Uczelnie i instytucje

Wiceminister nauki: otwarty dostęp również kosztuje

Źródło: Fotolia
Źródło: Fotolia

Nie ma czegoś takiego, jak darmowy dostęp, a otwarty dostęp wciąż kosztuje - mówił wiceszef MNiSW Łukasz Szumowski podczas posiedzenia sejmowej komisji. Dodał, że resort nauki rozważa, czy w polskich grantach wprowadzić wymóg publikacji w otwartym dostępie.

Otwarty dostęp (Open Access) to koncepcja zakładająca bezpłatne udostępnianie w sieci treści publikacji naukowych. Realizowana jest obecnie np. w grantach finansowanych ze środków European Research Council (ERC): pojawia się tam wymóg publikacji w otwartym dostępie.

Jak jednak zaznaczył wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Łukasz Szumowski podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, trzeba mieć świadomość, że otwarty dostęp wciąż kosztuje. "Największe domy wydawnicze za publikację w otwartym dostępie życzą sobie gratyfikacji finansowej, która może sięgać kilku tysięcy złotych za jedną publikację" - mówił.

"Nie ma darmowej publikacji, darmowego dostępu - tego nikt nie robi i nigdzie na świecie nie jest to dostępne" - podkreślił wiceminister nauki. Obecnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) umożliwia polskim uczonym i instytucjom akademickim dostęp do periodyków naukowych poprzez Wirtualną Bibliotekę Nauki (WBN). "Płaci za to ministerstwo i są to niebagatelne kwoty: to suma rzędu 250 mln zł. Koszt otwartego dostępu jest prawdopodobnie porównywalny" - ocenił Szumowski.

Dodał, że z uwagi na autonomię uczelni wyższych resort nauki nie ma możliwości zmuszenia ich do uczestniczenia w polityce otwartego dostępu. "Ministerstwo jest natomiast dysponentem pieniędzy publicznych - a to już rodzi zobowiązania do tego, aby wymagać od badaczy korzystających z pieniędzy publicznych udostępniania swoich wyników badań całej społeczności, nie tylko akademickiej" - stwierdził.

Poinformował, że obecnie w resorcie nauki opracowywane są analizy, które mają określić, który z tych dwóch modeli - opłat za dostęp do artykułów czy za publikację - jest bardziej opłacalny.

Resort nauki prowadzi również dyskusje z podległymi mu agencjami - Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz z Narodowym Centrum Nauki - na temat tego, czy w przypadku polskich grantów również należałoby przyjąć strategię ERC i wymagać publikacji w otwartym dostępie. "To również będzie generowało istotne koszty po stronie pieniędzy publicznych, w związku z tym trzeba dobrze wyważyć, na ile chcemy obligatoryjnie wdrożyć tego typu regulacje" - podsumował Szumowski.

PAP - Nauka w Polsce

autor: Katarzyna Florencka

kflo/ agt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    NCN przyznało granty na projekty z udziałem zespołów polskich, słoweńskich i czeskich

  • Fot. Adobe Stock

    ERC Synergy Grant dla zespołu prof. Adama Izdebskiego - ok. 10 mln euro na badanie pandemii

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera