Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
29.04.2022 aktualizacja 29.04.2022

Naukowcy: koty wychodzące rzadko oddalają się od domu

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Na jak dalekie spacery chadzają koty, które właściciele swobodnie wypuszczają poza dom? Jakie tereny odwiedzają najchętniej? Skąd wracają po kilku godzinach? Odpowiedzi na te pytanie udziało badanie przeprowadzone przez naukowców z Norweskiego Uniwersytetu Przyrodniczego.

Jego wynikami autorzy podzielili się na łamach „Scientific Reports”.

Koty domowy są jednymi z najpopularniejszych zwierząt towarzyszących człowiekowi. W Norwegii, gdzie prowadzono omawiane badanie, 5,4 mln ludzi posiada łącznie blisko 770 tys. kotów. W Polsce szacuje się, że 1 kot przypada na 5,9 osoby. W sumie w naszym kraju mieszka ok. 6 mln kotów, jednak nikt nigdy nie podjął się dokładnego ustalenia, ile z nich to osobniki wolno żyjące, ile wyłącznie domowe, ile wychodzące.

Jeśli chodzi o te ostatnie, to mianem „wychodzące” określa się koty, które mieszkają w domu czy mieszkaniu, ale na życzenie wypuszczane są przez opiekuna na zewnątrz.

Ale dokąd chodzą takie swobodnie wypuszczane pupile? Czy krążą w pobliżu domu, czy może oddalają się na dość duże odległości? Pytania te zadali sobie naukowcy z Norweskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. Jak sami mówią, ich najnowsze badanie rzuca nieco światła na kocie zwyczaje.

Dzięki urządzeniom GPS oznaczyli prawie 100 kotów domowych w małym miasteczku we wschodniej Norwegii. Monitorowali ich trasy za każdym razem, kiedy zwierzęta wychodziły na samotne spacery.

„Naszym celem było zmapowanie ruchu całej populacji kotów domowych na jednym obszarze - wyjaśnia kierujący badaniem prof. Richard Bischof. - Wszyscy właściciele 'naszych' kotów mieszkali w promieniu około jednego kilometra kwadratowego, co dało nam bardzo szczegółowy wgląd w działalność wielu zwierząt na ograniczonym obszarze”. Naukowiec podkreśla, że to pierwsza analiza uwzględniająca tak dużą liczbę osobników na tak małym terenie.

W OGRÓDKU SĄSIADA

Wyniki, jakie uzyskał zespół prof. Bischofa, ściśle pokrywają się z podobnymi badaniami z innych krajów europejskich: koty spędzają swój „wolny czas” znacznie bliżej domu, niż przypuszczali ich właściciele.

Średnio 79 proc. czasu, podczas którego są na zewnątrz, koty przebywają w promieniu zaledwie 50 metrów od miejsca zamieszkania. Średnia maksymalna odległość dla wszystkich kotów wynosiła 352 metry od domu.

„Niektóre osobniki wypuszczały się nieco dalej, a rekordziści - na kilka kilometrów, ale to były wyjątki - mówi prof. Bischof. - Większość kotów przebywała cały czas dosłownie tuż za rogiem”.

CATSCAPE

„O ile nam wiadomo, nikt nigdy nie śledził tylu kotów na jednym, małym obszarze. Umożliwiło nam to pokazanie, jak rozkłada się ta populacja w czasie i przestrzeni” – mówi autor badania.

Jak wskazuje, większość właścicieli kotów prawdopodobnie nie myśli o swoich pupilach jako członkach większej populacji. Ale one wyraźnie są częścią tej grupy; razem stanowią coś, co naukowcy nazwali „catscape”.

„Catscape to połączona intensywność, z jaką dany obszar jest penetrowany i używany przez wszystkie zamieszkujące na nim koty” - tłumaczy prof. Bischof. Bo, jak wykazała dalsza analiza, poszczególne koty bardzo różnią się sposobem wykorzystania krajobrazu, w którym przebywają.

„Nie jest to zaskakujące, bo koty mają różne osobowości. Nasze wyniki dobrze to odzwierciedlają” - komentuje Bjarne O. Braastad, emerytowany profesor etologii Norweskiego Uniwersytetu Przyrodniczego.

Zdaniem naukowców podczas swoich wypraw poza dom koty prawdopodobnie spędzają większość czasu we własnym ogrodzie czy pod oknami własnego mieszkania. I po prostu tam odpoczywają.

„Warto jednak zauważyć, że prawie wszystkie koty objęte naszym eksperymentem były wykastrowane – podkreśla Braastad. - A to ma duże znaczenie. Koty wykastrowane z pewnością rzadziej się włóczą”.

Naukowiec dodaje, że wypuszczane samopas zwierzęta wchodzą w interakcje ze środowiskiem naturalnym, przez co silnie oddziałują na krajobraz.

Powstało wiele badań na temat tego, jak mocno koty domowe degradują środowisko, np. poprzez zubażanie populacji ptaków.

„To będzie także kolejny krok w naszych badaniach. Określenie wpływu kotów na lokalną przyrodę - opowiadają autorzy. - Nie mieliśmy możliwości zajęcia się tą kwestią już teraz, ale bardzo chcemy zgłębić ją mocniej”. (PAP)

Katarzyna Czechowicz

kap/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024