

Z punktu widzenia administracji ustawa o działalności kosmicznej jest potrzebna, aby np. mieć rejestr wszystkich obiektów w przestrzeni kosmicznej. Natomiast sam sektor bardzo dobrze rozwija się bez niej i byłoby szkoda, gdyby jej zapisy zahamowały jego rozwój – ocenia szef Creotechu Grzegorz Brona.

Prace nad ustawą o działalności kosmicznej trwają od kilku lat; jej wprowadzenie wpisuje się w realizację Polskiej Strategii Kosmicznej, przyjętej przez Radę Ministrów w 2017 roku. Pierwszy projekt pojawił się w Rządowym Centrum Legislacji już w 2017 roku. W połowie maja br. opublikowano kolejny projekt, autorstwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii. W etapie konsultacji społecznych swoje uwagi wnieśli również przedstawiciele sektora m.in. największa polska firma z branży kosmicznej Creotech Instruments. Według informacji na stronie RCL, trwa już etap opiniowania.

W ocenie założyciela i prezesa Creotech Instruments Grzegorza Brony polski sektor kosmiczny "bardzo dobrze się rozwija bez ustawy".

"Rozumiemy, że z punktu widzenia administracji ta ustawa jest potrzebna, aby np. mieć rejestr wszystkich obiektów w przestrzeni kosmicznej, wiedzieć, do jakich krajów sprzedajemy nasze rozwiązania itd. Natomiast w mojej ocenie ustawa bardziej służy administracji niż sektorowi. Sektor jej nie oczekuje, a wręcz gdyby weszła w życie w brzmieniu proponowanym w projekcie, mogłaby być hamulcem dla dalszego rozwoju branży, która dziś rzeczywiście kwitnie" – powiedział PAP.

Dlatego jego firma zgłosiła swoje uwagi (prawie czterdzieści) do projektu ustawy.

"Tych poprawek jest naprawdę dużo, zaczynając od dość niedokładnych definicji związanych z ubezpieczeniem systemu kosmicznego wysłanego w przestrzeń kosmiczną. W projekcie pojawiają się bajońskie sumy w wysokości 60 mln euro. Do tej pory te ubezpieczenia nie funkcjonowały, zresztą w Polsce nie za bardzo jest komu ubezpieczać takie ryzyko kosmiczne. Nasza firma już nie raz starała się o to przy okazji różnych misji i zawsze napotykaliśmy bariery naszych narodowych ubezpieczycieli, którzy nie mają doświadczenia; nie wiedzą, jak policzyć to ryzyko, więc nawet nie wystawiają oferty. Zagraniczni ubezpieczyciele wiedząc, że polskie firmy muszą się zabezpieczyć, będą dyktowały wysokie kwoty. Ubezpieczenie samo w sobie nie jest złe, ale jest ono specyficzne, a zdarzenia są dość rzadkie. Być może warto więc ustawić mniejsze progi lub kilka progów?" – mówił Grzegorz Brona.

Drugim "krytycznym" według Brony punktem są propozycje terminów w pewnych kwestiach, np. wydawania zgód na operowanie w przestrzeni kosmicznej przez firmę z Polski. "Według projektu firma na sześć miesięcy przed startem powinna przedstawić wszystkie papiery i dokumenty związane z technologią i samym startem. A często my te dokumenty dostajemy np. na trzy miesiące przed startem, więc nawet fizycznie nie jest możliwe ich przedstawienie. Zresztą te sześć miesięcy na pozyskanie zgód to też jest bardzo długi okres, bo np. w USA procedowanie trwa w większości przypadków siedem dni. Dlatego nie rozumiem, dlaczego sami na siebie te ograniczenia narzucamy, uniemożliwiając polskim firmom szybkie działanie na rynku międzynarodowym" – podał.

Kolejną kwestią, na którą wskazał, są wymagane przez projekt ustawy zapewnienia przedsiębiorcy np. dotyczące posiadania "odpowiedniej kadry" czy "odpowiednich funduszy" na prowadzenie działalności kosmicznej. "Po pierwsze, nie ma tam jednak definicji, co oznacza te 'odpowiednie'. A po drugie, na przykład my - jako spółka giełdowa - przecież nawet nie możemy udzielać pewnych informacji" – mówił.

Grzegorz Brona zwrócił też uwagę na "brak doprecyzowania wielu szczegółów operacyjnych" w projekcie. "Przykładowo w projekcie jest zapisane, że przedsiębiorca za każdym razem musi informować ministerstwo czy Polską Agencję Kosmiczną, gdy coś się zmieni w firmie. Ale znów nie jest doprecyzowane, co mamy raportować. Podobnie – jako operator satelitarny – według projektu musimy informować o każdej zmianie tego, co się dzieje z satelitą na orbicie. I to znowu jest kompletnie niedoprecyzowane, bo satelita cały czas zmienia swoją pozycję orbitalną m.in. z powodu tarcia o atmosferę Ziemi. Te zmiany są gładkie i występują non stop. Pytanie: czy za każdym razem muszę to zgłaszać? Gdyby traktować ten zapis literalnie, to musielibyśmy non stop mieć połączenie z ministerstwem i przekazywać mniej więcej co godzinę update pozycji orbitalnej satelity. My proponujemy, aby było trzeba zgłaszać tylko istotne zmiany orbitalne" – podał.

Grzegorz Brona wskazał też na propozycje zapisów, aby i inne ministerstwa wydawały opinię ws. zgody na działalność kosmiczną. "Nie jest jednak wskazane, w jakich aspektach będą mogły się wypowiadać, więc nagle możemy otrzymać odmowę z nie wiadomo jakich powodów" – ocenił.

"To są te najważniejsze aspekty, choć jest ich dużo więcej" – powiedział Grzegorz Brona.

Pytany, czy wejście w życie ustawy w brzmieniu projektu mogłoby negatywnie wpłynąć na sytuację sektora - potwierdził. "Dostrzegamy pracę, którą wykonało Ministerstwo Rozwoju i Technologii przez ostatnie kilkanaście lat, żeby pchać ten przemysł do przodu - więc szkoda by było, żeby sektor, który rzeczywiście kwitnie, i którym możemy się chwalić, zaczął się zwijać, a spółki byłyby przenoszone do innych krajów, w których prawo wydaje się być bardziej przejrzyste. Natomiast zdajemy sobie sprawę, że to nie koniec prac nad ustawą i mamy nadzieję, że zgłoszone przez nas i przez inne podmioty sektora kosmicznego uwagi zostaną w ustawie uwzględnione" – podsumował.

Projektowana ustawa określa zasady wykonywania działalności kosmicznej, zasady odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez obiekt kosmiczny, zasady i tryb kontroli działalności kosmicznej oraz zasady odpowiedzialności za naruszenie przepisów ustawy, w tym sposób nakładania kar pieniężnych.

Ma również określać sposób prowadzenia Krajowego Rejestru Obiektów Kosmicznych czy sposób postępowania w przypadku znalezienia rzeczy, co do której istnieje podejrzenie, że jest śmieciem kosmicznym.

Nowe prawo ma także unormować prawną sytuację podmiotów, które wyniosły obiekty kosmiczne w przestrzeń kosmiczną przed dniem jej wejścia w życie.

Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)

akp/ zan/ lm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 25.06.2025. Na zdjęciu z 24 bm. Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski. PAP/Leszek Szymański

    POLSA: Drugiego dnia na ISS załoga Ax-4 pracowała nad trzema polskimi eksperymentami

  • Fot. Adobe Stock

    Kosmiczna playlista 2025, czyli czego słucha polski astronauta w kosmosie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera