Dwa malowidła Katedry z Faras przedstawiały sceny dzieciństwa Marii, nie zaś apostołów czy Chrystusa - uważa dr Magdalena Łaptaś z UKSW. To nowa interpretacja niezachowanych już malowideł, które pochodziły ze słynnej średniowiecznej katedry.
Faras było stolicą Nobadii, jednego z trzech średniowiecznych królestw nubijskich, położonych na terenach południowego Egiptu i północnego Sudanu. W VI w. z Konstantynopola wyruszyły misje mające na celu chrystianizację królestw nubijskich. Pod koniec tego wieku wszystkie trzy były już chrześcijańskie.
Polscy naukowcy prowadzą tam badania od lat 60. XX wieku. Rząd Egiptu podjął wówczas decyzję o budowie Wielkiej Tamy w Asuanie. Aby przebadać tereny zagrożone zalaniem wodami Nilu, w organizowanej pod egidą UNESCO akcji ratowania zabytków wzięli udział naukowcy z dwudziestu sześciu krajów. Polski zespół pod kierownictwem prof. Kazimierza Michałowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego wybrał jako miejsce badań stanowisko Faras (Pachoras).
Dokonane wtedy odkrycie katedry wraz zespołem ponad 150 unikatowych malowideł dało początek studiom, które są polską domeną do dziś. Część z malowideł zdjętych ze ścian, zgodnie z decyzją tamtejszych władz, znalazła się w Muzeum w Chartumie, a część w Galerii Faras w Muzeum Narodowym w Warszawie, stanowiąc unikatową w skali światowej ekspozycję chrześcijańskiej sztuki średniowiecznej z terenów Afryki.
"Część malowideł Katedry w Faras, około jednej trzeciej, zachowana była w tak złym stanie, że nie mogły być zdjęte ze ścian. Udokumentowano je w postaci zdjęć" – powiedziała PAP dr Magdalena Łaptaś z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Pełen katalog wszystkich malowideł z Faras, również tych zniszczonych, opublikował w 2017 roku zespół badaczy pod kierownictwem prof. Stefana Jakobielskiego, nestora polskiej archeologii, jednego z pionierów badań Nubii i uczestnika wykopalisk w Faras.
Znalazły się wśród nich rysunki dwóch malowideł, które umieszczono przy północnym wejściu do Katedry. Datowano je na VIII-IX wiek. W katalogu zostały opisane jako sceny niezidentyfikowane, natomiast istniały różne ich interpretacje.
"Początkowo badacze określali te malowidła jako przedstawienia apostołów. Potem jedną z tych scen prof. Stefan Jakobielski określił, jako postać Chrystusa nauczającego w świątyni, ponieważ scena ukazuje wyższą i niższą postać idącą obok siebie, jakby osobę dorosłą i dziecko. Postać niższa wyciąga rękę przed siebie” - opisała dr Łaptaś.
Drugie z malowideł, które w Faras sąsiadowało z tym pierwszym, przedstawia postać siedzącą na tronie, która wyciąga przed siebie ręce. I w tym przypadku istniały także różne identyfikacje. Jedni widzieli tam scenę związaną ze Zmartwychwstaniem, inni postać Poncjusza Piłata.
"Jeden szczegół, choć odnotowany, nie zwrócił uwagi badaczy, a dla mnie jest bardzo istotny. Te osoby z pierwszej sceny: mniejsza i większa, idące przed siebie, mają nakryte głowy. To albo czepce, albo raczej maforiony, czyli chusty zakrywające głowę i ramiona. Taki element stroju jest typowy dla postaci kobiecych" - zauważyła dr Łaptaś.
Włosy zakryte maforionem ma np. święta Anna z Faras, której wizerunek utrwalony na malowidle, przechowywany jest w Muzeum Narodowym w Warszawie. "Też w Pierwszym Liście do Koryntian jest zalecenie, żeby kobiety podczas modlitwy zasłaniały głowy. Wreszcie w ogóle nie spotkałam przedstawień apostołów ani Chrystusa, zwłaszcza nauczającego, z zakrytymi włosami" - powiedziała badaczka.
Według interpretacji dr Łaptaś pierwsza scena może przedstawiać „Prezentację Marii w świątyni”. Badaczka argumentuje, że motyw ten nawiązuje do apokryfów, w których jest opis dzieciństwa Marii.
"Autor opisywał, że mając trzy lata Maria została przez rodziców przekazana do świątyni. Ta scena uwieczniana była często w malarstwie bizantyjskim, gdyż przedstawiała jedno ze świąt kościelnych. To typowy schemat kompozycji, w którym Maria idzie obok swoich rodziców (...) w kierunku kapłana Zachariasza, który wyciąga do niej ręce, przyjmując ją w tej świątyni" - wskazała badaczka.
Natomiast druga scena, według dr Łaptaś, przedstawia Marię karmioną przez anioła w świątyni. W wielu przedstawieniach bizantyjskich wyciąga ona ręce do archanioła, który podaje jej pokarm.
Te dwie sceny często są przedstawiane razem na zabytkach. "Przykładem może być plakietka z kości słoniowej z X wieku, która jest przechowywana w Berlinie, na której widać właśnie te dwie sceny zestawione ze sobą, czyli właśnie wstąpienie Marii do świątyni i Marię karmioną przez anioła" - zaznaczyła dr Łaptaś.
Nie dziwi też potencjalne przedstawienie Marii na tronie na drugim malowidle. Jak przekonuje badaczka, już w pismach wczesnych ojców Kościoła, Maria określana była jako Mater Ecclesiae, czyli Matka Kościoła. W V wieku po Soborze w Efezie nadano jej tytuł Theotokos, czyli Matki Bożej i zaczęto przedstawiać na tronie z regaliami np. koroną.
Zdaniem badaczki na słuszność jej interpretacji wskazuje także usytuowanie malowideł przy północnym wejściu do Katedry w Faras. "W północnej części znajdowało się bardzo dużo malowideł poświęconych kobietom, być może to w ogóle była wydzielona część w kościele dla kobiet. Taka interpretacja malowideł wpisuje się też w cały program ikonograficzny katedry. Od wejścia północnego droga wiernych wiodła do apsydy, gdzie też była ukazana Maria, której dedykowana była Katedra w Faras" - wskazała rozmówczyni PAP.
Po analizach porównawczych z zabytkami bizantyjskimi i kapadockimi, a także interpretacji źródeł pisanych, na których oparto dwie na nowo zinterpretowane kompozycje, dr Łaptaś zbada dostępne obecnie malowidła z Faras pod względem właśnie "programu maryjnego".
Artykuł dr Magdaleny Łaptaś "The oldest scene of the Entrance of the Virgin Mary into the Temple? A new identification of a wall painting from the Faras Cathedral" publikowany jest w grudniu w 33 numerze Polish Archaeology in the Mediterranean. Artykuł dedykowany jest zmarłemu w październiku 2024 r. prof. Stefanowi Jakobielskiemu.(PAP)
Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska-Wujec
ekr/ agt/ ktl/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.