
Sławosz Uznański-Wiśniewski poprowadził w środę lekcję fizyki z kosmosu. W transmisji na żywo z orbity 400 km nad Ziemią wzięło udział kilkuset uczniów szkół ponadpodstawowych. Polski astronauta przeprowadził trzy eksperymenty i odpowiadał na pytania uczniów. "Ziemia jest niesamowicie piękna" - powiedział.
Aż 20 proc. czasu misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego zostało przeznaczone na działania edukacyjne, a do popularyzacji fizyki polski astronauta nadaje się jak mało kto. Młodzież lgnie do Sławosza. Przyznają wprost, że jest ich idolem.
Podczas lekcji fizyki prowadzonej z orbity okołoziemskiej z laboratorium Columbus (europejskie laboratorium na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej) Sławosz Uznański-Wiśniewski odpowiadał na pytania uczniów i przeprowadził trzy eksperymenty przez nich zaproponowane.
Polski astronauta pokazał, jak w warunkach mikrograwitacji pracuje żyroskop, sprawdził zachowanie wody w kubeczku, na słomce i zaprezentował swobodny lot wodnej kulki w przestrzeni kosmicznej oraz sprawdził zachowania masy kuli rozłożonej na sprężynie.
"Żyroskop to jest takie urządzenie, które jest wykorzystywane w systemach nawigacji, w misjach Apollo, nawigacji satelitów czy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, które pozwala określić położenie w przestrzeni" - wyjaśnił Uznański-Wiśniewski i przed kamerą za pomocą nitki rozkręcił żyroskop, który wirował w przestrzeni kabiny, ale cały czas utrzymywał pionową pozycję wokół jednej osi.
W eksperymencie z wodą astronauta wytworzył w stanie nieważkości kulkę wody na szczycie słomki, a następnie powiększył ją i zaprezentował lot wodnej kulki w przestrzeni kabiny - tłumacząc, dlaczego woda tak zachowuje się w warunkach mikrograwitacji.
"Możemy taką kulką pobawić się trochę jak piłką pingpongową. Jestem w stanie nadać jej tor lotu. Możemy ją połknąć i za pomocą słomki wypić to, co zostało w kubeczku. Ale nie możemy pozwolić, żeby kropla wody nam się zgubiła. Wokół mnie jest pełno elektroniki, która jest zasilana i żadna kropla wody nie może nam uciec, bo to może wywołać zwarcie i pożar, a na to nie możemy sobie pozwolić" - wyjaśnił Uznański-Wiśniewski.
W trzecim eksperymencie pokazał, jak w warunkach grawitacji kulka przytwierdzona do sprężyny wpada w oscylację, podpowiadając, że nawet na podstawie transmisji wideo, licząc czas oscylacji, uczniowie w szkołach będą mogli obliczyć masę takiej kulki.
"Ta metoda jest wykorzystywana w kosmosie do pomiaru wagi astronautów podczas misji. Tylko zamiast sprężyny mamy specjalny tłok" - powiedział astronauta.
W czasie 20-minutowej transmisji (realnie - za zgodą kontroli lotów - łączenie ze stacją kosmiczną było nieco dłuższe, chociaż o kilka minut się opóźniło z przyczyn technicznych) znalazł się czas na pytania od uczniów.
"Jak zmieniło się pana postrzeganie Ziemi po zobaczeniu jej z kosmosu?" - zapytała Weronika. Usłyszała, że kiedy załoga wprowadziła członków misji IGNIS do stacji kosmicznej, kazano im zamknąć oczy i jeden po drugim mogli spojrzeć na Ziemię.
"Dla mnie to było takie niesamowite wrażenie. Pierwsze jak blisko jesteśmy, ale jednocześnie - jak bardzo daleko i jak niesamowicie piękna jest planeta, na której wszyscy żyjemy. Ziemia z kosmosu wygląda niesamowicie" - powiedział Uznański-Wiśniewski.
