Uczelnie i instytucje

Dyrektorzy instytutów PAN: z samej subwencji budżet się nie spina; ratują nas granty

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Z jednej strony instytuty PAN plasują się w krajowej czołówce pod względem jakości badań naukowych i mają sukcesy w zdobywaniu zagranicznych grantów, a z drugiej są chronicznie niedofinansowane. W niektórych subwencja czasem nie wystarcza nawet na wynagrodzenia – alarmują dyrektorzy.

Temat sytuacji – w tym finansowej – części instytutów naukowych PAN wpisuje się w trwające w resorcie nauki prace nad nowelą ustawy o PAN. Był też poruszony podczas niedawnego posiedzenia podkomisji sejmowej ds. nauki i szkolnictwa wyższego. Wiceprezes PAN prof. Natalia Sobczak powiedziała wówczas, powołując się na dyrektorów instytutów, że subwencji nie wystarcza na utrzymanie instytutów i że w wielu instytutach część wynagrodzeń jest wypłacana ze środków na projekty badawcze. Wysokość subwencji jest wyliczana na bazie wielu czynników, m.in. kategorii naukowej.

PAP zapytała dyrektorów wybranych instytutów naukowych PAN, czy borykają się z takimi problemami.

Instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk wchodzą w strukturę PAN – obok korporacji (prezydium, zgromadzenia, oddziałów, wydziałów i komitetów), pomocniczych jednostek naukowych i innych jednostek administracyjnych. Choć 69 instytutów (liczba wg bazy Radon) tworzy sieć, to każdy z nich jest osobnym bytem mającym osobowość prawną. Głosem środowiska jest Zgromadzenie Dyrektorów Instytutów Naukowych PAN (organ doradczy prezesa, zapisany w statucie akademii, choć w noweli może wejść również w zapisy ustawowe).

Jego przewodniczący dr hab. Karol Palka powiedział PAP, że choć sytuacja finansowa w instytutach jest różna – bo są i bogatsze, i biedniejsze – to średnio nie jest dobrze.

"Instytuty PAN otrzymują łącznie za małą subwencję z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, nieproporcjonalnie niską w odniesieniu do wysokiej jakości nauki, którą tworzą. Nasz sprzeciw budzi brak zasady równego traktowania instytutów naukowych i uczelni w zakresie tempa wzrostu finansowania. Dla przykładu, w ubiegłym roku najlepsze uczelnie otrzymały około 27 proc. zwiększenia subwencji na podwyżki (wynikające z podwyższenia pensji minimalnej na poziomie ogólnym oraz dla pracowników naukowych), a instytuty tylko 22 proc. W tym roku w lutym uczelnie dostały ponad 800 mln zł na 5-proc. podwyżki wynagrodzeń, a o analogiczne 50 mln zł na 5-proc. podwyżki dla instytutów musimy się dopominać i nie wiemy, czy je otrzymamy" – powiedział Palka.

Jak dodał, kierowany przez niego Instytut Matematyczny PAN przez 5 lat nie dostał zwiększenia stałej części subwencji; stało się to dopiero w 2024 r. – kiedy resort dołożył jednorazowo 190 mln zł dla Polskiej Akademii Nauk. Jak przewiduje, w tym roku znów nie będzie zwiększenia. "Tymczasem uczelnie nam odjeżdżają" – powiedział.

W IM PAN subwencja wystarcza na "sensowne wynagrodzenia i infrastrukturę". "Ale z powodu nierównego traktowania coraz trudniej nam konkurować z UW, co nie jest fair, a utrzymujemy od lat kategorię A+" – dodał Palka. W instytucie jest zatrudnionych niemal 150 osób, w tym 80 na etatach naukowych.

To, że budżet instytutu nie spina się tylko na bazie samej subwencji potwierdzili też wszyscy pozostali rozmówcy PAP. Stąd też powszechna praktyka wypłacania części (lub nawet wszystkich) wynagrodzeń z budżetów projektów.

