Nowe, inwazyjne gatunki zwierząt coraz bardziej uprzykrzają życie mieszkańcom Portugalii. Jednym z nich jest roznoszący groźne choroby tropikalne komar tygrysi (Aedes albopictus), który w ostatnich tygodniach opanował popularną wśród turystów aglomerację Lizbony i region Algarve na południu kraju.
Jak poinformował biolog Hugo Osorio z Uniwersytetu w Lizbonie, poza stolicą komar tygrysi zadomowił się także w rejonie miasta Faro. Owad ten może wywoływać groźne choroby, takie jak denga, zika czy chikungunya - dodał.
Ostrzegawcze komunikaty, jakie w sprawie pojawienia się komara tygrysiego wydawały w ostatnim czasie służby epidemiologiczne, martwią przedstawicieli branży hotelarskiej. Właściciel nieruchomości turystycznych Abel Monteiro w rozmowie z PAP przestrzegł przed "zbytnim panikowaniem".
"Obawiam się, że rozgłaszane przed okresem świątecznym i noworocznym informacje o nasilającej się obecności tych komarów w naszym kraju mogą zniechęcać turystów do wczasowania w Portugalii. Na razie nie ma plagi tych owadów, jest za to szum informacyjny, który nie służy naszej branży" - ocenił.
Coraz większym problemem w całym kraju staje się też szerszeń azjatycki (Vespa vetulina), zwany żółtonogim. Jest większy od swojego europejskiego odpowiednika i charakteryzuje się innym ubarwieniem.
Z roku na rok w Portugalii przybywa gniazd szerszeni azjatyckich - szacuje się, że jest ich już ponad 100 tys. - a wraz z nimi rosną straty pszczelarzy, a nawet liczba ofiar śmiertelnych. Od października potwierdzono śmierć dwóch osób użądlonych przez te owady.
Szerszeń azjatycki, który w 2004 r. przybył do Francji drogą morską w jednym z ładunków, szybko dotarł do Portugalii. Już w 2011 r. na dobre zadomowił się w tym iberyjskim kraju, atakując ludzi i inne zwierzęta, a szczególnie pszczoły.
"Po raz pierwszy zobaczyłam tego szerszenia na wsi. Jest to tak inwazyjny i szybko rozprzestrzeniający się gatunek, że obecnie zagraża (nawet) ludziom żyjącym w centrach dużych miast, gdzie potrafi się zaaklimatyzować. Bez względu na porę roku szerszenie z tego gatunku krążą nad moim osiedlem. Czasy, kiedy bez obaw można było otworzyć okno, minęły" - powiedziała PAP mieszkanka Lizbony Ana Lalanda, urzędniczka dzielnicy Carnide.
Jak przyznała, po ostrzeżeniu jednej z organizacji osiedlowych o odkrytych gniazdach szerszenia azjatyckiego, zasadziła na balkonie rośliny, które odstraszają te owady zapachem, m.in. bazylię i miętę.
Inwazyjnych gatunków nie brakuje też w portugalskich rzekach. Populację tradycyjnych dla tego ekonsystemu ryb pustoszy sum pospolity (Silurus glanis), który w latach 70. XX w. został wypuszczony do rzek w Hiszpanii przez niemieckiego biologa Rolanda Lorkowsky'ego. W kolejnych latach sum pospolity zadomowił się zarówno w dużych, jak i mniejszych rzekach Półwyspu Iberyjskiego, docierając do Portugalii.
Od wprowadzenia 30 lat temu tego gatunku, którego okazy mogą ważyć nawet 100 kg, w Tagu zanotowano duże zniszczenia związane z jego żerowaniem i znaczący spadek liczebności rodzimych stad. Sum pospolity zakłócił też równowagę ekosystemu innej dużej rzeki przepływającej przez Hiszpanię i Portugalię – Douro.
Jak wynika z badań portugalskiego Ośrodka Badań nad Morzem i Środowiskiem, sum jest dziś niezwykle powszechny także w innych rzekach półwyspu: Ebro, Segre, Segura, Jucar, a także Gwadalkiwir.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ akl/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.