
U co dwunastego psa w Wielkiej Brytanii weterynarz raz w roku stwierdza biegunkę, ale 80 proc. przypadków można wyleczyć dzięki jednej wizycie. Analiza danych weterynaryjnych pozwala sądzić, że niektóre rasy są szczególnie podatne na ten problem.
Na potrzeby nowego badania naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zdrowia ponad dwóch milionów psów, jakie przyprowadzono do brytyjskich weterynarzy w 2019. Oszacowali, że w skali jednego roku u 8,18 proc. z nich (czyli mniej więcej u co dwunastego) weterynarz stwierdził biegunkę.
U psów sześciu ras — maltańczyków, pudli miniaturowych, cavapoo, owczarków niemieckich, Yorkshire terrierów i spoodle (zwanych też cockapoo, a będących mieszanką pudla i angielskiego cocker spaniela) — biegunkę stwierdzano wyraźnie częściej. U dwóch ras - Jack Russell terrierów i chihuahua - biegunkę diagnozowano rzadziej. Możliwe, że poszczególne rasy mają większe i mniejsze predyspozycje do tej przypadłości - sugerują autorzy badania, Dan O’Neill z Royal Veterinary College (Wielka Brytania) i jego współpracownicy na łamach "PLOS One" (https://doi.org/10.1371/journal.pone.0324203).
Nie wykluczają oni również, że różne rasy psów mogą mieć odmienne diety, mogą ich też dotyczyć rozmaite zachowania w obszarze ćwiczeń i aktywności. Różnica może wynikać także z zachowań i skłonności właścicieli, którzy szybciej lub bardziej opieszale szukają pomocy u weterynarza.
Biegunkę stwierdzano częściej u psów trzyletnich i młodszych, a także u dziewięcioletnich i starszych, niż na przykład u cztero- i pięciolatków. Być może młode psy częściej jedzą coś, czego nie powinny i co im szkodzi, powodując problemy pokarmowe. Z kolei starsze psy mogą cierpieć z powodu rozwolnienia właśnie w związku z wiekiem - sugerują autorzy badania.
Zauważyli oni również, że u wielu spośród psów, u których stwierdzano rozwolnienie, diagnozowano jednocześnie inne problemy zdrowotne. W około 44 proc. przypadków były to wymioty, w 28 proc. - mniejszy apetyt, w 24 proc. przypadków - ospałość, a u ok. 29 proc. wszystkich analizowanych przypadków stwierdzano biegunkę krwotoczną.
Wydaje się, że większość psów zdrowiała dość szybko i w przypadku ponad 80 proc. wystarczała jedna wizyta u weterynarza. Mimo to autorzy badania stwierdzili, że ok. 38 proc. wszystkich przypadków biegunki leczono antybiotykami, choć eksperci zalecają unikanie takiego rozwiązania u psów z biegunką łagodną i umiarkowaną.
"Obawa przed bardzo silnym rozwolnieniem u psa to koszmar wielu właścicieli. Nowe badanie pokazuje, że przypadki rozwolnienia są u psów bardzo częste, ale że właściciele nie powinni panikować – nieważne, jak mocne są objawy, u większości psów w kilka dni od wizyty u weterynarza - znikają bez śladu" - podsumowuje O’Neill.(PAP)
zan/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.