W Instytucie Biologii Ssaków PAN koszt wynagrodzeń wynosi 168 proc. kwoty subwencji (wg planów na 2025 r.). "Około połowa kosztu wszystkich wynagrodzeń jest pokrywana z subwencji, a druga połowa z projektów. Zatem bez pieniędzy z zewnętrznych projektów nie moglibyśmy utrzymać obecnej liczby etatów w instytucie - nie mielibyśmy możliwości zatrudniania postdoków, nie rekrutowalibyśmy też żadnych doktorantów (obecnie wszyscy doktoranci są na projektach, bo środki budżetowe na szkołę doktorską są symboliczne). Nie mówiąc o realizacji badań (odczynniki, wyjazdy terenowe, aparatura, materiały itp.) - tego też nie moglibyśmy realizować bez projektów" – powiedział dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN dr hab. Michał Żmihorski. Kierowany przez niego instytut zatrudnia 54 osoby, w tym 30 pracowników naukowych; ma kategorię naukową B+.

Żmihorski ocenił, że to dzięki projektom zewnętrznym wynagrodzenia są też znacznie wyższe (czasami dwukrotnie - na tym samym lub porównywalnym stanowisku) niż te, które dyrektor mógłby zaoferować pracownikom mając do dyspozycji wyłącznie subwencję.

Na tę kwestię zwrócili uwagę też pozostali rozmówcy. Wskazali, że pracownicy naukowi z samej subwencji otrzymują często minimalne wynagrodzenie określone w ustawie. Wyzwaniem jest też poziom wynagrodzeń dla kadry technicznej czy administracji.

"Obecna subwencja nie pokrywa w pełni kosztów funkcjonowania instytutu. W praktyce środki te wystarczają jedynie na pokrycie najbardziej podstawowych wydatków – takich jak utrzymanie infrastruktury czy części wynagrodzeń, ale budżet zasadniczo nie spina się bez wsparcia z projektów zewnętrznych" – podała PAP dyrektorka Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie prof. Monika M. Kaczmarek. Ten instytut zatrudnia 232 osoby, w tym 78 pracowników naukowych; ma kategorie naukowe A+ i A.

Kaczmarek zwróciła uwagę, że "w wielu instytutach PAN – również w naszym – wynagrodzenia pracowników naukowych są częściowo, a czasem nawet w całości pokrywane ze środków projektowych". "To praktyka dość powszechna. Trudno wskazać konkretną liczbę, bo zależy to od specyfiki jednostki, ale udział środków projektowych w ogólnej puli wynagrodzeń potrafi sięgać 30–50 proc., a bywa i więcej. Dla wielu naukowców to jedyna możliwość, by otrzymać podwyżkę lub w ogóle utrzymać godziwe wynagrodzenie" – podkreśliła.

Potwierdził to w rozmowie z PAP dyrektor Instytut Paleobiologii PAN prof. Jarosław Stolarski. "Sytuację +łatamy+ projektami badawczymi, pozyskując SPUB (środki finansowe z ministerstwa na utrzymanie aparatury naukowo-badawczej – PAP) oraz przychody z naszej dodatkowej działalności popularyzatorskiej (która z racji wynajmowania pomieszczeń, opłat za energię i etatów pracowników muzeum oraz ochrony generuje również niemałe koszty). W przypadku utraty tych dodatkowych środków (np. SPUB) sytuacja finansowa instytutu stałaby się dramatyczna" – powiedział. Ten instytut zatrudnia 46 osób, w tym 22 pracowników naukowych; ma kategorię naukową A.

Na pogłębiające się nierówności między instytutami naukowymi PAN a uczelniami, wynikające z finansowania i uwzględniania – lub nie – podwyżek subwencji, zwraca uwagę p.o. dyrektor Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa dr hab. Monika Stanny.

Powołując się na wyliczenia Zgromadzenia Dyrektorów Instytutów Naukowych PAN podała, że nominalny wzrost subwencji w procentach w latach 2019-2024 wyniósł dla IRWIR PAN 36 proc. "Dla porównania UAM Poznań - 57 proc., UW - 64 proc., a wszystkie instytuty naukowe PAN – średnio 39 proc." – wskazała.

