Historia i kultura

Na co polowali nasi paleotyczni ziomkowie

mamut.140.jpg
mamut.140.jpg

<p><strong>Na jakie zwierzęta polowali nasi paleolityczni przodkowie?</strong> Tę zagadkę&nbsp;próbuje rozwiązać dr Piotr Wojtal, paleontolog z <a href="http://www.isez.pan.krakow.pl/">Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN</a>. Odpowiedź mają przynieść badania tysięcy kości zwierząt znalezionych na terenie Polski i Czech, pozyskanych w trakcie badań archeologicznych. Naukowiec już dokonał ważnego odkrycia - na niektórych kościach widać charakterystyczne ślady, nacięcia, które najwyraźniej pozostawił człowiek.</p>

Górny paleolit to okres starszej epoki kamienia, trwający mniej więcej od 40 do 10 tys. lat temu. Głównym zajęciem ludzi z tego okresu było łowiectwo i zbieractwo. Prowadzone  dziś badania pozwolą poznać związek ówczesnego człowieka z jego środowiskiem naturalnym. A problematyka jest szeroka.

"Interesuje mnie, jak paleolityczny człowiek wykorzystywał środowisko. Dlaczego polował na duże ssaki,? Czy tylko w celu zdobycia mięsa, czy również by uzyskać surowce do produkcji ubrań, narzędzi, ozdób? W jakim sezonie zabijał zwierzęta?" - wylicza dr Wojtal.

W badaniach nad środowiskiem bierze się pod uwagę wiele elementów - otaczającą faunę i florę, ale też ukształtowanie terenu i bliskość zbiorników wodnych. Naukowiec opracowuje materiały kostne z wykopalisk, prowadzonych od lat 60. na obszarze Jury Krakowsko-Częstochowskiej - w jaskiniach Mamutowej, Nietoperzowej, Łokietka, Ciemnej i Deszczowej (ta ostatnia badana była w latach 90.), a także na otwartych stanowiskach archeologicznych: w Krakowie - ulica Spadzista (B) - oraz w  Dzierżysławiu koło Kietrza.

TRZEBA OBEJRZEĆ KAŻDĄ KOSTECZKĘ

Przed naukowcem nie lada wyzwanie. "Wczesne badania paleozoologiczne wielu stanowisk skupiały się głównie na składzie gatunkowym fauny dużych ssaków. Nie analizowano składu szczątków kostnych, nie określano pory roku śmierci dużych zwierząt roślinożernych. Brak było też dokładnych danych dotyczących liczby szczątków kostnych poszczególnych gatunków ssaków, rodzajów kości" - tłumaczy.

Problemem jest także niewykonanie badań tafonomicznych, opisujących procesy, jakim podlegają martwe ciała zwierząt. Do takich procesów można zaliczyć ślady gryzienia przez drapieżniki i gryzonie, a także ślady wietrzenia i deptania.

"Gdyby w ówczesnych badaniach zwrócono na to uwagę, można by, uwzględniając dodatkowo dane dotyczące szczątków kostnych, wyjaśnić historię powstania danego nagromadzenia kości" - dodaje. Zadanie utrudnia także ogromna liczba szczątków, które zostały znalezione podczas prac wykopaliskowych. Każda z kości musi być dokładnie obejrzana, czy nie ma na niej śladów cięć narzędziami krzemiennymi.

Mimo to doktor ma już pierwsze ważne ustalenia. "Odkryłem na kościach z jaskini Mamutowej i Nietoperzowej ślady cięcia narzędziami krzemiennymi potwierdzające, że paleolityczni myśliwi polowali zarówno na renifery, jak konie i inne zwierzęta roślinożerne. W jaskini Deszczowej trafiłem na ślady cięcia obecne na kościach niedźwiedzi jaskiniowych wskazujące, że na te zwierzęta również polowano" - mówi Wojtal.

"W połowie XX wieku uważano, że niedźwiedź jaskiniowy był jednym z najczęściej zabijanych zwierząt w okresie paleolitu. W jaskiniach znajdowano bowiem ogromne ilości jego szczątków, czasami wraz z narzędziami krzemiennymi. Ostatecznie badania tafonomiczne pozwoliły jednak stwierdzić, iż znaczna większość szczątków niedźwiedzi pochodzi od zwierząt, które zmarły w sposób naturalny podczas zimowej hibernacji. Pojedyncze znaleziska jednak, takie jak w Jaskini Deszczowej lub niemieckiej jaskini Hohle Fels w pobliżu Ulm (gdzie znaleziono kręg niedźwiedzia z wbitym fragmentem ostrza krzemiennego) wskazują na to, że również niedźwiedź jaskiniowy padał ofiarą paleolitycznych łowców" - wyjaśnia naukowiec.

KULTURA GRAWECKA NA TERENIE POLSKI

Za jedno z najważniejszych osiągnięć Wojtal uważa zweryfikowanie interpretacji stanowiska Kraków ulica Spadzista (B), badanego wspólnie przez Instytut Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN oraz Instytut Archeologii UJ od roku 1968.

