Pobranie próbki śliny pozwala lepiej ocenić ryzyko zachorowania na raka prostaty u mężczyzn, aniżeli użycie standardowego testu PSA z krwi - wynika z badań w Wielkiej Brytanii.
Jak poinformowano podczas zakończonej we wtorek konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ASCO) w Chicago, eksperymentalny test śliny - który nie jest jeszcze dostępny - można wykonać w warunkach domowych. Wykorzystano w nim tzw. poligenową oceną ryzyka raka prostaty (polygenic risk score - PRS). Jest to jednak test prognostyczny, a nie diagnostyczny. Pokazuje jedynie prawdopodobieństwo zachorowania na ten typ raka u mężczyzn.
Na temat testu nie ukazała się jeszcze publikacja naukowa, jest ona dopiero przygotowywana przez specjalistów z Royal Marsden NHS Foundation Trust. Wstępne informacje o tym zamieszczono na stronie internetowej tej fundacji. Zaznaczono, że w badaniach tych uczestniczą też naukowcy z Institute of Cancer Research.
W nowym teście badanych jest 130 występujących w ślinie mutacji genetycznych związanych z rakiem prostaty. Spośród wielu zmian w DNA wybrano te, które najbardziej wpływają na ryzyko tego nowotworu. W pierwszych badaniach o nazwie BARCODE-1 na pacjentach wykazano, że analizujący te mutacje test śliny jest bardziej wiarygodny niż tradycyjny test PSA - badający poziom białka we krwi, który może wskazywać na raka prostaty u mężczyzn.
Badaniami objęto 6 142 mężczyzn w wieku 55-69 lat, u których zwykle się jest większe ryzyko zachorowania na raka prostaty. Pobierano od nich zarówno ślinę, jak i próbki krwi, by lepiej ocenić, który z nich bardziej nadaje się do badania. Ustalono, że nawet w tym badaniu (z uwzględnieniem poligenowej oceny ryzyka) test śliny daje lepsze rezultaty niż test krwi.
W porównaniu do testu PSA uzyskuje się mniej wyników fałszywie pozytywnych, czyli takich które wskazują na możliwość rozwoju raka, a badania diagnostycznego tego później nie potwierdzają. Wykazano też, że test śliny pozwala wykryć więcej przypadków agresywnej postaci raka prostaty.
Według BBC News badania przy użyciu rezonansu magnetycznego oraz biopsji potwierdziły występowanie raka prostaty u 40 proc. mężczyzn z wysokim wskaźnikiem ryzyka w teście śliny. W przypadku standardowego testu PSA nowotwór ten udaje się potwierdzić jedynie u 25 proc. pacjentów.
Dyrektor Cancer Research UK Naser Turabi twierdzi, że trzeba jeszcze potwierdzić, czy test pozwala uratować życie przynajmniej niektórych pacjentom. Chodzi głównie o ustalenie najlepszego wariantu mutacji genetycznych analizowanych w teście śliny.
Testy PSA nadal jednak są zalecane przez urologów. Dzięki nim u niektórych mężczyzn można wcześniej wykryć raka prostaty. To obecnie najczęściej występujący nowotwór u mężczyzn. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński
zbw/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.