Badaczka: psie karmy z dodatkiem larw owadów mają wiele zalet

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Zastosowanie larw owadów w żywieniu psów może być ratunkiem dla zwierząt z alergią, ale też dla środowiska, ponieważ produkcja mięsa wiąże się z dużo wyższą emisją dwutlenku węgla - ustaliła dr Anna Budny-Walczak z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Naukowczyni z Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt zakończyła właśnie badania dotyczące wykorzystania larw owadów jako dodatku do karmy dla psów. Wyniki okazały się obiecujące.

„Możliwość zastosowania larw owadów w żywieniu psów jest bardzo ważna głównie z powodu konkurencyjności źródeł białka. Larwy owadów odznaczają się wysoką zawartością białka o korzystnym profilu aminokwasowym. Drugim wartościowym komponentem jest tłuszcz, co stawia larwy jako wartościową alternatywę mięsa w karmach dla zwierząt domowych” – wyjaśniła dr Budny-Walczak, cytowana w komunikacie uczelni.

„Dodatkowo hodowla owadów jest bardziej zrównoważona, zużywa mniej zasobów i generuje mniejsze emisje gazów cieplarnianych niż hodowla zwierząt gospodarskich” – dodała.

Specjalistka przypomniała, że wyprodukowanie kilograma larw uwalnia aż czterokrotnie mniej dwutlenku węgla niż na przykład produkcja mięsa drobiowego. W porównaniu z wołowiną różnica jest już niemal czterdziestokrotna.

„Dodatkowo, używając białka pochodzącego z larw nie mamy do czynienia z odpadami pochodzenia zwierzęcego. Larwy spożywane są bowiem w całości” – podkreśliła badaczka.

W jej opinii analizy strawności białka larw pozwalają opracować receptury wysokowartościowych karm, także tych specjalistycznych, które mogą być ważnym elementem dietoprofilaktyki zwierząt.

„Moje badania wykazały, że białko larw składem aminokwasowym jest bliskie białku pochodzenia zwierzęcego, a tym samym pokrywa zapotrzebowanie na ten składnik u psa lub kota. Może być też ratunkiem dla zwierząt z alergiami pokarmowymi, które stanowią ostatnio bardzo duży problem medyczny. Zawartość kwasów tłuszczowych w larwach owadów także jest bardzo korzystna dla zwierząt mięsożernych" – wyliczyła naukowczyni z UPWr.

Na rynku już od jakiegoś czasu dostępne są karmy z dodatkiem owadów. Zdaniem dr Budny-Walczak można z nich korzystać, ale należy robić to rozważnie. „Każda karma, nawet ta na bazie mięsa, musi być odpowiednio wprowadzona. Jeśli opiekun nie jest pewien wyboru z przyczyn zdrowotnych zwierzęcia, powinien zasięgnąć porady u zoodietetyka” – podkreśliła.(PAP)

Katarzyna Czechowicz

kap/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowiec: żubr jest gatunkiem „uchodźcą”, który został zepchnięty do lasów

  • Adobe Stock

    Ekspertka: ciepły grudzień to większe ryzyko przeniesienia kleszcza wraz z choinką

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera