Prof. Knap: fale terahercowe powinny zastąpić fale rentgenowskie

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Wszędzie tam, gdzie się tylko da, fale terahercowe powinny zastąpić fale rentgenowskie, bo są nieszkodliwe dla człowieka – powiedział prof. Wojciech Knap, dyrektor Centrum Badań i Zastosowań Terahercowych CENTERA.

Ośrodek CENTERA (Center for Teraherz Research and Applications) powstał dzięki Funduszom Europejskim z Programu Inteligentny Rozwój (POIR), przyznanym przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej (FNP) w ramach programu Międzynarodowe Agendy Badawcze (MAB). Podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami naukowcy opowiadali o wszechstronnym zastosowaniu fal terahercowych.

„Na osi promieniowania magnetycznego mamy mikrofale, a na końcu promieniowanie rentgenowskie. Wszystkie mają jakieś zastosowania w nauce, technice i życiu codziennym. Jest jednak taki obszar fal, które nazywamy terahercowymi, który jest wykorzystywany w niewielkim stopniu – dlatego, że nie ma półprzewodnikowych, tanich źródeł i detektorów. Dlatego my swoją działalność skoncentrowaliśmy właśnie na tym obszarze” – powiedział prof. Wojciech Knap, dyrektor Centrum Badań i Zastosowań Terahercowych CENTERA. I dodał, że fale terahercowe są bezpieczniejsze dla człowieka od fal rentgenowskich.

„Fale terahercowe łatwo się rozchodzą w powietrzu i przenikają przez drewno, papier, tkaniny, polimery, suszoną żywność. Nie są to jedyne fale, które przenikają przez te materiały, bo fale rentgenowskie również to potrafią, ale w odróżnieniu od nich fale terahercowe mają tzw. ‘niską energię fotonów’. Cząstki, za pomocą których prześwietlany jest materiał nie są groźne dla człowieka. I dlatego fale terahercowe mają tak duży potencjał. Więc tam, gdzie da się zastąpić fale rentgenowskie falami terahercowymi, należy to zrobić” – przekonywał Knap.

Naukowiec wymienił wiele obszarów, w których fale terahercowe mogą być z powodzeniem wykorzystywane, jeśli tylko uda się obniżyć koszty produkcji urządzeń. Jego zespołowi już udało się to osiągnąć na przykładzie skanera pocztowego. Urządzenie to zwiększa bezpieczeństwo dostarczanych przesyłek, bo jest w stanie wykryć niebezpieczny proszek, którego promienie rentgenowskie "nie widzą".

„Zbudowaliśmy skaner pocztowy z nadzieją, że wejdzie na rynek. Wyposażony był w źródło, które w pierwotnej wersji stworzyli Amerykanie, ale było ono bardzo drogie – kosztowało 120 000 zł. Zastąpiliśmy je źródłem na bazie technologii krzemowej i jego cena spadła do 1 200 zł. Rozmiar też zmniejszył się dziesięciokrotnie” – powiedział Knap.

Czujniki terahercowe są z powodzeniem wykorzystywane w astronomii. Za ich pomocą naukowcy obliczają czas, jaki minął od Wielkiego Wybuchu. Są też dołączane do satelitów. Za ich pomocą wykonuje się spektroskopię gazów, które są w przestrzeni, albo badane są reakcje chemiczne.

Na Ziemi czujniki terahercowe mogą być wykorzystywane w rolnictwie. Dzięki nim można by dokładnie zaplanować częstotliwość nawadniania roślin. Inne obszary zastosowań to: kontrola jakości żywności, kontrola bezpieczeństwa, pomiar parametrów plastiku czy zawartości wody w paliwie. Niezwykle przydatne są też czujniki do pomiaru grubości powłok, np. warstwy plastiku na metalowym przedmiocie.

„Przykłady stworzonych przez nas czujników już są w laboratorium. Trzeba je teraz skomercjalizować” – zapowiada Knap.

Przyznaje jednak, że jego zespół nie będzie się zajmował jedynie stroną biznesową wypracowanych rozwiązań. Miesiąc temu naukowcy rozpoczęli realizację prestiżowego grantu, przyznanego przez Europejską Radę ds. Badań Naukowych (ERC).

„Przeprowadziliśmy eksperymenty z grafenem, mające na celu wzmocnienie fal terahercowych. Po pierwszych sukcesach, zwieńczonych publikacjami naukowymi w renomowanych czasopismach, wystąpiliśmy o grant Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych. I dostaliśmy go. Będziemy tworzyć scalone wzmacniacze terahercowe na bazie półprzewodników” – zapowiada Knap.(PAP)

Nauka w Polsce, Urszula Kaczorowska

uka/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Elektrodepozycja filmu nanocząstek PtNi przy użyciu techniki in-situ w komórce przepływowej w transmisyjnym mikroskopie elektronowym podczas cyklicznej woltametrii. Wiązka elektronów (tu oznaczona na zielono) oświetla elektrodę (oznaczoną na pomarańczowo), zanurzoną w roztworze soli platyny i niklu, umożliwiając obrazowanie wzrostu nanocząstek PtNi (kolor szary) na elektrodzie. Grubość filmu wzrasta z każdym cyklem i po czwartym cyklu zaobserwowano wzrost rozgałęzionych i porowatych struktur. Projekt okładki/ilustracji: Weronika Wojtowicz, tło z wodą pobrane z https://pl.freepik.com

    Narodziny nanostruktury na filmie. Ujawniono sekrety elektrodepozycji

  • Fizyk, profesor nadzwyczajny naukowy Konrad Banaszek (amb) PAP/Marcin Obara

    Fizyk: gra o technologie kwantowe już się toczy. Wykorzystamy szansę, czy ją stracimy?

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera