Wyznaczył geodezyjny środek Polski. Wspólnie z lokalnymi społecznościami wyznacza ich małe „pępki świata”. Uważa, że nigdy nie zabraknie mu ciekawostek w dziedzinie pomiarów Ziemi, żeby zaskakiwać publiczność. Popularyzator geodezji Mariusz Meus, Honorowy Południk Krakowski jest finalistą XX edycji konkursu Popularyzator Nauki, w kategorii Animator.
Konkurs Popularyzator Nauki organizowany jest przez serwis Nauka w Polsce, wydawany przez Fundację Polskiej Agencji Prasowej. Zwycięzców poznamy w grudniu.
PINEZKA CZYLI JESTEM TUTAJ
„Geodezja jako dziedzina, która zajmuje się pomiarami Ziemi, dostarcza wiedzy o tym, jak wygląda nasz świat. Z czysto ludzkiego punktu widzenia trudno jest rozumieć i kochać miejsce, którego się nie zna. Jeżeli dostaniemy natomiast szczegółowy opis kraju, będziemy wiedzieć, co nas otacza i czym jest nasza ojczyzna, miejsce na Ziemi, które nazywamy domem” – tak o roli geodezji w krzewieniu patriotyzmu, w tym tego lokalnego, mówi popularyzator tej dyscypliny Mariusz Meus.
To on w 2018 roku, na stulecie niepodległości, wyznaczył faktyczny środek całej Polski – Nową Wieś pod Kutnem. Akcja szybko się rozwinęła i bo również inne miasta, a nawet wsie i pojedyncze dzielnice chciały wyrazić lokalny patriotyzm wyznaczając swój mały „pępek świata”. Od tego czasu wytyczył i oznaczył geodezyjne środki Warszawy, Rzeszowa, Wrocławia, Tarnowa, Krakowa; województwa mazowieckiego, małopolskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego...
„W zglobalizowanym świecie, w którym ludzie czują się coraz bardziej zagubieni, potrzebują mieć ów środek wyznaczony w terenie – jest on taką pinezką, która utrzymuje ich w konkretnym miejscu na tym wielkim świecie, u siebie, tutaj. Teraz mogą powiedzieć: oto nasz dom, jego centrum, te współrzędne pokazują nasze miejsce na Ziemi” – tłumaczy popularyzator.
Wśród jego osiągnieć jest także reaktywacja krakowskiego południka zerowego – polskiego Greenwich. W Roku Mikołaja Kopernika oznaczył linię krakowskiego południka zerowego jako południka Kopernika w Krakowie i Zakopanem, zaś w Brzesku z jego inicjatywy zbudowano rekonstrukcję Pavimentum - platformy obserwacyjnej Kopernika w formie pomnika edukacyjnego.
Jak wyjaśnia, w granicach administracyjnych Krakowa przecinają się południk 20°E z równoleżnikiem 50°N (jedyny przypadek przecięcia o pełnych dziesiątkach stopni w Polsce) i to od oznaczenia tego punktu rozpoczął swoją aktywność Pan Południk. Jednak to inny obiekt stał się jego największą pasją. „Przez Kraków przebiega historyczny południk zerowy, który służył Kopernikowi do dokonywania pomiarów astronomicznych i obliczeń udowadniających, że Ziemia obiega Słońce. Krakowski południk po raz pierwszy pojawił się na kartach historii niemal 300 lat przed południkiem paryskim i aż 500 lat przed południkiem Greenwich” – Mariusz Meus podaje ciekawostkę, która z pewnością zaskakuje wielu czytelników. Zaskakiwanie to jego ulubiona forma popularyzacji nauki.
„Lubię widzieć w oczach nie tyle dzieci, ale nawet dorosłych, prawdziwe zaskoczenie, gdy opowiadam o czymś, o czym nie mieli pojęcia. Choć nie ma już takich odkrywców jak wieki temu i nie odkryjemy już nowego kontynentu, to dzięki geodezji można przeżyć zaskoczenie światem, który – jak nam się wydaje – został już poznany i opisany wzdłuż i wszerz” – zapewnia kandydat w konkursie Popularyzator Nauki.
ZABAWMY SIĘ W GEODETÓW
Podkreśla, że na geodezyjnym terytorium jest pionierem. „Wcześniej nikt w Polsce nie zajmował się popularyzacją geodezji. Miałem praktycznie niezagospodarowaną niszę, całkowicie dziewiczą przestrzeń do dyspozycji. To stulecia dziedzictwa naukowego pomiarów Ziemi w dużej i małej skali! To ogromna skarbnica wiedzy! Dlatego nie boję się, że kiedykolwiek zabraknie mi pomysłów na popularyzatorskie projekty, akcje, artykuły. Ciekawostek związanych z pomiarami Ziemi nie brakuje i mogę zawsze znaleźć coś, co może zaskoczyć słuchaczy, którzy zazwyczaj myślą, że o kształcie naszego świata wiedzą już wszystko. No, nie licząc płaskoziemców” – zastrzega animator.
Mariusz Meus angażuje w swoje projekty liczne grono entuzjastów pracy terenowej, szczególnie młodzież. Realizuje projekty edukacyjne z pogranicza geodezji i astronomii. Tworzy w przestrzeni publicznej atrakcje turystyczne o walorach edukacyjnych.
