Kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Instytucie Technologii Materiałów Elektronicznych dotyczy realizacji zakończonych już umów ITME z zewnętrznymi firmami – powiedział w czwartek dyrektor dr hab. Zbigniew Matyjas.
Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło kontrolę w warszawskim Instytucie Technologii Materiałów Elektronicznych. Według informacji PAP CBA sprawdza, jak podejmowano i realizowano decyzje o rozporządzaniu mieniem ITME - Instytut w latach 2011-15 miał zawierać umowy dzierżawy ze spółkami handlowymi, które osobowo są powiązane z pracownikami ITME. Umowy dotyczyły biur, laboratoriów oraz znajdujących się w nich instalacji, maszyn i urządzeń technologicznych a także samej aparatury badawczo-naukowej.
Pytany o tę kwestię podczas czwartkowej konferencji prasowej Zbigniew Matyjas powiedział, że kontrola CBA, która odbywa się na miejscu, rozpoczęła się 18 lutego br. „Kontrola dotyczy realizacji starych (…) do 2015 r. zawieranych przez instytut umów z zewnętrznymi spółkami i ewentualnych nieprawidłowości we współpracy instytutu z tymi zewnętrznymi spółkami”.
Zapewnił, że instytut w pełni współpracuje już w tym zakresie z CBA. Wyjaśnił, że kontrola dotyczy m.in. spółek EPI LAB sp. z o.o. oraz ENT SA. W kierownictwie obu zasiadał dr inż. Włodzimierz Strupiński – wtedy również pracownik instytutu. Był on prezesem zarządu pierwszej ze spółek oraz wyłącznym właścicielem drugiej spółki. Dyrektor ITME przyznał, że dr Strupiński był twarzą technologii grafenowych. „Ale chyba naiwnością byłoby sądzenie, że za takim sukcesem naukowym stoi jedna osoba” - powiedział dyrektor.
Pytany, jak wygląda teraz współpraca z powyższymi spółkami, dyrektor ITME powiedział, że spółka EPI LAB jest już rozwiązana. Poinformował, że współwłaścicielem tej spółki był były konsul honorowy RP w Monako. Jak dodał, osoba ta odsiaduje teraz karę dożywocia we Francji za zlecenie zamordowania teściowej. „To był partner biznesowy. A prezesem był dr Strupiński. Ta spółka już nie funkcjonuje, a instytut z nią współpracował przez kilka lat” - powiedział dyrektor ITME.
Dodał, że drugiej spółce – ENT SA – umowa została wypowiedziana. „Była to bardzo niekorzystna umowa dla instytutu. Ale umowa została wypowiedziana jeszcze przez poprzedniego dyrektora instytutu” - powiedział Matyjas.
Ze spółką ENT SA – jak mówił dr Matyjas - prowadzono jeszcze jeden projekt w ramach grantu NCBR, ale za zgodą prezesa spółki i NCBR, partner przemysłowy został zmieniony.
Dyrektor pytany, czy współpraca ze spółkami była powodem zakończenia współpracy z dr. Strupińskim (pracował w ITME do 2017 r.) – zaprzeczył. „Dr Strupiński był silnie skonfliktowany z zespołem” - poinformował.
Dyrektor wyjaśnił, że nawet 10 pracowników groziło, że odejdzie z pracy, jeśli dr Strupiński pozostanie w instytucie. „Pojedyncza osoba nie jest ważniejsza niż dobro całego instytutu” - powiedział Matyjas.
CBA będzie sprawdzać, czy wysokość czynszu dzierżawnego była niekorzystna dla instytutu - prawdopodobnie koszty ponoszone przez ITME były niewspółmierne do wysokości uzyskiwanych opłat. Powinna potrwać trzy miesiące - do połowy maja. Zgodnie z ustawą szef CBA w szczególnie uzasadnionych przypadkach ma prawo przedłużyć ją maksymalnie o sześć miesięcy.
Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych zatrudnia blisko 250 osób, jest jednostką badawczo-rozwojową prowadzącą prace w zakresie szeroko rozumianej inżynierii materiałowej, elektroniki, fotoniki, nanotechnologii. Prowadzone są tu też prace nad materiałami nowej generacji, m.in. grafenem.
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
lt/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.