„Nie będziemy mieć tu w Genewie traktatu o zanieczyszczeniu plastikiem” – oznajmił wysłannik Norwegii na posiedzeniu plenarnym.

Nieco wcześniej Indie i Urugwaj podały, że negocjatorzy nie są w stanie „osiągnąć konsensusu”.

W nocy z czwartku na piątek, po 10 dniach intensywnych negocjacji, zaproponowano nowy, kompromisowy tekst porozumienia, który zawierał jeszcze ponad sto punktów wymagających ostatecznego wyjaśnienia. Szefom delegacji nie udało się go jednak uzgodnić.

Agencja AFP podkreśliła, że przyszłość negocjacji w tej sprawie jest niejasna. Uganda zaapelowała o nową sesję negocjacyjną w terminie późniejszym, a unijna komisarz ds. środowiska Jessika Roswall oceniła, że rozmowy w Genewie stanowią „dobrą bazę” dla wznowienia negocjacji.

Kraje świata dzielą się na dwa obozy w odniesieniu do zanieczyszczeń plastikiem. Państwa „ambitne” – w tym kraje UE, Kanada, Australia, wiele państw Ameryki Łacińskiej i Afryki – chcą oczyścić planetę z plastiku. Druga grupa to, generalnie, państwa produkujące ropę naftową, które sprzeciwiają się jakimkolwiek zobowiązaniom dotyczącym paliw kopalnych, będących podstawą branży plastikowej, oraz zakazom dodawania toksycznych domieszek w procesie produkcji plastiku.

Najpoważniejszą kwestią sporną podczas negocjacji było to, czy porozumienie ma wprowadzić limit produkcji nowego plastiku, czy też koncentrować się na takich kwestiach, jak udoskonalenie składu, recykling i ponowne wykorzystanie.

Co roku na świecie jest produkowanych ponad 400 mln ton plastiku i jeśli nie zmieni się polityka państw świata, liczba ta wzrośnie o 70 proc. do 2040 r. (PAP)

mw/ szm/