Godzinę jazdy pociągiem z londyńskiej stacji Paddington (kojarzącej się wielu dzieciom, i nie tylko dzieciom, z małym misiem w za dużym kapeluszu, który przyjechał do Wielkiej Brytanii z Peru) nad brzegiem rzeki Tamizy położony jest Oxford.
To miasto w południowej Anglii dla wielu osób na całym świecie jest synonimem edukacji na najwyższym poziomie, dostępnej tylko dla elity intelektualnej i finansowej. Dzieje się tak za sprawą Uniwersytetu Oksfordzkiego (University of Oxford), najstarszego anglojęzycznego uniwersytetu świata; założonego przed 1167 rokiem.
W tegorocznej edycji rankingu brytyjskiego tygodnika Times Higher Education, Uniwersytet Oksfordzki zajął trzecie miejsce w świecie po Kalifornijskim Instytucie Technologicznym (Caltech) i Uniwersytecie Harvarda. Jako światowej sławy ośrodek nauczania i badań przyciąga studentów i naukowców z wszystkich zakątków Ziemi. Wśród ponad 18 tys. studentów są osoby z ponad 130 krajów.
Jak mówią jego absolwenci, Oksford to miejsce, które najpierw otwiera umysły, a potem wiele drzwi. Zaznaczają, że chodzi nie tylko w wysoki poziom zajęć, ale też o szeroko pojęte wychowanie; z założenia miał on bowiem przygotowywać elity.
Uniwersytet Oksfordzki składa się z wydziałów, które prowadzą wykłady i ćwiczenia i przeprowadzają egzaminy, oraz z 38 niezależnych od siebie kolegiów (ang. college). System ten wzorowany jest na średniowiecznym Uniwersytecie Paryskim.
Kolegia dzielą się na: undergraduate college (kształcące na poziomie licencjatu i magisterium oraz prowadzące przewody doktorskie), oraz postgraduate colleges (kształcenie tylko na poziomie magisterium i doktoratu). Na tym tle wyjątkowy jest All Souls College skupiający fellows, czyli profesorów uniwersytetu. Przynależność do niego jest najwyższym wyróżnieniem w brytyjskim świecie akademickim, co roku przyjmowana jest jedna, dwie osoby. Do tego grona należał prof. Leszek Kołakowski.
Kolegia rywalizują ze sobą na różnych polach; czasami przyjmuje to żartobliwą formę – w popularnej wśród studentów lodziarni, wywieszona jest tablica informująca o tym, studenci którego college’u zjedli najwięcej lodów.
Jednym z najstarszych kolegiów jest położony w samym sercu miasta Hertford College. Dwa budynki, które zajmuje to kolegium, połączone są bardzo charakterystycznym, zwracającym uwagę mostem nad historyczną uliczką New College Lane. Zbudowany w 1913 r. most jest kopią weneckiego Mostu Westchnień, z którego okna skazańcy mogli po raz ostatni przed odbyciem kary spojrzeć na lagunę. Z okien mostu widać budynek Radcliffe Camera, mieszczący czytelnię głównej biblioteki uniwersyteckiej.
W Hertford College studiowali m.in. reformator protestancki, pierwszy nowożytny tłumacz Biblii z hebrajskiego i greckiego na język angielski - William Tyndale, czołowy poeta wczesnego angielskiego baroku John Donne, filozof Thomas Hobbes i autor „Podróży Guliwera” Jonathan Swift. W latach 20. XX wieku studiował tam historię znany angielski pisarz Evelyn Waugh. W Hertford College umieścił on część akcji swojej najsłynniejszej powieści „Z powrotem w Brideshead” – studiował tam bowiem główny bohater Charles Ryder.
„Obok Hertford College znajduje się All Saint College oraz główna biblioteka uniwersytetu, jedna z najstarszych bibliotek europejskich Bodleian Library. Są w niej egzemplarze wszystkich książek, które kiedykolwiek opublikowano w Wielkiej Brytanii, tutaj przechowywana jest też Magna Carta. (…) Pod nami znajdują się kolejne biblioteki pełne książek. Pod Oksfordem jest wielka sieć bibliotek i winiarni. Książki i wino to chyba tutaj dwie najważniejsze rzeczy” – opowiada studiująca politykę w Hartford College Polka Maria Wilczek.
Według niej Oksford to miejsce poza czasem. „Dyskutując na zajęciach, np. na temat marksizmu, nie dotykamy tego, co teraz dzieje się na świecie. Dyskutujemy o czystych ideach – nazywam to naszą +bańką oksfordzką+. Będąc w tym mieście, można się absolutnie oderwać od rzeczywistości” – uważa Maria.
„Wszyscy wiedzą, że tutaj jest niesamowity system nauczania, zajęcia mamy z profesorami - największymi autorytetami w danych dziedzinach, dyskutujemy z nimi. Ale nikt, kto nie studiował tutaj, nie wie, że wraz z końcem zajęć nauka i wychowanie nie kończą się. Odbywają się na przykład Formal Halls – uroczyste kolacje przy świecach, na które profesorowie i studenci przychodzą w szatach akademickich, na których przy winie dyskutują na tematy filozoficzne, na temat sensu i znaczenia życia, Wszechświata. Później ze znajomymi spacerujemy i dyskutujemy dalej, nawet do piątej nad ranem. To chwile, dla których warto tu być. Rozmawiać z osobami, które zmieniają twoje życie” - dodaje. Jak zaznacza, semestry (trzy w roku akademickim) – to bardzo intensywny czas.