„W Tarnowie, gdy wyszedłem z inicjatywą, aby odnaleźć faktyczną lokalizację punktu przecięcia równoleżnika 50°N i południka 21°E, zaprosiłem do tego uczniów jednej z tarnowskich szkół. Zaproponowałem im, aby zabawili się w geodetów i na różne sposoby spróbowali odszukać ten punkt, wyznaczyć go w terenie. Następnie z pomocą profesjonalnych geodetów weryfikowaliśmy dokładność ich obliczeń. To była żywa lekcja geodezyjna, która uczyła, jakie ograniczenia mają różne źródła informacji geograficznych. Konkluzja była taka, że jednak warto korzystać z fachowej wiedzy geodetów” – wspomina Meus.
KTO ZA TĄ PIKIETĄ STOI? KTO ZMIERZA KU EDUKACJI?
Animator przyznaje, że powszechnie dostępne narzędzia bazujące na technikach satelitarnych pozwalają każdemu odnaleźć się w terenie z dokładnością nawet do kilkudziesięciu centymetrów. Tę dokładność kiedyś oferowała tylko profesjonalna aparatura.
„Geodezja schodzi pod strzechy, ale dostęp do takich technologii i możliwość wykonania pomiarów wcale nie czyni każdego użytkownika telefonu komórkowego geodetą – zastrzega popularyzator. – Za przysłowiowym palikiem wbitym w trawnik, tzw. pikietą, stoi zdolność do wykonania formalnego i prawnego opisu tego punktu, jego związków prawnych; geodeta jest po trochu także prawnikiem.”
Dodaje, że współczesna geodezja wymaga stosowania specjalistycznego sprzętu, którego nie można zastąpić taśmą mierniczą czy mierzeniem krokami. To jest dobry przykład, jak rozwijała się ta dyscyplina. Porównanie, jak ten sam punkt mierzono kilkaset lat temu a jak obecnie, pokazuje złożoność geodezji jako dziedziny interdyscyplinarnej, która łączy różne dziedziny nauki, takie jak fizyka, astronomia, geologia, matematyka.
Wyznaczanie centroidów naszych „małych ojczyzn” i tworzenie w takich punktach markerów geodezyjnych pozwala Meusowi i jego ekipie edukować młodzież i dorosłych o ważnej roli geodezji w poznaniu i zrozumieniu świata. „Poprzez należyte poznanie i opisanie świata – co jest właśnie wspólnym dziełem wielu pokoleń geografów, geodetów i kartografów; od Jana Długosza począwszy, na współczesnych geodetach skończywszy – w pełni możemy pojąć nie tylko wymiary, kształt i właściwości planety Ziemi, ale także głębiej wyrażać nasz narodowy i lokalny patriotyzm, mocniej kochając zarówno kraj, jak i region ojczysty” - uważa.
SIEĆ POPULARYZATORÓW I EDUKATORÓW
Mariusz Meus jest jednym z niewielu popularyzatorów geodezji na świecie. Dlatego tworzy sieć pasjonatów tej dyscypliny. Przeprowadza liczne prelekcje, odczyty, prezentacje i pokazy edukacyjne z dziedziny astronomii i geodezji, współpracując z innymi popularyzatorami oraz instytucjami. Nawiązuje kontakty międzynarodowe celem upowszechniania w Polsce wiedzy o geodezji i astronomii z innych krajów, ale też popularyzacji wiedzy o polskiej geodezji i astronomii za granicą.
Z jego inicjatywy podczas Międzynarodowego Kongresu Geodetów FIG w 2022 poddano renowacji słup pomiarowy z 1872 roku na Placu Teatralnym w Warszawie i ogłoszono Pomnikiem Geodezji Europejskiej – wtedy też wytyczył ponownie przebieg warszawskiego południka zerowego.
Od października 2012 roku działa pod jego przewodnictwem geodezyjna inicjatywa edukacyjna “Honorowy Południk Krakowski”. Od stycznia 2020 co miesiąc publikuje artykuł w Przeglądzie Geodezyjnym w serii "Z geodetą przez świat". Jest współscenarzystą i prowadzącym film "Jak Kopernik zatrzymał słońce na krakowskim niebie?". Publikował w czasopiśmie "Geografia w szkole".
TO, CZEGO W OPOWIEŚCI O KRAKOWIE NIE MOŻE ZABRAKNĄĆ
Mariusz Meus jest współtwórcą projektu "Szlak smoków krakowskich" - figurek smoków-naukowców, promujących naukowe skarby Krakowa: smoka-geodety, smoka-astronoma, smoka-metrologa... Na Zamku Królewskim na Wawelu – gdzie pracuje na co dzień – Meus realizuje projekty z pogranicza geodezji i historii. W przygotowaniu jest jego książka "Wawel w liczbach" – pierwsze opracowanie na temat Wawelu w kontekście geodezyjnym; jak zapowiada - „napisane z geodezyjną dokładnością”.
Bada relacje astronomiczne i geodezyjne pomiędzy kopcami krakowskimi, popularyzując koncepcję systemu kopców krakowskich, ziemnego Stonehenge - Moundhenge.
Poza „płaskoziemcami” obraził się nań tylko Piątek, nieodwracalnie. Miasteczko to nadal nie przyjmuje ustaleń geodetów i stoi na stanowisku, że to ono znajduje się w sercu Polski. I może dobrze, bo taka „Dumka na dwa serca” sprawia, że o historii poszukiwań środka Polski dowie się więcej osób.(PAP)
Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk
kol/ bar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.