Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
13.08.2019 aktualizacja 13.08.2019

Miliony lat potrzebne do odnowy ptasiej bioróżnorodności Nowej Zelandii

Kakapo. Fot. Fotolia Kakapo. Fot. Fotolia

Potrzeba co najmniej 50 milionów lat ewolucji, by Nowa Zelandia odzyskała swe utracone od czasu kolonizacji wyspy unikalne gatunki ptaków – obliczyli nowozelandzcy i europejscy naukowcy.

Przybycie ludzi na Nową Zelandię ok. 700 lat temu doprowadziło do wymarcia ponad 70 rodzimych gatunków ptaków, w tym olbrzymich moa. Zespół badaczy z Europy i Nowej Zelandii postanowił dokładniej przeanalizować straty w bioróżnorodności.

”Liczba utraconych lub zagrożonych ptaków jest zwykle znana, ale rzadko mierzy się szeroki zakres ewolucyjnych konsekwencji wpływu człowieka na bioróżnorodność wyspy” – mówi Luis Valente z Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie, który brał udział w badaniu.

Jego zespół opracował model matematyczny, który początkowo pozwolił im obliczyć, jak długo potrwałoby przywrócenie pierwotnej populacji nietoperzy na wyspie. Okazało się, że około 8 mln lat ewolucji.

Ten sam model wykorzystano następnie dla wszystkich – także wymarłych - ptasich gatunków na Nowej Zelandii. Wyniki analizy opisano w publikacji dla pisma „Current Biology”.

Symulacje modelu pokazały, że bioróżnorodność wśród ptaków mogłaby powrócić do stanu sprzed pojawieniem się człowieka dopiero po 50 mln lat ewolucji.

Nie jest to jednak ostateczna liczba, ostrzegają naukowcy. Część uwzględnionych w badaniu gatunków, jak papuga kakapo czy różne gatunki ptaków kiwi, są obecnie uznawane za zagrożone lub krytycznie zagrożone wyginięciem. Ich wymarcie zwiększyłoby szacowany okres odnowy bioróżnorodności o dodatkowe 6 mln lat.

Jeżeli zaś wyginęłyby gatunki klasyfikowane obecnie jako ”podatne na wyginięcie”, do rachunku należałoby dodać kolejne 10 mln lat, podkreślają badacze.

”Część ludzi uważa, że pozostawiona w spokoju natura sama się odnowi, ale w rzeczywistości, przynajmniej w Nowej Zelandii, natura potrzebowałaby wielu milionów lat, by odrodzić się po działalności człowieka. A być może nigdy nie zdołałaby się odrodzić” – zaznacza Valente.

Jak dodaje, wyewoluowane na nowo gatunki nie byłyby identyczne z tymi, które wymarły. Naukowcy planują rozszerzyć badania na inne wyspy lub odizolowane ekosystemy, by lepiej poznać dynamikę ewolucji i utraty bioróżnorodności wskutek działalności człowieka.

”Jeśli dwie różne wyspy mają taką samą liczbę gatunków zagrożonych, może będziemy zmuszeni do lepszego chronienia tej wyspy, która będzie odradzała się dłużej” – mówi Valente, tłumacząc zastosowanie wyników badania.

Więcej tutaj: DOI: 10.1016/j.cub.2019.06.058

(PAP)

dwo/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024