Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
25.10.2021 aktualizacja 25.10.2021

Fizyka pod żaglami, na festiwalach, w dydaktyce i w tańcu

materiały prasowe materiały prasowe

Uczenie fizyki jest pasją Leszka Pawlickiego, pracownika Politechniki Warszawskiej, popularyzatora nauki, żeglarza i dyplomowanego instruktora tańca sportowego. Najlepszą, jego zdaniem, drogą do zrozumienia tej dziedziny wiedzy są eksperymenty, zwłaszcza te „paradoksalne”, które uczą najskuteczniej.

Autor licznych pokazów „Fizyki pod żaglami”, „Festiwalu Nauki”, „Festiwalu Nauki Małego Człowieka”, wydarzeń organizowanych przez Centrum Nauki Kopernik, weekendowych wykładów dla młodzieży na Politechnice Warszawskiej i licznych inicjatyw edukacyjnych jest finalistą konkursu Popularyzator Nauki w kategorii Animator.

„Fizyka jest najłatwiejsza do popularyzacji. Jest w ogóle najprostszą dziedziną do nauki, choć z dziwnych powodów uważana jest za najtrudniejszą. Jest w niej najmniej do zapamiętania. Jeśli się zna matematykę, potrafi się dobrze liczyć i logicznie myśleć, to na podstawie ośmiu wzorów w fizyce można wyprowadzić wszystkie pozostałe. To dużo prostsze, niż uczenie się historii od początku cywilizacji” – przekonuje pasjonat.

Leszek Pawlicki jest czynnym naukowcem, publikuje artykuły, pracuje na Wydziale Fizyki PW. Regularnie zajmuje się prezentacją eksperymentów na wykładach, a popularyzację na festiwalach traktuje jako hobby.

„Nie przywiązuję wagi do tego, komu przekazuję wiedzę, po prosu sprawia mi przyjemność uczenie. Czy ludzie przychodzą na Festiwal Nauki Małego Człowieka, czy na Festiwal CNK, czy mają ze mną zajęcia na uczelni... przyjemna jest świadomość, że moja pomoc ich rozwija” – mówi. Przyznaje, że popularyzacja jest czymś innym, bo słuchacze chcą, a nie muszą zdobyć wiedzę. Jest jednak przekonany, że chcących jest wielu. Dowodem na to są choćby zajęcia dla uczniów szkół średnich, które prowadzone są w weekendy.

„Uczniowie z powodu pandemii covid nie mieli pokazów i bardzo chętnie przychodzą oglądać eksperymenty. Dlatego w sobotę przychodzę do pracy, żeby zrobić dla nich takie pokazy. W tygodniu trudno jest o zwalnianie uczniów ze szkoły, dlatego odbywa się to w weekendy” – opowiada kandydat, opisując swoją pracę na Politechnice Warszawskiej, gdzie zaczynał swoją karierę popularyzatora u boku doktora Jana Grabskiego, twórcy cyklu „Jak to działa?”.

Leszek Pawlicki, zanim wyjaśni przebieg eksperymentu, z reguły najpierw pyta widzów, czy sami potrafią wyjaśnić, co się wydarzyło podczas pokazu i dlaczego taki się dzieje. Jego zdaniem najlepiej uczą „paradoksalne eksperymenty”. Przykładem jest doświadczenie z rozkręconym kołem rowerowym lub z lejkiem. Gdy eksperymentator dmucha w lejek, kierując strumień powietrza w dół, a od spodu włoży do lejka piłeczkę, wówczas im mocniej będzie dmuchał, tym bardziej piłka będzie „chciała” lecieć do góry. Jeśli będzie dmuchać pomiędzy dwie kartki umieszczone do siebie równolegle, to im mocniejszy będzie strumień powietrza, tym bardziej kartki będą przybliżać się do siebie. Kolejne zaskakujące publiczność eksperymenty to elementy i tzw. szkatułka z pola magnetycznego. Eksperymentator chętnie używa też tablicy, po której można rysować światłem.

„Poza tym, że jestem fizykiem, jestem również żeglarzem. Wspólnie z innymi fizykami od 2007 roku popularyzujemy naukę w portach, do których wpływała kiedyś Pogoria, a teraz Chopin. W rejsach „Fizyka pod żaglami” prezentowane są eksperymenty, które mają związek z żeglarstwem. Jeden rejs może zaowocować pokazami nawet dla 2 mln. publiczności” – relacjonuje Leszek Pawlicki.

mat. prasowe
materiały prasowe

Pokazy odbywały się m.in. w Barcelonie, Genui, Tulonie. Fizycy pływają również po Morzu Północnym i tamtejszych portach. Doświadczenia prowadzą w języku angielskim. Żeglarska tematyka jest obecna również na festiwalach stacjonarnych. Pawlickiemu silnie utkwiła w pamięci długa kolejka dzieci, które wytrwale czekały na swoją kolej, aby podciągnąć się na bloczkach na tzw. ławeczce bosmańskiej, służącej m.in. do malowania statków czy mycia szyb. Naukowiec cierpliwie przez dwa dni pokazów po 8 godzin „obsługiwał” małych pasjonatów, tłumacząc im zasady działania ławeczki.

Leszek Pawlicki uczestniczy w zjazdach popularyzatorów fizyki z całej Polski. Jest to konferencja, służąca udoskonaleniu prezentowanych eksperymentów. „Robimy eksperymenty dla innych eksperymentatorów, żeby im pokazać, jak można coś pokazać” – podsumowuje kandydat.

W piętnastoletnim dorobku popularyzatorskim Leszka Pawlickiego jest organizacja i prowadzenie wirtualnych i bezpośrednich wykładów eksperymentalnych z fizyki, udział w Pikniku Naukowym Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik, w „Festiwalu nauki małego człowieka”, „Dniach transportu publicznego”, licznych edycjach „Fizyki Pod Żaglami” dla międzynarodowej publiczności. Brał udział w festiwalu „Od monokryształu Jana Czochralskiego do grafenu”, występował w programie popularnonaukowym TVP „Jak to działa – Energia”. W ramach cyklu „Jak to działa” opowiadał również o Wielkim Zderzaczu Hadronów i telefonii XXI wieku”. Prowadził Warsztaty Da Vinci dla młodzieży z małych miejscowości. Należy do zespołu projektu Fizyka w 950 kapsułkach – opracowanie 950 e-materiałów do fizyki. Zdobył II miejsce w konkursie doświadczeń pokazowych nawiązującej do działalności naukowej Mariana Smoluchowskiego podczas XVII Spotkania Ogólnopolskiego Klubu Demonstratorów Fizyki w Krakowie.

PAP – Nauka w Polsce

kol/ zan/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024