"Stanowisko to jest miejscem, gdzie paleolityczni łowcy polowali na mamuty. Tutaj również ćwiartowali upolowane zwierzęta, a mięso przenosili do swoich obozowisk. Byłoby to tzw. \\'killing i \\'butchering site" (miejsce uboju zwierząt i dzielenia ich mięsa - PAP)" - zauważa doktor.

Dotychczas udało się oznaczyć kości i zęby pochodzące z prac wykopaliskowych prowadzonych do roku 1994. Spośród 5860 szczątków kostnych znalezionych na stanowisku Kraków ulica Spadzista (B) ponad 99 proc., czyli. 5845 kości i zębów należy do mamuta (Mammuthus primigenius). Dzięki przeprowadzonym badaniom udało się ustalić, że na stanowisku zgromadzone są szczątki co najmniej 86 mamutów w różnym wieku.

Oprócz bardzo licznych szczątków kostnych, na stanowisku odkryto setki narzędzi krzemiennych (ponad 500) związanych z ludźmi reprezentującymi archeologiczną kulturą grawecką. Była ona szeroko rozpowszechniona na terenie Europy w górnym paleolicie, około 20 tys. lat temu. Z kulturą tą wiązana jest cała seria statuetek przedstawiających kobiety, tzw. Wenus. Wśród narzędzi dominują używane do polowań jednozadziorce oraz ostrza tylcowate.

Inne narzędzia, tzw. noże kostienkowskie oraz rylce, wykorzystywano do obróbki kości i mięsa. "Na kościach odkryto ślady cięcia, wskazujące na podział tuszy upolowanego mamuta. Na stanowisku znaleziono także przepalone fragmenty kości sugerujące, iż paleolityczni łowcy wykorzystywali kości jako paliwo do ognisk" - mówi doktor.

POLSKO-CZESKIE BADANIA

"Niestety, nie natrafiono na tak wspaniałe przedmioty sztuki paleolitycznej, jak słynne Wenus z Willendorfu czy Wenus z Dolnich Vestonic, choć paleolityczni łowcy ze Spadzistej należeli do tej samej kultury i kontaktowali się z ludami zamieszkującymi tereny nad Dunajem. Niemniej podczas prac wykopaliskowych znaleziono również na Spadzistej przedmioty sztuki ,m.in. zdobione żebro mamuta" - podkreśla.

Niewielką liczbę przedmiotów sztuki lub narzędzi wykonanych z kości tłumaczy się innym charakterem krakowskiego stanowiska. Najsławniejsze stanowiska graweckie z obszaru Czech i Austrii reprezentują wielosezonowe obozowiska łowieckie - miejsca, gdzie ludzie żyli przez dłuższy okres czasu, być może lata. Mimo to, pod względem archeologicznym polskie stanowisko jest jednym z najważniejszych w Europie.

Dla uzyskania szerszego obrazu sytuacji w paleolicie naukowiec przekroczył granicę z Czechami. Od dwóch lat, dzięki uprzejmości prof. Jirziego Svobody, archeologa z Czeskiej Akademii Nauk, ma możliwość badania materiałów paleontologicznych pochodzących z jednego z najważniejszych stanowisk górnopaleolitycznych Pavlov I z Moraw.

"Do tej pory udało nam się przebadać materiał paleontologiczny pochodzący z dwóch sezonów wykopaliskowych - z lat 1954 i 1956. Podobnie jak na stanowiskach polskich, tutaj również brak było szczegółowych danych dotyczących znalezionych kości i zębów. Wiedzieliśmy, że na stanowisku znaleziono szczątki renifera, mamuta, wilka, rosomaka, lisa polarnego. Ale nie było analiz dotyczących części szkieletu poszczególnych zwierząt lub obecności lub braku śladów działalności człowieka. Obejrzeliśmy ponad 25 tys. szczątków. Wyniki są bardzo ciekawe. Ustaliliśmy, że 3,5 tys. kości należało do wilka, 3 tys. do lisa, a ponad 600 do rosomaka, a więc do drapieżników. Wydaje się, że myśliwi związani z tym stanowiskiem specjalizowali się w polowaniu na ten rodzaj zwierząt. Być może atrakcyjne były dla nich skóry" - przypuszcza dr Wojtal.

To nie wszystko. Na ponad 250 kościach znaleziono ślady działalności człowieka,. Są to ślady obróbki. "Szczątki należały do różnych zwierząt: renifera, mamuta, konia, ale także wilka, rosomaka, niedźwiedzia i lwa jaskiniowego. Na stanowiskach polskich ślady takie spotyka się bardzo rzadko, najwyżej po kilka na stanowisku" - mówi naukowiec. Badania materiałów potrwają zapewne jeszcze kilka lat.

Na stanowisku Pavlov I znaleziono również ogromną liczbę narzędzi wykonanych z kości, poroży reniferów i ciosów mamuta. "Te materiały zostały na szczęście już opracowane przez zespół kierowany przez prof. Svobodę, a wyniki zostały właśnie opublikowane w książce podsumowującej wyniki naszych badań" - kończy doktor Wojtal.

PAP - Nauka w Polsce, Adam Lisiecki

reo

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera