Ekspertka: objawy Parkinsona mogą przez lata pozostać niezauważone

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Objawy choroby Parkinsona mogą przez lata pozostać niezauważone - powiedziała dr Katarzyna Śmiłowska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu. Wśród pierwszych symptomów mogą pojawić się m.in. bóle barku, obniżony nastrój czy zaparcia, które często nie są kojarzone z chorobą neurologiczną.

Szpital św. Barbary w Sosnowcu od lat prowadzi kompleksowe leczenie choroby Parkinsona. Jako jeden z dwóch ośrodków w województwie śląskim zajmujących się tą chorobą, neurologia w tej placówce skupia się nie tylko na farmakoterapii, ale też na wspieraniu pacjentów w codziennym funkcjonowaniu.

"Choroba Parkinsona to schorzenie neurozwyrodnieniowe, w którym dochodzi do uszkodzenia komórek wydzielających dopaminę" – tłumaczyła PAP specjalistka z zakresu neurologii dr n. med. Katarzyna Śmiłowska. "Objawy mogą przez lata pozostać niezauważone: to m.in. obniżony nastrój, bóle barku czy zaparcia. Dopiero później pojawia się drżenie, sztywność mięśni, spowolnienie ruchowe" - dodała.

Pacjenci często zgłaszają, że czynności, które wcześniej wykonywali bez zastanowienia, zaczynają zajmować im coraz więcej czasu. Choć schorzenie ma charakter przewlekły, odpowiednie leczenie może znacząco poprawić jakość życia.

W początkowym etapie dobrze sprawdzają się leki doustne. Po kilku latach, gdy skuteczność standardowej terapii słabnie, specjaliści sięgają po metody zaawansowane – głęboką stymulację mózgu lub pompy infuzyjne.

"Dzięki tym rozwiązaniom możemy stabilnie utrzymywać poziom dopaminy i lepiej kontrolować objawy. Pacjenci odzyskują samodzielność" – zaznaczyła lekarka. "Dla osoby chorej możliwość samodzielnego ogolenia się czy uczesania to często moment przełomowy" - dodała.

Neurolodzy z Sosnowca podkreślają, że ich rolą jest nie tylko prowadzenie leczenia, ale też długoterminowe towarzyszenie pacjentom i ich bliskim. Kluczowe jest odpowiednie planowanie terapii i edukacja, które pozwalają pacjentom wrócić do aktywności – pracy, podróży, codziennych obowiązków.

"Choroba Parkinsona nie oznacza końca aktywnego życia. Chcemy, by pacjenci wiedzieli, czego mogą się spodziewać i że nadal mają wpływ na swoją codzienność" - podsumowała lekarka.

11 kwietnia, w Światowy Dzień Choroby Parkinsona, zespół Szpitala św. Barbary przypomina, jak ważna jest szybka diagnoza i indywidualne podejście do leczenia. Dla tutejszych lekarzy to data, która przypomina, jak wiele można jeszcze zrobić.

Głównym celem obchodów tego dnia jest podniesienie świadomości społecznej na temat choroby, a także okazanie wsparcia osobom chorym i ich bliskim, którzy na co dzień zmagają się z wieloma wyzwaniami. W Polsce na Parkinsona choruje około 100 tys. osób. (PAP)

Nauka w Polsce

jms/ mark/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Prof. Kaliciński: w Centrum Zdrowia Dziecka wykonano ponad tysiąc przeszczepień wątroby

  • Fot. Adobe Stock

    Katowice/ Kontrowersje w nowotworach neuroendokrynnych tematem XI Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera