Nauka dla Społeczeństwa

05.05.2024
PL EN
25.04.2024 aktualizacja 25.04.2024

RPO przystąpił do postępowania przed TK ws. uczelni wyższych

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Rzecznik Praw Obywatelskich przystąpił do postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym ws. przepisu pozwalającego ministrowi nauki powołać kolejnego "pierwszego" rektora publicznej uczelni. Według RPO, przepis jest niezgodny z konstytucyjną zasadą autonomii szkół wyższych.

Wniosek do Trybunału w tej sprawie skierował 22 lutego prezydent Andrzej Duda. W trybie kontroli następczej skierował wówczas nowelę ustawy Przepisy wprowadzające ustawę Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Prezydent zdecydował się wysłać ustawę do TK w związku z wątpliwościami przy jej uchwalaniu przez Sejm. Według prezydenta, "zachodzą uzasadnione wątpliwości co do tego, czy ustawa (...) została przyjęta przez Sejm w trybie właściwym dla uchwalania ustaw".

Prezydent wniósł też o zbadanie zgodności z konstytucją tych przepisów noweli ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, które umożliwiają powołanie kolejnego "pierwszego" rektora publicznej uczelni wyższej przez ministra właściwego do spraw nauki i szkolnictwa wyższego. Chodzi o sytuację, w której uczelnia wyższa posiada już władze oraz organy właściwe do przeprowadzenia wyborów rektora.

Do postępowania w tym właśnie wątku przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich, wnosząc o uznanie zaskarżonego przepisu za niezgodny z konstytucyjną zasadą autonomii szkół wyższych. Biuro RPO zapowiedziało w czwartek, że uzasadnienie stanowiska zostanie przedłożone w późniejszym terminie.

Zaskarżony zapis określa, że w przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów prawa przez pierwszego rektora nowo utworzonej uczelni publicznej minister może odwołać tego rektora. Wówczas do końca okresu, na który został powołany dotychczasowy rektor, minister powołuje nowego rektora.

Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Maciej Gdula wyjaśniał podczas sejmowej debaty, że ów zapis wypełnia lukę prawną. Przypomniał, że obowiązująca ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce reguluje kwestie odpowiedzialności rektorów, kiedy istnieją ciała kolegialne, które ich powołują.

„Minister zwraca się do ciała kolegialnego o odwołanie rektora, który łamie przepisy, bo istnieje ciało, które powołało takiego rektora. Nie ma takiego ciała kolegialnego w przypadku pierwszego rektora, bo powołuje go minister. Więc to minister musi mieć w tym przypadku prawo do kontroli takiego rektora. Inaczej powstaje luka prawna, pozwalająca na bezkarność” – tłumaczył.

Tymczasem w swoim wniosku do TK prezydent zaznaczył, że "nie jest tak, że istnieje luka systemowa niepozwalająca odwołać pierwszego rektora przez ministra". "Funkcja pierwszego rektora nie jest bowiem odrębnie wykreowaną instytucją, istniejącą w oderwaniu od instytucji rektora - a wynikającą z uwarunkowań faktycznych konsekwencją, że zawsze nowo utworzona uczelnia będzie mieć pierwszego rektora, na którego ustawodawca nakłada dodatkowe zadania związane z tworzeniem struktur uczelni. Nota bene brak realizacji przez pierwszego rektora zadań związanych z tworzeniem struktur uczelni również może wypełnić przesłanki rażącego lub uporczywego naruszenia prawa" - wskazał.

Zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 70 ust. 5 Konstytucji "zapewnia się autonomię szkół wyższych na zasadach określonych w ustawie". "Wskazany wzorzec kontroli gwarantuje szkołom wyższym zarówno publicznym, jak i prywatnym (...) autonomię, której zasady winny być określone w przepisach rangi ustawowej" - dodał.

Jak uzasadniał, "literalna wykładnia zaskarżonego przepisu prowadzi do wniosku, że ustawodawca dopuszcza możliwość odwołania przez ministra pierwszego rektora, i co istotniejsze, powołanie na jego miejsce kolejnego nominata, również wówczas, kiedy istnieją organy uczelni i gremia władne dokonać wyboru rektora".

"Regulacja (...) umożliwiająca powołanie przez ministra kolejnego 'pierwszego' rektora, w miejsce pierwszego rektora wcześniej przez niego odwołanego, również wówczas, kiedy istnieją organy uczelni i gremia władne dokonać wyboru rektora, arbitralnie ingeruje w jeden z podstawowych elementów wywodzonych z określonej w art. 70 ust. 5 Konstytucji zasady autonomii szkół wyższych w jej wymiarze instytucjonalnym, jakim jest swoboda kształtowania struktury organizacyjnej uczelni w tym wybór jej organów. W ten sposób dochodzi bowiem do ograniczenia praw innych pracowników naukowych, oraz innych ustawowych gremiów uniemożliwiając im korzystanie w ramach uczelni z wolności wyboru jej organów, w tym przypadku rektora" - czytamy we wniosku prezydenta do TK. (PAP)

agt/ zan/ js/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024