W 2024 roku na koszty osobowe wykorzystano tam 93 proc. "Zostało z subwencji niespełna 25 tys. miesięcznie na utrzymanie jednostki i realizację zadań/badań statutowych, którymi są badania podstawowe. To nierealne, by budżet się spiął. Nie wspominam już o remontach, wyposażeniu w środki trwałe, szkoleniach, kosztach wydawnictwa" – mówiła PAP Stanny.

"Oczywiście w tej sytuacji ratują granty, ale trzeba zwrócić uwagę, że chodzi o koszty pośrednie z grantów, a nie środki przeznaczone na wykonanie zadań (to drugie byłoby niezgodne z prawem). Ale granty raz są, a raz ich nie ma – i wtedy robi się problem" – dodała dyrektorka IRWiR, który ma kategorię naukową A. W instytucie jest zatrudnionych 45 osób, w tym naukowców na etat - 31.

W nieco innej sytuacji niż znajduje się Międzynarodowy Instytut Mechanizmów i Maszyn Molekularnych (IMol) PAN. To bowiem nowy instytut, który powstał w grudniu 2020 r. Kilka miesięcy potem, w ewaluacji jednostek badawczych wprowadzonej na mocy tzw. ustawy Gowina, IMol uzyskał kategorię C, najniższą ze wszystkich, choć w tak krótkim czasie nie mógł jeszcze przedstawić wyników badań (ostatecznie w ub. roku resort zmienił kategorię naukową na "startową" B+). Na tej bazie wrócono do ustalonej w 2021 r. wysokości subwencji, nie korygując jej o znaczny postęp w rozwoju IMol. W tym instytucie na umowę o pracę jest zatrudnionych 70 osób, w tym 51 pracowników naukowych, badawczo-technicznych i technicznych.

Dyrektorka IMol prof. Agnieszka Chacińska wskazała, że wydatki na PAN są "niesprawiedliwie zaniżone" względem uczelni, a "Polska wydaje zdecydowanie za mało na naukę".

Potwierdziła też, że "subwencja absolutnie nie starcza nawet na zapewnienie kosztów administracji i infrastruktury", a "wszystkie pensje naukowców są zasadniczo płacone z grantów w całości". Jak podała, ponad 70 proc. funduszy IMol zdobywa w konkursach polskich i europejskich.

Agnieszka Chacińska poinformowała, że rozdział funduszy przeznaczonych na naukę i PAN jest obecnie dokonywany "na podstawie zasad promujących ilość, które się kompletnie nie sprawdziły, doprowadziły do patologii i nie uwzględniają rzeczywistego poziomu naukowego instytucji i zatrudnionych w niej naukowców".

PAP zapytała też dyrektorów, czego najbardziej potrzeba instytutom naukowym PAN – w kontekście trwających prac nad nowelą ustawy o PAN.

Rozmówcy wskazali m.in. na zwiększenie subwencji podstawowej; stabilne i transparentne zasady finansowania; zapewnienie dostępu do wszystkich mechanizmów finansowania nauki, do których dostęp mają szkoły wyższe; ograniczenia wynikające z interpretacji przepisów o pomocy de minimis, które w praktyce – mówili rozmówcy – znacząco zawężają możliwości instytutów PAN w ubieganiu się o krajowe i międzynarodowe granty, a także na to, że sukces grantowy powinien pośrednio wyznaczać subwencję, oraz że poziom naukowy instytutów powinien być weryfikowany przez międzynarodowe zespoły.

Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)

akp/ bar/ amac/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Rzecznik studentów: młodzi ludzie idą na studia nie tyle po zawód, ale szeroko pojmowany rozwój

  • 14.05.2025. Rektor SGH prof. Piotr Wachowiak. PAP/Albert Zawada

    Impact/ Prof. Wachowiak: SGH z potrójną koroną wśród 1 proc. top szkół biznesu na świecie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera