Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
23.09.2015 aktualizacja 23.09.2015

Mediolan a sprawa polska

Fot. Paweł Wernicki Fot. Paweł Wernicki

Po 18 latach organizowany przez Unię Europejską konkurs dla młodych naukowców (EUCYS) ponownie trafił do Mediolanu, skąd pochodziła królowa Polski, Bona Sforza (żona Zygmunta Starego – złote to były czasy). Roboty, plakaty i prezentacje można było obejrzeć w starej fabryce La Fabbrica del Vapore, w pobliżu chińskiej dzielnicy.

Natomiast ogłoszenie wyników i wręczenie nagród odbyło się w centrum, w zasłużonym dla światowej kultury Teatro Dal Verme. Prowadząca uroczystość miała na sobie czerwoną suknię ze śmiałym dekoltem, ozdobioną wykonanym z kryształków Svarovskiego śladem bozonu Higgsa. W przerwach można było posłuchać artystów z La Scali wykonujących klasyczne arie z oper Pucciniego i Verdiego (tenor Azer Rza –Zada i sopranistka Alice Quintavalla). Tym bardziej imponująco wypadł triumf Polaków, którzy zdobyli dwie nagrody główne i cztery dodatkowe. Pod względem liczby nagród zdobytych w całej historii EUCYS przegoniliśmy Wielką Brytanię i jesteśmy drudzy w Europie - po Niemcach. Za to najlepszy piłkarz niemieckiej ligi jest Polakiem. Ojczyzna Leonarda da Vinci pozostała daleko za nami.

Różnica pomiędzy Niemcami a Polską to nie tylko dwukrotnie większa liczba mieszkańców, ale i podejście do spraw nauki. U nas organizujący polskie finały Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Zatrudnia 6 osób i może liczyć tylko na sponsorów, a nauczycieli, którzy seryjnie wypuszczają zwycięzców EUCYS łaskawie się toleruje. W Niemczech młodymi zdolnymi zajmuje się kilka instytucji z setkami osób, zaś państwo dba o naukę. Podobnie jak tamtejsi przemysłowcy, którzy wiedzą, skąd się biorą prawdziwe pieniądze.

Jeszcze na początku XIX wieku niemiecka chemia prezentowała taki poziom, że po ukończeniu studiów Justus von Liebig pojechał do Paryża, rzucając na odchodnym „ A teraz jadę uczyć się chemii”! Dzięki naukom między innymi Gay–Lussaca rozwinął swe zdolności i po powrocie do Vaterlandu prowadził sławne na całą Europę wykłady. Stał się ojcem nauki o nawozach sztucznych oraz kostki rosołowej i proszku do pieczenia. To także dzięki niemu już pod koniec wieku XIX zaczęto mówić że „chemia jest nauką niemiecką”. I nie był to tylko Bayer.

Także w rozwoju innych nauk widziano gwarancję gospodarczego rozwoju. Gdy wiejski lekarz Robert Koch przeprowadził w kuchni pionierskie badania nad wąglikiem, w Niemczech znaleźli się ludzie z wizją, potrafiący zreformować coś więcej niż system emerytalny (w 1889 r. kanclerz Niemiec Otto von Bismarck zarządził, że emeryturę można wypłacać ludziom od 65. roku życia). Robert Koch mógł poszerzyć swoje badania, odkrył bakterie cholery i gruźlicy. Wraz z Pasteurem stworzył mikrobiologię. I dostał Nobla.

Politycy! Myślcie o przyszłości ! Inaczej ona o was zapomni.

Mniej zainteresowanym wdzięczną pamięcią można przypomnieć dialog pomiędzy Michaelem Faradayem a ministrem finansów:

- Jakie korzyści przyniesie pańskie odkrycie?

- Tego jeszcze nie wiem, ale będzie Pan mógł z niego ściągać podatki.

Indukcja elektromagnetyczna to zjawisko, bez którego nie byłoby elektrowni ani silników, a komputery trzeba by składać z kółek zębatych. A zajmujący się początkowo finansami William Gladstone poszerzył swoje horyzonty i został później premierem. Cztery razy.

Paweł Wernicki

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024