Nauka dla Społeczeństwa

16.04.2024
PL EN
25.04.2019 aktualizacja 25.04.2019

Najwyższa pora na dyskusje o przyszłości sztucznej inteligencji

Większość naukowców jest przekonanych, że powstanie sztucznej inteligencji (AI) na poziomie człowieka to tylko kwestia czasu. Zdaniem części, taki scenariusz może być realny już za naszego życia. Dlatego najwyższa pora rozpocząć dyskusje na temat tego, jakie mamy względem jej oczekiwania - przekonuje Max Tegmark.

W ostatnich miesiącach w internecie, w prasie czy w telewizji pojawia się coraz więcej informacji na temat rozwoju sztucznej inteligencji. W ten nurt wpisuje się bardzo udana książka prof. Maxa Tegmarka, amerykańskiego fizyka z MIT w USA, zatytułowana "Życie 3.0. Człowiek w erze sztucznej inteligencji", która ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Książka ta jest dość dogłębnym kompendium wiedzy na temat sztucznej inteligencji (AI). Skierowana jest zarówno do osób, które już coś o tym zagadnieniu wiedzą, ale również do tych, którzy stawiają w tej materii pierwsze kroki. Dowiemy się zatem, jak należy definiować sztuczną inteligencję i jaki jest aktualny stan prac nad jej doskonaleniem. Tegmark to dobre źródło informacji na ten temat, bo obraca się w kręgu osób, które rozwijają sztuczną inteligencję lub korzystają z jej możliwości na masową skalę - jak np. przedstawiciele firmy Google.

Tegmark zadaje czytelnikowi dziesiątki pytań dotyczących sztucznej inteligencji. Gdy osiągnie możliwości człowieka lub je przewyższy - w jaki sposób będziemy z niej korzystać? I przestrzega - jeśli nie rozpoczniemy takiej dyskusji teraz, wkrótce może być na to za późno. Dlatego warto już teraz ukierunkować prace programistów zaangażowanych w tworzenie zaawansowanej technologii w takim kierunku, który nie zagrozi człowiekowi.

Ale niebezpieczeństw związanych z zaawansowaną sztuczną inteligencją jest cała masa! Czy dojdzie do tego, że spróbuje wymknąć się spod kontroli i uzna, że dla dalszego rozwoju człowiek nie jest wcale jej niezbędny a może wręcz jej zagraża? - pyta Tegmark. Jej możliwości będą mogli wykorzystywać również ludzie przeciwko ludziom. Lista opcji, które przytacza autor jest olbrzymia: zamiast żołnierzy na polu walki w szranki staną roboty, a internet mogą zalać fale fałszywych komentarzy na temat produktów, które wygeneruje w olbrzymich ilościach właśnie sztuczna inteligencja. Przy nich obecne farmy trolli to zagrożenie nieporównywalnie mniejsze.

Bo sztuczna inteligencja przyszłości będzie miała różne oblicza: od autonomicznych robotów, które będą mogły przypominać ludzi z zachowania i wyglądu, po autonomiczne samochody, które już stają się rzeczywistością. Ale to przede wszystkim sztuczna inteligencja, która sama się uczy, rozwija i nabywa umiejętności. Uniwersalna sztuczna inteligencja, która być może będzie miała własną świadomość.

Tegmark kreśli różne warianty rozwoju AI - czy rewolucja w jej rozwoju nadejdzie nagle, prawie bez ostrzeżenia i przebojem wejdzie w codzienność? A może będzie działo się to stopniowo? Czy przyczyni się do zagłady, a może raczej do rozkwitu ludzkości? Czy jej sekret pozna tylko jedna grupa programistów i będzie go pilnie strzegła przed innymi, czy też ten wynalazek szybko się upowszechni? Jej rozwój wydaje się być nieunikniony, dlatego naukowiec wnioskuje, aby kształtować jej oblicze wspólnie, w porozumieniu i w takim kształcie, by służyła ludziom w celach pokojowych - tak jak technologia jądrowa.

Pierwszą ofiarą robota był pracownik fabryki Forda w USA w 1979 r. Robot pobierał części z magazynu; przypadkowo w jego zasięgu znalazł się człowiek, który zginął po uderzeniu w głowę. Podobnych sytuacji od tego czasu miało miejsce na świecie naprawdę niewiele. Poza tym - jak przypomina Tegmark - liczba wypadków przemysłowych sukcesywnie maleje na świecie. Jednak roboty przyszłości będą mogły zagrozić człowiekowi inaczej. Aby dalej się rozwijać AI może na przykład odpowiednio manipulować dostępem do energii elektrycznej czy wody. Zagrożeniem zatem wcale nie muszą być mrożące krew w żyłach stwory pokroju filmowego Terminatora, ale AI, której wcale nie będzie łatwo dojrzeć - tylko dostrzec jej działania i ich konsekwencje. A sama AI będzie prawie nieuchwytna, bo porozrzucana na licznych serwerach na całym świecie.

Szymon Zdziebłowski

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024