O nieprawidłowościach na Uniwersytecie w Siedlcach informowała w kwietniu br. Wirtualna Polska. Dotyczyły one m.in. wysyłania przez rektora do podwładnych wiadomości o charakterze seksualnym. Minister nauki polecił wówczas rzecznikowi dyscyplinarnemu zbadanie sprawy.

Na pytanie PAP, jaki jest wynik czynności podjętych przez rzecznika dyscyplinarnego, resort nauki odpowiedział, że 14 lipca br. minister przekazał prowadzenie sprawy rektora Uniwersytetu w Siedlcach kolejnemu rzecznikowi dyscyplinarnemu, wraz z dotychczas zgromadzonym materiałem dowodowym. „Obecnie nowy rzecznik dyscyplinarny dokonuje czynności sprawdzających” - doprecyzowano.

„Zgodnie z przepisami, termin wszczęcia postępowania wyjaśniającego upływa z dniem 15 października br. Na tym etapie rzecznik dyscyplinarny bada, czy zachodzą przesłanki do umorzenia postępowania. Jeżeli zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające, rzecznik będzie mógł m.in. przesłuchiwać świadków, zasięgać opinii biegłych, przeprowadzać i zabezpieczać dowody, a także wezwać osobę, której dotyczą zarzuty, do złożenia wyjaśnień” - podało MNiSW.

Jednocześnie Prokuratura Rejonowa w Zamościu prowadzi postępowanie dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Jak powiedział PAP rzecznik prokuratury w Zamościu prok. Rafał Kawalec, postępowanie jest prowadzone w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów.

24 kwietnia br. dziennikarze Wirtualnej Polski poinformowali, że rektor Uniwersytetu w Siedlcach prof. dr hab. Mirosław Minkina wysyłał do podwładnych wiadomości o charakterze seksualnym. Według WP rektor miał również - w zamian za poparcie w wyborach rektorskich - oferować jednemu z wykładowców dodatkowo płatne stanowisko i zatrudnienie jego żony. Przez pracowników uniwersytetu, cytowanych w materiale WP, władze uczelni były również oskarżane o mobbing. WP informowała również, że prorektor ds. innowacji i współpracy dr hab. Malina Kaszuba, profesor uczelni, miała wysłać do ok. 400 pracowników Uniwersytetu w Siedlcach wulgarny wiersz. Miała to być odpowiedź na głosy krytyki po tym, jak prorektorce i sekretarce rektora przyznano uczelniane działki.

Po tych doniesieniach MNiSW poinformowało, że wszystkie zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości w funkcjonowaniu Uniwersytetu w Siedlcach są analizowane w ramach ustawowego nadzoru sprawowanego przez ministra nauki nad uczelniami publicznymi. Rektor Uniwersytetu w Siedlcach, w odpowiedzi na wezwanie ministra nauki Marcina Kulaska, złożył również na piśmie obszerne wyjaśnienia.

Rzecznik dyscyplinarny, powołany przez ministra nauki, otrzymał wówczas polecenie poprowadzenia sprawy celem zbadania stawianych rektorowi zarzutów.

„Zadaniem powołanego przez Ministra rzecznika dyscyplinarnego jest kompleksowe zbadanie przedstawionych okoliczności, w tym przesłuchanie świadków oraz zgromadzenie materiału dowodowego, z możliwością zasięgnięcia opinii biegłych, na zasadach określonych w przepisach ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz rozporządzeniu Ministra Edukacji i Nauki z dnia 8 czerwca 2022 r. w sprawie szczegółowego trybu prowadzenia mediacji, postępowania wyjaśniającego i postępowania dyscyplinarnego w sprawach odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich, a także sposobu wykonywania kar dyscyplinarnych i ich zatarcia” - podał wówczas resort nauki.

MNiSW poinformowało wtedy również, iż przygotowuje wystąpienie nadzorcze do Uniwersytetu w Siedlcach z wezwaniem do przedstawienia szczegółowych informacji i dokumentów dotyczących sprawy przyznawania pracownikom działek budowlanych należących do uczelni, o czym informowała Wirtualna Polska.

Resort zaznaczył też, że 28 kwietnia minister Kulasek „złożył zawiadomienie do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych w sprawach rozpoznawanych przez Międzyresortową Komisję Orzekającą, w związku z ujawnionymi w toku działań nadzorczych okolicznościami, które mogą wskazywać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych przez władze uczelni”.(PAP)

bar/ zan/