Amerykańska organizacja zajmująca się promocją działań prewencyjnych w ochronie zdrowia (USPSTF) opowiedziała się za testami na obecność wirusa HPV jako metodą preferowaną w ramach badań przesiewowych wczesnego wykrywania raka szyjki macicy.
Według U.S. Preventive Services Task Force testy na obecność HPV powinny być wykonywane co pięć lat u kobiet od 30. roku życia do ukończenia 65 lat. Zakłada się też przechowywanie pobranych podczas badania próbek komórek, ale już we własnym zakresie przez poddawane testom kobiety. Oficjalna informacja na ten temat ukaże się 13 stycznia 2025 r. na stronie internetowej USPSTF.
Główna metodą w badaniach przesiewowych wczesnego wykrywania raka szyjki macicy od wielu lat jest cytologia, opracowana już przed 70 laty. Polega ona na pobraniu wymazu z tarczy i kanału szyjki macicy oraz wykonaniu oceny pod kątem ewentualnie nieprawidłowego wzrostu komórek. Jednak coraz częściej się sugeruje, że powinna być ona uzupełniona lub nawet zastąpiona przez badania na obecność wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV).
Za takim rozwiązaniem opowiada się Amerykańskie Towarzystwa Onkologiczne (ACS). Również polscy specjaliści uważają, że badania DNA wirusa HPV powinny w badaniach przesiewowych zastąpić cytologię. Mają one większą czułość i pozwalają wykryć ponad 95 proc. kobiet zagrożonych rakiem szyjki macicy z powodu tego zakażenia. Wprowadzenie takich testów pozytywnie zaopiniowała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT).
Według kierownika Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Centralnym Ośrodku Koordynującym Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie prof. Andrzeja Nowakowskiego prawie 3 proc. badań cytologicznych jest nieprawidłowych - fałszywie dodatnich. Ponieważ w naszym kraju co roku wykonuje się około 3 mln takich badań, oznacza to, że u około 90 tys. pacjentek wynik błędnie pokazuje występowanie nowotworu złośliwego. Wymaga to dalszej diagnostyki i naraża kobiety na niepotrzebny stres.
Wirus HPV jest głównie odpowiedzialny za rozwój raka szyjki macicy. Występuje jednak około 200 tego typu patogenów, z tego kilkanaście jest kancerogennych - zdolnych do wywołania takich zmian w komórce, że zaczyna się ona rozmnażać w sposób niekontrolowany, wywołując chorobę nowotworową.
Wirus ten jest przenoszony drogą płciową, ale zakażenie nim nie uznaje się za chorobę weneryczną. Do infekcji może dojść nawet podczas jednego kontaktu seksualnego z osobą zakażoną. Przebieg zakażenia jest bezobjawowy, do czasu pojawienia się choroby, w tym przypadku raka szyjki macicy. Kancerogenne wirusy HPV mogą jednak przyczynić do rozwoju także innych nowotworów, takich jak rak jamy ustnej, odbytu, pochwy, sromu oraz prącia.
„Badanie przesiewowe na obecność HPV dla kobiet w wieku 30-65 lat daje najwięcej korzyści w wykrywaniu raka szyjki macicy i powinno być oferowane w pierwszej kolejności, jeśli tylko jest dostępne” - twierdzi w wypowiedzi dla CNN prof. Ewa Davis z University of Maryland w Baltimore. Jeśli nie jest możliwe wykonanie tego testu, zalecana jest tradycyjna cytologia lub wykonanie obydwu tych badań.
Największym błędem jest zaniechanie jakiegokolwiek z tych badań przesiewowych, gdyż rak szyjki macicy, podobnie jak inne nowotwory związane z zakażeniem wirusem HPV, są bardzo groźne. Zwykle dają o sobie znać dopiero wtedy, gdy są już znacznie rozwinięte i trudne do leczenia. W Polsce rak szyjki macicy co roku wykrywany jest u około 3 tys. kobiet, spośród których 1,5 tys. umiera.
Ocenia się, że prawie 80 proc. osób (zarówno kobiet, jak i mężczyzn) jest zarażonych wirusem HPV. Nie oznacza to, że u każdego zakażonego może się rozwinąć choroba nowotworowa. Na ogół patogen ten zostaje zwalczony przez układ odpornościowy, najczęściej w okresie 2 lat od infekcji. Ryzyko choroby nowotworowej występuje wtedy, gdy zakażenie tym patogenem się utrzymuje. Wtedy koniczna jest obserwacja i regularne wykonywanie badań, by wychwycić raka we wczesnym etapie rozwoju.(PAP)
Zbigniew Wojtasiński
zbw/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.