Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
21.03.2019 aktualizacja 26.03.2019

Kryminalistyka dla najmłodszych

O tym, że praca policyjnego kryminalistyka jest tak naprawdę zajęciem, które wymaga czerpania z różnych dziedzin nauki - przekonuje w książce skierowanej do najmłodszego czytelnika prawniczka i kryminalistyk dr Joanna Stojer-Polańska z Uniwersytetu SWPS.

Książka o kryminalistyce, której odbiorcami są najmłodsi czytelnicy? Czy to aby dobry pomysł? Mowa w niej jest przecież o przestępstwach, włamaniach, zbrodniach, a bardziej dokładnie, o tym, jakie ślady pozostawiają osoby, które tych niecnych czynów się dopuszczają.

"Książka pisana była z myślą o moich córkach - wtedy 8 i 9 lat - i studentach uniwersytetów dzieci, dla których prowadzę zajęcia. Dzieci zadawały mnóstwo pytań, stąd odpowiedzi zawarte w książce" - w taki sposób umotywowała napisanie książki jej autorka, dr Joanna Stojer-Polańska.

Ale mimo że publikacja skierowana jest do najmłodszych, to w czasie lektury sam całkiem sporo się dowiedziałem. Na przykład, że u ludzi występują trzy wzory linii papilarnych - wirowe, pętlicowe i łukowe. Poznałem też zawartość różnego rodzaju walizek kryminalistycznych - bo jak się okazuje jest ich co najmniej kilka typów, w tym osmologiczne, gdzie znajdują się rzeczy potrzebne do "złapania" zapachu przestępcy!

Ciekawostką jest też wątek dotyczący ciemnej liczby przestępstw. To zagadnienie Stojer-Polańska bada w ramach swojej pracy naukowej. "Nikt nie wie dokładnie, ile jest przestępstw w ciemnej liczbie. Prawdopodobnie kilka razy więcej, niż podają oficjalne statystyki na temat skali przestępczości" - pisze badaczka. Jak to tłumaczy? "Może zdarzyć się tak, że ktoś nie zgłosi na policję, że stał się ofiarą (np. ktoś go pobił i mu groził), gdyż się boi czy też wstydzi. Albo świadek kradzieży myśli, że już ktoś inny zgłosił przestępstwo policji" - opisuje autorka.

Tematyka książki zdaje się być chwilami - dosłownie - śmiertelnie poważna. Jednak autorka umiejętnie wplata też wątki humorystyczne. Na przykład ten o śladzie wykroczenia w postaci... nie zebranej z trawnika psiej kupy. Zirytowany jegomość domagał się - jak relacjonuje Stojer-Polańska - aby taki ślad został przez policję zbadany. Chciał, żeby pobrać DNA z kupy i DNA od psa sąsiada, by sprawdzić, czy to on nie zebrał odchodów swojego pupila. Jednak do tego nie doszło, bo jak pisze autorka, koszty wykonania takiego testu byłyby zbyt wielkie i nieproporcjonalne w stosunku do tego wykroczenia. "Czasem warto zachować zdrowy rozsądek. I oczywiście, należy sprzątać po swoim psie!" - apeluje.

Ślady badają nie tylko kryminalistycy policyjni. Ale też naukowcy. "Kryminalistyk ma wiele wspólnego z archeologiem, który szuka po prostu śladów sprzed wieków Jeszcze starszymi śladami zajmują się geolog i paleontolog - także szukają śladów, choć sprzed milionów lat" - wskazuje autorka. Ale śladem może być też... brak czegoś. "Śladem kradzieży może okazać się brak cennego przedmiotu - a więc coś, czego nie ma. Śladem jest więc taka zmiana w naszym otoczeniu lub naszej pamięci, która wskazuje na to, że coś się stało (lub się nie stało). Tym samym Stojer-Polańska sugeruje, że rozwiązywanie zagadek z przeszłości, w tym kryminalistycznych, może być prawdziwym wyzwaniem intelektualnym.

Publikacja jest co prawda czarno-biała, ale jest w niej sporo rysunków, ilustracji, tekst jest umiejętnie łamany, a czcionki niesforne - zmienia się ich rodzaj, grubość czy wielkość w zależności od planowanego przekazu. Tego typu zabiegi powodują, że książeczka - bo jej objętość nie jest duża - jest łatwiejsza w odbiorze, a każda kolejna strona może nieść, nie tylko dla najmłodszych, sporą dawkę informacji na temat tak nietypowej dziedziny, jaką jest kryminalistyka.

Książka "Ślady kryminalistyczne" ukazała się nakładem Wydawnictwa Naukowego Silva Rerum.

Szymon Zdziebłowski

Zapisz się na newsletter
Copyright © Fundacja PAP 2024