Zmiany klimatu i rosnące temperatury są cichym zabójcą tysięcy ludzi w biednych krajach i społecznościach – ostrzegła klimatolożka Friederike Otto, założycielka grupy badawczej World Weather Attribution, cytowana w piątek przez dziennik „Guardian”.
„Fale upałów są najbardziej zabójczym rodzajem ekstremalnej pogody, ale nie zostawiają za sobą śladów zniszczeń ani uderzających obrazów destrukcji. Zabijają biedne, samotne osoby w bogatych krajach i biednych ludzi pracujących na zewnątrz w krajach rozwijających się” – podkreśliła Otto.
„Z ostatnich 13 miesięcy będą tysiące historii o biednych ludziach umierających w upale, które nigdy nie zostaną opowiedziane” – dodała klimatolożka.
Dokładny bilans zgonów z powodu skrajnych upałów prawdopodobnie nigdy nie będzie znany, ale pewne jest, że najbardziej dotknięte są nimi grupy o niskich dochodach – zwrócił uwagę „Guardian”, określając to mianem „nierówności cieplnej”.
„Podczas gdy bogaci przemieszczają się z klimatyzowanych domów w klimatyzowanych samochodach do klimatyzowanych biur, restauracji i centrów handlowych, ciepło z tych sztucznie chłodzonych pomieszczeń odprowadzane jest na ulicę, gdzie mniej uprzywilejowani pracownicy pocą się jako kurierzy, robotnicy budowlani lub sprzątacze ulic” – napisała gazeta.
W ubiegłym miesiącu sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ocenił, że ludzkość musi się zmierzyć z „epidemią ekstremalnych upałów”, i wezwał do działań na rzecz ochrony najbardziej wrażliwych grup.
„Ekstremalne upały w coraz większym stopniu przedzierają się przez gospodarki, pogłębiając nierówności, podkopując cele zrównoważonego wzrostu i zabijając ludzi. Szacuje się, że ciepło zabija prawie pół miliona osób rocznie, czyli około 30 razy więcej niż cyklony tropikalne” – podkreślił Guterres.
21, 22 i 23 lipca były trzema najcieplejszymi dniami w historii pomiarów, prowadzonych od 1940 roku - wynika z danych programu Copernicus, inicjatywy UE obserwującej zmianę klimatu. Rekord padł w poniedziałek 22 lipca, gdy średnia globalna temperatura wynosiła 17,16 stopni Celsjusza.
W czasie tegorocznej pielgrzymki muzułmanów do Mekki zmarło około 1300 osób, w większości z powodu udaru cieplnego. W czerwcu upały zabiły dziesiątki sudańskich migrantów nielegalnie przedostających się do Egiptu. Funkcjonariusze patrolujący granicę amerykańsko-meksykańską w El Paso w Teksasie ocenili, że w związku ze wzrostem temperatury liczba zgonów migrantów podwoiła się między 2022 a 2023 rokiem.
Tymczasem w słabiej rozwiniętych krajach władze często nie mają możliwości badania każdego zgonu, szczególnie w regionach ogarniętych konfliktami, jak w Afganistanie, Mali, Sudanie, Somalii czy Republice Środkowoafrykańskiej – podkreślił „Guardian”.
Według World Weather Attribution zmiany klimatu podnoszą temperaturę w czasie fal upałów o 2,5 stopnia Celsjusza. „To dodatkowe ciepło może oznaczać różnicę pomiędzy życiem a śmiercią wielu z tych ludzi” – oceniła Otto.(PAP)
wia/ kar/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.