Zażywanie testosteronu jako hormonalnej terapii zastępczej przez starzejących się mężczyzn stało się popularne w USA, jednak najnowsze analizy nie potwierdzają zasadności takiej kuracji - przekonują w najnowszych zaleceniach specjaliści Amerykańskiego Kolegium Lekarzy (ACP).
Piszą oni o tym na łamach „Annals of Internal Medicine”.
Poziom testosteronu, męskiego hormonu płciowego, systematycznie spada u mężczyzn średnio o 1,6 proc. rocznie po przekroczeniu na ogół 35. roku życia. Zmniejszony poziom tego hormonu występuje u 20 proc. mężczyzn po 60. roku życia, u 30 proc. po siedemdziesiątce i 50 proc. po osiemdziesiątce. Niski jego poziom nie oznacza jednak, że trzeba go uzupełniać testosteronem dostępnym w plastrach, żelach, tabletkach lub zastrzykach. Przynajmniej nie u wszystkich mężczyzn.
Według najnowszych zaleceń Amerykańskiego Kolegium Lekarzy (ACP) testosteron uzupełniający można ewentualnie podawać mężczyznom z niskim jego poziomem, u których występują zaburzenia seksualne (zbyt niski popęd seksualny). Efekt takiej kuracji jest niewielki, ale jednak występuje.
Dr Robert McLean z ACP twierdzi, że wskazuje na to metaanaliza 14 uwzględnionych w raporcie badań. Na ich podstawie – dodaje specjalista – nie można jednak stwierdzić, że zastępcza terapia hormonalna z użyciem testosteronu zwiększa u mężczyzn siły witalne oraz wydolność fizyczną i umysłową.
Amerykańskie Kolegium Lekarzy wskazuje na działania niepożądane takiej kuracji. Ujawniły to opublikowane w 2013 r. badania sugerujące, że przyjmowanie testosteronu może zwiększać ryzyko udaru mózgu i zawału serca. Z tego powodu amerykański Urząd Leków i Żywności wprowadził w 2016 r. nakaz zamieszczenia o tym informacji na ulotkach preparatów z testosteronem. Nie ma jednak podstaw do tego – podkreślają eksperci ACP – by alarmować, że podawanie tego hormonu zwiększa ryzyko raka prostaty.
Dr Julie Wood z Amerykańskiej Akademii Lekarzy Rodzinnych (AAFP), która nie jest współautorem raportu ACP, zwraca jednak uwagę, że wciąż jest zbyt mało badań na temat kuracji z użyciem testosteronu u starzejących się mężczyzn. „Dotychczasowe ustalenia są jedynie początkowe i niewystarczające” – podkreśla w wypowiedzi dla Reutersa.
Jej zdaniem brakuje wciąż długookresowych obserwacji zarówno co do skutków ubocznych użycia testosteronu, jak i jego skuteczności. „Być może za kilka lat będziemy mieli dowody odnośnie tego, jakie jest zagrożenie chorobami sercowo-naczyniowymi i rakiem prostaty” – powiedziała dr Wood.
W USA zainteresowanie kuracją z użyciem testosteronu wśród mężczyzn zaczęło wzrastać na początku tego stulecia. W latach 2001-2011 zwiększyło się ono aż trzykrotnie, głównie pod wpływem zamieszczanej w mediach reklamy. Dr Robert McLean ostrzega, że zażywanie testosteronu często reklamowane jest jako kuracja odmładzająca, co nie jest prawdą. (PAP)
Autor: Zbigniew Wojtasiński
zbw/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.