Mają średnicę od kilku milimetrów, żyją w osadzie na dnie cieków i zbiorników wodnych i można je pomylić z drobnymi kamykami – europejskie małże z rodziny kulkówkowatych wciąż są słabo poznane, choć wiedza na ich temat może się przydać np. w ocenie stanu wód – wskazuje dr Dariusz Halabowski.
„Małże słodkowodne z rodziny kulkówkowatych Sphaeriidae to fascynująca, lecz niemal zapomniana grupa zwierząt. Jednak pomimo ich globalnego rozmieszczenia, zakładanego znaczącego znaczenia ekologicznego i potencjalnych zastosowań, podstawowa wiedza na temat ich taksonomii, biologii i ekologii jest bardzo ograniczona i znacznie niższa niż w przypadku większych przedstawicieli małży słodkowodnych takich jak małże skójkowate Unionidae. Czas wypełnić te luki w wiedzy” – podkreślił w rozmowie z Nauką w Polsce dr Dariusz Halabowski z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego, pierwszy autor artykułu na ten temat opublikowanego właśnie w czasopiśmie „Biodiversity and Conservation”.
Opisywana w pracy rodzina to małże kulkówkowate (Bivalvia) – licznie występujące również w polskich rzekach, stawach czy jeziorach. „To maleńkie małże słodkowodne o długości muszli wynoszącej zwykle kilka milimetrów i nie większej niż 30 mm (rozmiary powyżej 1,5 cm może w zasadzie osiągać tylko jeden, największy przedstawiciel tej rodziny – gałeczka rzaczna Sphaerium rivicola), które niełatwo dostrzec, ponieważ zazwyczaj żyją zagrzebane w osadach dennych cieków i zbiorników wodnych, gdzie można bardzo łatwo je pomylić z kamykami” – tłumaczył malakolog (czyli badacz mięczaków).
Małże te mają bardzo podobną budowę ciała do innych słodkowodnych małży: są zbudowane z bardzo delikatnej miękkiej tkanki wyścielającej twardą skorupę – muszlę. „Ten bardzo delikatny organizm charakteryzuje się specyficznym sposobem odżywania, ponieważ „zjada” to, co się znajduje w zawiesinie wodnej. Stąd jego niezwykła podatność na wszystkie szkodliwe czynniki biologiczne i chemiczne, które woda może zawierać. Z drugiej strony - filtrując wodę – oczyszcza ją z zawiesin, nadmiaru substancji organicznych, mikroorganizmów i zanieczyszczeń, które wbudowuje w swoje tkanki. Ponadto małże kopiąc w osadach, wprowadzają tam tlen, umożliwiając ponowne włączenie składników mineralnych i organicznych do obiegu” – tłumaczył Dariusz Halabowski.
„Dlatego też małże mogą być pomocne nie tylko w utrzymaniu wysokiej jakości ekologicznej rzek i jezior, ale również mogą być z powodzeniem lepiej wykorzystywane w ocenie stanu wód czy w działaniach ratujących ekosystemy – przecież to filtratory, a do tego wbudowują w swoje tkanki zanieczyszczenia występujące w wodzie” – wskazał.
Problemem, na który zwraca uwagę biolog są jednak luki w wiedzy na temat małży kulkówkowatych, ponieważ „tak naprawdę jeszcze nie wiemy o nich wielu podstawowych kwestii”.
„To zapomniany temat, a świadczyć o tym może to, że większość prac naukowych na temat małży kulkówkowatych pochodzi sprzed ponad 30 lat. Pomimo tego, że w tamtym czasie stanowiły one dosyć intensywny obiekt badawczy to wciąż występuje bardzo dużo luk w wiedzy i to nawet na podstawowe tematy, takie jak preferencje siedliskowe gatunków (przede wszystkim w odniesieniu do osadów i charakterystyki fizyczno-chemicznej wody w jakich występują) czy ich biologia i taksonomia. Identyfikacja taksonomiczna stanowi tutaj nie lada wyczyn i ze względu na brak specjalistów opiera się obecnie głównie na identyfikacji molekularnej. Przykładowo, wiemy mniej więcej, gdzie te małże występują, ale nie mamy konkretnych danych na temat gatunków (w Polsce jest ich około 25 gatunków i trudno wskazać ich właściwą liczbę m.in. ze względu na to, że są one niezwykle rzadko identyfikowane do poziomu gatunku czy nawet rodzaju). Białymi plamami na mapie Europy są m.in. Hiszpania czy Włochy. Jednak nie wynika to z tego, że kulkówkowate tam nie występują, a z tego, że gatunki z tej rodziny nie są po prostu zgłaszane. Polska na tym tle wypada w środku stawki – mamy świetne badania, ale tylko z wybranych miejsc. Z pomocą mogłoby przyjść zastosowanie badań środowiskowego DNA, które z powodzeniem dla kulkówkowatych zostało zastosowane w Francji” – opowiadał.
Dlatego w swojej pracy, wraz z innymi badaczami z międzynarodowego zespołu, wskazuje zagrożenia przed jakimi stoją kulkówkowate w Europie, wylicza luki w wiedzy i postuluje o podjęcie działań w celu zachowania różnorodności tych drobnych małży.
W ocenie badaczy wypełnienie tych luk pozwoli określić konkretne zagrożenia i opracować odpowiednie działania ochronne – nie tylko dla kulkówkowatych, ale i dla innych organizmów wodnych.
„Bez takiej podstawowej, aktualnej wiedzy ciężko jest określić właściwie zagrożenia, z którymi z pewnością borykają się opisywane zwierzęta. Na przykład wiemy, że w katastrofie ekologicznej sprzed dwóch lat na Odrze (Dolna Odra) zginęło około 90% małży z rodziny skójkowatych, jednak nie jest znana analogiczna skala w przypadku małży kulkówkowatych.. Dodatkowo podczas prac utrzymaniowych na rzekach np. podczas hakowania roślinności usuwa się nie tylko duże małże, lecz także te mniejsze – kulkówkowate. Jednak praktyka pokazuje, że do wody wracają (jeżeli w ogóle) wyłącznie skójkowate, a te drugie (chociaż często podlegające ochronie gatunkowej) m.in. ze względu na rozmiary giną na brzegu”– podkreślił Dariusz Halabowski.
Malakologom zależy też na popularyzacji wiedzy o małżach słodkowodnych i na temat ich roli w ekosystemach. Zapraszają również do zaangażowania się w naukę obywatelską np. poprzez rejestrowanie obecności kulkówkowatych i ich siedlisk w serwisach typu iNaturalist.
Badania zrealizowano dzięki zakończonemu już projektowi sieci naukowej CONFREMU („CONservation of FREswater MUssels: Pan-European approach”). Międzynarodowym zespołem badaczy kierował dr hab. Tadeusz Zając, profesor Instytutu Ochrony Przyrody PAN. O projekcie więcej pisaliśmy tutaj.
Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik
akp/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.