Maria Wilczek nie jest jedyną Polką studiującą w Oksfordzie. „Jest nas tutaj 200-300 osób studiujących lub wykładających” – szacuje Maciej Lisik, student pierwszego roku magisterskich studiów ekonomicznych. „Z tego, co słyszałam jesteśmy drugą po Niemcach, mniejszością europejską. Jesteśmy tutaj widoczni” – dodała Zuzanna Bień, studentka drugiego roku psychologii eksperymentalnej.
Na Oksford, jak i na,każą inną uczelnię brytyjską Polacy mogą się dostać trzema drogami: można zdać z dobrymi wynikami polską maturę, można zdać maturę międzynarodową IB - International Baccalaureate, można też zdać maturę angielską A-level. Polscy uczniowie, aby się do niej przygotować przyjeżdżają w połowie liceum, po czym rozpoczynają naukę w Sixth form college, czyli szkołach przygotowujących do matury.
Maciej, nim trafił do Oksfordupo maturze we Wrocławiu, studiował na jednej najbardziej prestiżowych w Europie uczelni ekonomicznych - London School of Economics. „Zastanawiałem się, gdzie chcę uczyć się dalej. Wybrałem Oksford, uważam, że to jedno z najlepszych miejsc” – powiedział. Uważa, że dużo trudniej było mu się dostać na studia licencjackie na LSE niż na studia magisterskie do Oksfordu.
Zuzanna zdała maturę międzynarodową w liceum w Lublinie. „Oksford był zawsze w sferze marzeń, nie wydawał się realny. Mimo to zdecydowałam się spróbować i udało się” – wspomina. Jak zaznacza, na początku miała dużo obaw. „Oksford uchodzi za miejsce bardzo elitarne, arystokratyczne, nie do końca otwarte na przyjezdnych. Na szczęście to okazało się nie być prawdą. Około 30 procent studiujących tutaj, to studenci z zagranicy” - powiedziała Zuzanna.
Wielu polskich studentów w Oksfordzie działa w Oxford University Polish Society, jednym z najstarszych i najbardziej znanych polskich organizacji studenckich w Wielkiej Brytanii. 11 listopada z okazji Dnia Niepodległości zorganizowało koncert. „Przyszli nie tylko Polacy, ale też studenci z wielu różnych krajów” - zaznaczył Maciej.
Stowarzyszenie polskich studentów to nie jedyna organizacja, która skupia Polaków w Oksfordzie. Działają oni także w Oxford Polish Association. Ono także promuje kulturę polską, ale także wspiera potrzebujących pomocy udzielając im informacji dotyczących kwestii socjalnych, związanych z edukacją i edukacją i prawem.
Studiujący na Uniwersytecie nie są bowiem jedynymi mieszkającymi i uczącymi się Polakami, których można spotkać w Oksfordzie. Są tam także uczniowie z collegów przygotowujący się w systemie Sixth Form do egzaminu A-Level, czy uczący się w City of Oxford College.
City of Oxford College jest odpowiednikiem polskiej szkoły zawodowej połączonej z wyższą szkołą zawodową. Można się w nim przygotować zarówno do studiów, rozpocząć studia licencjackie i inżynieryjne, jak i przygotować się do wykonywania konkretnego zawodu. Tutaj można zostać specjalistą od energetyki odnawialnej czy muzykiem, ale także – w zależności od wybranego kierunku i poziomu nauki - uczyć się projektowania ubrań, mebli, gotowania, fryzjerstwa.
Wśród uczących się tam są m.in. Patrycja Borak i Katarzyna Godlewska. Patrycja uczy się na kierunku plastyka i technika, chce być w przyszłości architektem. Uważa, że nauka w City of Oxford College pomoże jej osiągnąć ten cel.
Katarzyna Godlewska uczy się na kierunku administracja. W Polsce skończyła prawo i administrację. Przyjechała do Wielkiej Brytanii sześć lat temu, tu urodziła się jej druga córka. Przyznaje, że na początku była pełna obaw, był szok i depresja. Myśl, by uczyć się dalej, pracować w administracji pojawiły się dawno, najpierw – jak zaznacza - trzeba było zorganizować życie w Anglii.
City of Oxford College polecili jej znajomi. „Zaczęłam uczyć się tu dwa lata temu. Bałam się, że nie dam rady, ale dzieci poszły do szkoły, spróbowałam” - wspomina. Naukę łączy z pracą. Jak mówi, wszystko zależy od motywacji i organizacji.
Więcej informacji na temat możliwości uczenia się i studiowania w Wielkiej Brytanii będzie można uzyskać podczas Targów Education UK 2013, które 7 grudnia odbędą się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Jednym z patronów medialnych targów jest serwis PAP – Nauka w Polsce.
PAP – Nauka w Polsce
dsr/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.