Nauka dla Społeczeństwa

29.03.2024
PL EN
11.11.2019 aktualizacja 11.11.2019

Emisja CO2 związana z wycinką lasów - kilkakrotnie niższa, niż zakładano

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Emisja CO2 związana z wycinką lasów jest kilkakrotnie niższa, niż zakładano. Nowe wyliczenia uwzględniają sadzenie drzew i inne techniki zarządzania lasami.

Wylesienie pod uprawy i dla pozyskiwania drewna odpowiada za emisję 92 miliardów ton dwutlenku węgla od 1900 roku - twierdzą naukowcy z Ohio State University i Yale University. To dużo mniej, niż myślano.

„Według naszych szacunków, z wylesieniem wiąże się emisja 1/5 z 484 miliardów ton CO2 zakładanych we wcześniejszych pracach. Taka wartość oznaczała 1/3 wynikającej z działalności człowieka emisji od 1900 roku” - mówi prof. Brent Sohngen, autor pracy opublikowanej w piśmie „Journal of Forest Economics”.

Zaakceptowane powszechnie szacunki nie uwzględniały sadzenia nowych drzew i innych technik zarządzania lasami. Dodanie tych czynników do nowego modelu znacząco zmieniło wynik, ponieważ w wielu miejscach na świecie podejmowane są tego rodzaju prace.

„Nastąpiła wyraźna zmiana w kierunku traktowania lasów jako dobra odnawialnego. Oceniamy, że zalesianie i zarządzanie lasami zmniejszyło obciążenie środowiska dwutlenkiem węgla” - wyjaśnia prof. Sohngen.

„Użytkowanie ziemi przez człowieka i zmiany w tym zakresie miały relatywnie niewielki wpływ na emisję dwutlenku węgla, w porównaniu do 1300 miliardów ton pochodzących w tym samym czasie z emisji przemysłowych” - dodaje ekspert.

Według wcześniejszych ocen, 27 proc. spowodowanego działalnością cywilizacji emisji wynikało z wylesienia, podczas gdy nowe szacunki wskazują tylko na 7 proc.

„Odbudowa lasów była odpowiedzią rynku na prognozy, według których w latach 90. miało zabraknąć drewna. W latach 50. firmy zaczęły sadzić lasy i nimi zarządzać, aby zapełnić tę lukę. Przemysł drzewny niepostrzeżenie zmienił się z nieodnawialnego przemysłu wydobywczego w odnawialną działalność sadzenia lasów” - tłumaczy współautor wyliczeń, prof. Robert Mendelsohn.

Zaprezentowane wyniki pokazują, że główne wysiłki nad zmniejszeniem emisji CO2 powinny dotyczyć redukcji jego uwalniania przez przemysł.

„Leśnictwo i użytkowanie ziemi przez człowieka traktuje się jako potężną przyczynę zmian klimatycznych, ale nie stanowią one potężnej przyczyny. Stanowi ją sektor energetyczny i na to musimy zwrócić naszą uwagę; na to, i na sposoby zmaksymalizowania roli lasów w ochronie środowiska” - podkreśla prof. Sohngen.

Jednocześnie, zdaniem badaczy, tendencja do zachowywania starszych lasów i usuwania drzew pod uprawy prawdopodobnie utrzyma się w przyszłości. To dobra wiadomość.

„Możliwe jest takie zarządzanie światowymi lasami, aby zgromadziły więcej węgla, niż obecnie. Jego część może być zgromadzona w niemal stale utrzymujących się lasach tropikalnych, których się nie wycina, a część w lasach zarządzanych” - dodaje specjalista.

Co więcej, zdaniem naukowców, w dłuższej perspektywie las mógłby stać się źródłem bioenergii. Jeśli drewno byłoby przy tym spalane z wychwytywaniem dwutlenku węgla, drzewa aktywnie wyłapywałyby CO2 z atmosfery.

Więcej informacji na stronie internetowej. (PAP)

mat/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024