Nauka dla Społeczeństwa

20.04.2024
PL EN
26.07.2020 aktualizacja 26.07.2020

Antarktyda bardziej dotknięta działalnością człowieka, niż sądzono

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Analiza prawie 3 mln zapisów odnośnie aktywności człowieka na Antarktydzie pokazuje, że niewiele rejonów pozostało tam dziewiczych. Np. tylko 16 proc. obszarów istotnych dla życia ptaków jest jedynie w niewielkim stopniu dotkniętych ludzką działalnością.

Antarktyda to jeden z największych, uważanych za dziewicze, obszarów Ziemi. Niestety, od momentu odkrycia 200 lat temu, doświadcza ona rosnącego, potencjalnie szkodliwego wpływu ludzkiej działalności.

Nigdy jednak nikt nie sprawdził dokładnie skali tego oddziaływania w różnych częściach kontynentu. Choć nie ma na nim miast, pól uprawnych czy przemysłu, pozostawało to dotąd dużą niewiadomą.

Zespół kierowany przez specjalistów z Monash University przeanalizował więc 2,7 mln zapisów na temat aktywności człowieka na Antarktydzie, jaka miała miejsce w ciągu ostatnich 200 lat (https://www.youtube.com/watch?v=vG0cbCT5W3U&feature=emb_logo).

„Podejście informatyczne z wykorzystaniem dużych zbiorów danych pozwala uzyskać mierzalny wgląd w zagadnienia, które przez długi czas były problematyczne dla zajmujących się środowiskiem decydentów” - mówi Steven Chown, współautor publikacji, która ukazała się na łamach „Nature”. „Praca ta umożliwia innowacyjne podejście, które może pomoc sygnatariuszom Porozumienia Antarktycznego, aby mogli podjąć działania chroniące dzikie rejony Antarktydy” - podkreśla specjalista.

Choć wiele z rejonów Antarktydy, na których zjawił się człowiek, zostało tylko nieznacznie dotkniętych przez cywilizację, to bioróżnorodność nie jest w nich taka, jak powinna.

„Sprawdziliśmy 2,7 mln zapisów działalności ludzkiej na Antarktydzie, w okresie od 1829 do 2018 roku. Chcieliśmy w ten sposób oszacować zasięg istniejących nadal, dzikich terenów i ich związki z bioróżnorodnością” - wyjaśnia dr Bernard Coetzee z południowoafrykańskiego University of the Witwatersrand.

„W rejonie zwykle postrzeganym jak bardzo daleki, pokazaliśmy, że ludzka aktywność była dotąd rozległa, szczególnie w pozbawionych lodu rejonach, w których spotyka się największą bioróżnorodność. (...) Istnieje jednak szansa na zachowanie ostatnich, dzikich rejonów” - podkreśla dr Coetzee.

Badacze odkryli np., że tylko 16 proc. ostoi ptaków leży w miejscach w znikomym stopniu dotkniętych ludzką działalnością. Ostoje ptaków, tzw. Important Bird Area (IBA) to obszary uznane przez organizację BirdLife International, jako kluczowe dla ochrony ptaków.

Także niewiele części szczególnie chronionego obszaru Antarktyki (Antarctica's Specially Protected Area) uchroniły się od wpływu ludzi. W niektórych miejscach istotnych dla bioróżnorodności powstały na przykład stacje badawcze lub odwiedzają je turyści.

„Choć początkowo ta sytuacja nie wyglądała obiecująco, wyniki pokazują, że istnieje wiele możliwości, aby podjąć sprawne działania, ustanowić nowe rejony chronione dla dzikich terenów i bioróżnorodności” - mówi kierująca pracami Rachel Leihy.

Więcej informacji na stronach:

https://www.wits.ac.za/news/latest-news/research-news/2020/2020-07/antarctica-more-widely-impacted-by-humans-than-previously-thought.html

wideo:

https://www.youtube.com/watch?v=vG0cbCT5W3U&feature=emb_logo

grafika:

https://www.eurekalert.org/pub_releases/2020-07/uotw-amw071720.php (PAP)

mat/ ekr/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024