Neurolożka: w Polsce na epilepsję cierpi ok. 370 tys. osób; 30 proc. z nich ma lekooporną postać choroby

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

W Polsce na epilepsję cierpi ok. 370 tys. osób, a 30 proc. z nich ma postać choroby oporną na leczenie – powiedziała PAP neurolożka dr Maja Kopytek – Beuzen. Pewien odsetek z nich można wyleczyć operacyjnie, innym - dzięki refundacji nowych leków - można poprawić jakość życia.

26 marca obchodzony jest tzw. Purple Day, poświęcony zwiększaniu świadomości społecznej na temat epilepsji oraz solidaryzowaniu się z osobami, które na nią cierpią.

Dr Maja Kopytek – Beuzen prowadzi diagnostykę przedoperacyjną padaczki w dwóch stołecznych ośrodkach: Klinice Neurochirurgii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz I Klinice Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii.

W rozmowie z PAP przypomniała, że epilepsja (padaczka) jest chorobą centralnego układu nerwowego. Charakteryzuje się przejściowymi zaburzeniami czynności sieci komórek nerwowych w mózgu, zakłóceniami komunikacji między neuronami, co doprowadza do wystąpienia napadów padaczki. Objawiają się one m.in. utratą przytomności z drgawkami, ale też mogą przebiegać bez utraty przytomności - z różnego stopnia zaburzeniami świadomości, z różnorodnymi objawami lub zachowaniami charakterystycznymi dla danego pacjenta, jak np. zatrzymanie aktywności, mlaskanie, oblizywanie warg lub nieświadome wykonywanie pozornie celowych czynności.

„Napady są krótkotrwałe – mogą trwać kilka-kilkanaście sekund lub kilka minut. U niektórych pacjentów - dzięki skutecznej terapii – jest ich mało w ciągu roku i można by pomyśleć, że padaczka nie stanowi wielkiego problemu. Tymczasem, nie ma chyba drugiej takiej choroby, w której w momencie wystąpienia objawów pacjent zupełnie nie kontroluje swojego ciała” – powiedziała neurolożka. Jak zaznaczyła, osoba z epilepsją nie może przewidzieć, kiedy napad wystąpi – w domu, na ulicy, w pracy, sytuacji intymnej i nie może się do niego przygotować. U wielu pacjentów jest to źródłem silnego lęku, niezależnie od częstości napadów.

Szacuje się, że epilepsja występuje w populacji z częstością ok. 1 procenta. W Polsce liczba osób, które na nią cierpią jest oceniana na 370 tys., a co najmniej drugie tyle osób jest zaangażowanych opiekę nad bliską osobą z padaczką.

„Padaczka najczęściej jest diagnozowana u dzieci przed 16. rokiem życia. Natomiast drugi szczyt zachorowań na padaczkę przypada na grupę wiekową po 65. roku życia. Jednak zachorować może tak naprawdę każdy” – powiedziała dr Kopytek – Beuzen.

Padaczka może się rozwinąć w wyniku urazu głowy czy udaru mózgu. Inną grupę padaczek stanową padaczki uwarunkowane genetycznie. Istotną rolę w rozwoju epilepsji odgrywają też wady/nieprawidłowości budowy kory mózgowej, które powstają jeszcze w życiu płodowym.

„Często jest to wrodzona zmiana strukturalna kory mózgowej, np. dysplazja korowa, która może być mała i mieć średnicę kilku milimetrów. U części osób taka niewłaściwie zbudowana kora mózgowa nigdy nie będzie przyczyną napadów padaczkowych, a u innych w pewnym momencie życia – w dzieciństwie, wieku młodzieńczym, dorosłym czy dojrzałym - zacznie być generatorem nieprawidłowych wyładowań i napady zaczną się pojawiać” – tłumaczyła dr Kopytek – Beuzen. Padaczki, których przyczyną są zmiany strukturalne mózgowia, zaliczamy do tzw. padaczek ogniskowych.

Specjalistka przypomniała, że mimo pojawiania się nowych leków na padaczkę wciąż szacuje się, że odsetek pacjentów z padaczką tzw. lekooporną (gdy nie poskutkowały kolejne dwa leki przeciwnapadowe) wynosi 30 proc. „Te statystyki nie zmieniają się pomimo tego, że coraz nowe leki wchodzą na rynek i do refundacji. U 70 proc. pacjentów, u których wprowadzimy odpowiednie leczenie, uzyskamy kontrolę choroby i napadów w ogóle nie będzie. Ale u reszty chorych, mimo że zastosujemy po kolei dwa właściwie dobrane leki w odpowiedniej dawce, nie doprowadzimy do zupełnego ustąpienia napadów, choć często będą one rzadsze i słabsze” – tłumaczyła.

Obecnie dzięki refundacji dostępnych jest wiele leków przeciwnapadowych, co istotne jest zwłaszcza dla pacjentów z padaczką lekooporną. Pozwala to zastosować kolejne opcje terapeutyczne, które mogą poprawić jakość życia pacjentów. Ostatnim lekiem, który został wprowadzony na rynek i objęty refundacją w 2023 r. był nowoczesny lek cenobamat.

Dr Kopytek – Beuzen zwróciła uwagę, że jeśli pacjent z lekooporną postacią choroby ma napady ogniskowe, należy rozważyć możliwości chirurgicznego leczenia padaczki. „Zawsze należy poszukiwać podłoża strukturalnego, wykonując badania obrazowe, ponieważ padaczki tzw. ogniskowe można leczyć operacyjnie. Dzięki właściwie zaplanowanej diagnostyce przedoperacyjnej u części pacjentów jesteśmy w stanie określić, który rejon kory mózgowej jest generatorem napadów epileptycznych. Obszarem wywołującym napady jest przestrzenna sieć epileptogenna. I jeżeli jest ona możliwa do usunięcia przez neurochirurga to pacjent może zostać wyleczony z padaczki i być wolnym od napadów” – wyjaśniła specjalistka.

Dodała, że u pacjentów chorych na padaczki zarówno ogniskowe jak i uogólnione można stosować metody neurostymulacji (stymulację nerwu błędnego oraz stymulację jąder przednich wzgórza), które wspomagają leczenie farmakologiczne i poprawiają jakość życia chorych. Mogą między innymi przyczynić się do złagodzenia przebiegu napadu, redukcji dawki przyjmowanego leku przeciwnapadowego, albo redukcji liczby przyjmowanych leków. „Są pacjenci, u których lekooporność nie pozwala na dobry komfort życia i w takiej sytuacji warto rozważyć zastosowanie tych metod” – podsumowała dr Kopytek – Beuzen.

Joanna Morga (PAP)

jjj/ lm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Prof. Dobrowolski: zwiększona masa ciała przekłada się na ponad 200 chorób

  • Fot. Adobe Stock

    Olsztyn/ Szpital wojewódzki: wykryty u pacjenta szczep maczugowca nie wywołuje błonicy

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera