
W przypadku misji Ax-4 z polskim astronautą mamy dość dużo opóźnień, więcej niż zazwyczaj. Jednak zdarzają się one bardzo często w startach statków załogowych, szczególnie w USA. Pamiętajmy, że astronautyka wciąż nie jest działalnością rutynową - powiedział PAP prof. Paweł Moskalik z CAMK PAN.
W czwartek NASA i Axiom Space poinformowały, że odkładają start misji Ax-4 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Opóźnienie jest tym razem spowodowane wyciekiem w rosyjskim module serwisowym Zwiezda na ISS.
"Rzeczywiście dość dużo mamy opóźnień w tym locie, więcej niż zazwyczaj. Jednak trzeba pamiętać, że mają one różne przyczyny. Ten rosyjski moduł to jedna z najstarszych części Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ta część ma ponad 20 lat i w zasadzie rosyjskie moduły po takim czasie zaczynają mieć problemy. To samo było ze stacją MIR, a to jest dokładnie ta sama technologia" - powiedział PAP prof. Paweł Moskalik z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN.
Start misji Ax-4, w ramach której polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną, był już przekładany trzykrotnie. Pierwotnie lot rakiety Falcon 9, która ma wynieść na orbitę kapsułę Dragon z załogą misji, planowano na 29 maja, a następnie na 8, 10 i 11 czerwca. Nowa data startu jest na razie nieznana.
Powodami opóźnienia były wcześniej niesprzyjająca pogoda - zbyt wysoka siła wiatru w górnych częściach atmosfery w korytarzu lotu rakiety, problemy z kapsułą Dragon oraz wyciek płynnego tlenu (LOx) w pierwszym stopniu rakiety nośnej Falcon 9.
"Takie rzeczy się zdarzają, ale to (wyciek tlenu - PAP) już jest poważna usterka. Nie można lecieć z takim wyciekiem, bo to się może skończyć katastrofą. Może dojść do pożaru w przedziale silnikowym i eksplozji. Także takie rzeczy należy wyłapywać i usuwać. W tym celu firma SpaceX robi na kilka dni przed startem próbne odpalenie silników, żeby sprawdzić, czy one są szczelne i sprawne. I na ogół wszystko jest dobrze. Tym razem się okazało, że jest problem, co mnie troszeczkę dziwi, bo ta rakieta miała podobną usterkę poprzednio. Jestem trochę zaskoczony, że problem wraca" - zaznaczył astronom.
Opóźnienia - jak wskazał - zdarzają się bardzo często w startach statków załogowych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. "W Rosji to działa lepiej. System Sojuza jest bardzo odporny na różne awarie. Opóźnienia z powodów technicznych są w Rosji rzadkie" - powiedział.
Jak wspomniał, szczególnie zawodne były amerykańskie wahadłowce, przy których prawdopodobieństwo, że dojdzie do startu zgodnie z planem wynosiły około 50 proc. Wynikało to z problemów zarówno technicznych, jak i pogodowych.
Prof. Moskalik przypomniał jednak, że SpaceX prowadzi obecnie "masową operację". "W ubiegłym roku firma ta wystrzeliła ponad 130 rakiet. To jest olbrzymie tempo, więc czym częściej to robią, tym niestety rośnie szansa niedoróbek różnego rodzaju. To mnie trochę martwi, bo lepiej byłoby, żeby było wolniej, ale bezpieczniej" - podkreślił.
Jak wyjaśnił, dobre rakiety kosmiczne mają awaryjność poniżej 1 proc., czyli awaria następuje mniej niż raz na 100 startów. Ciężkie rakiety mają awaryjność na poziomie 3 proc. "Rakieta Falcon 9 jest raczej ciężka, ale na razie ma dość dobrą statystykę, wyraźnie lepszą niż te trzy awarie na sto lotów" - stwierdził.
W przypadku lotów załogowych jest inaczej niż w przypadku wynoszenia na orbitę ładunków w misjach bezzałogowych. Statki załogowe są wyposażone w systemy ratunkowe, które już kilka razy przydały się, zwłaszcza Rosjanom. Jeżeli w czasie startu dojdzie do awarii, to system ratunkowy oddziela kapsułę od rakiety, co pozwala załodze przeżyć, pomimo zniszczenia samej rakiety.
"Wyprawy kosmiczne są wciąż bardzo ryzykowne, bo prawdopodobieństwo, że dojdzie do katastrofy wynosi około 1 proc. Do samolotu, który się rozbija raz na sto lotów nikt by nie wsiadł. Nie dajmy sobie wmówić, że astronautyka jest działalnością rutynową. Nie jest i jeszcze długo nie będzie” - podsumował prof. Moskalik.
Ewelina Krajczyńska-Wujec (PAP)
Nauka w Polsce
ekr/ bar/ jpn/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.