Na pytanie Janka o codzienną rutynę astronautów w warunkach mikrograwitacji Sławosz powiedział, że miał kłopoty ze snem, bo nie dotykał żadnej powierzchni, tylko pływał w swojej kajucie.
"Wymagało to kilku nocy, żebym sobie zorganizował miejsce, w którym mam dobrą wentylację. Teraz śpię całkiem nieźle. Wstajemy codziennie o szóstej rano, zaczynamy pracę ok. 7.30 i kończymy koło ósmej wieczorem każdego dnia. Między 9 i 10 idziemy spać po to, żeby móc następnego dnia rozpocząć kolejny dzień pracy. Tak wygląda każdy dzień, od kiedy tutaj jestem" - dodał.
Na pytanie Piotra o zagospodarowanie odpadów na stacji kosmicznej młodzież zgromadzona w audytorium EC1 usłyszała, że na stacji kosmicznej odzyskuje się ponad 95 proc. zużytej wody.
"Astronauci mówią, że +dzisiejsza kawa to jutrzejsza kawa+. Odzyskujemy większość wody, czy to z moczu, potu, czy z atmosfery stacji i woda jest ponownie dystrybuowana do użycia. Odpady, których już nie można wykorzystać, segregowane są na 5 różnych kategorii śmieci, pakowane do misji cargo i w drodze na Ziemię spalają się w atmosferze" - wyjaśnił polski astronauta.
Weronika z Bytomia zapytała Sławosza, jakie zjawisko najbardziej zaskoczyło go w warunkach mikrograwitacji. Odpowiedź padła natychmiast: "Poruszanie się". Astronauta bez zwłoki zademonstrował, w jaki sposób załoga przemieszcza się na pokładzie stacji kosmicznej i odwrócił się zawisając przed kamerą głową w dół.
"Jak widzicie, możemy pracować w każdej orientacji. Mogę się odwrócić i normalnie z wami rozmawiać wisząc do góry nogami. Ale najbardziej zaskoczyło mnie, że kiedy ja się odwrócę, w mojej głowie cała stacja kosmiczna również odwraca się natychmiast; i nawet jeżeli ktoś przemieszcza się do góry nogami, ja mam wrażenie, że to nie ja, ale ten drugi jest do góry nogami. Niesamowite jak ludzki mózg szybko przystosowuje się do takiej sytuacji. Poruszanie się i orientacja w przestrzeni jest niesamowicie interesująca i dla mnie fascynująca" - odpowiedział Sławosz.
Astronauta z orbity ogłosił, że w ramach misji IGNIS w partnerstwie z Polską Agencją Kosmiczną, Ministerstwem Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej ponad 10 tys. polskich szkół otrzymało zestawy edukacyjne do nauki lutowania. Szkoły otrzymały również klucze telegraficzne w kształcie satelity, które - po podłączeniu baterii albo powerbanka - można wykorzystać do nadawania wiadomości kodem Morse'a. Podczas transmisji Sławosz nadał tym kodem Morse'a symbol misji - IGNIS.
Po spotkaniu z astronautą autorka projektu jednego z eksperymentów (nie został wykonany podczas transmisji) w rozmowie z PAP powiedziała, że była lekko spięta zadając pytania astronaucie.
"Chciałam jak najlepiej wypaść w oczach Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, bo jest moim autorytetem. Ale czułam dumę i z Polaka w kosmosie, i z siebie, że mogłam zadać osobiste pytanie" - powiedziała PAP Weronika Krzok z IV Liceum Ogólnokształcącego w Bytomiu. Uczennica liceum w Bytomiu marzy o karierze astronautki, a drogę do lotu w kosmos chce zacząć w lotnictwie.
Kolejne łączenia ze stacją kosmiczną Polska Agencja Kosmiczna zaplanowała 4 lipca od godz. 8.30 do 11.30 z Uniwersytetu Wrocławskiego i 5 lipca od godz. 10 do 13 z Politechniki Rzeszowskiej.(PAP)
Nauka w Polsce
jus/ bar/ lm/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.