Nauka dla Społeczeństwa

28.03.2024
PL EN
10.06.2018 aktualizacja 10.06.2018

Grenlandia była kiedyś zaskakująco ciepła

Fot. Fotolia Fot. Fotolia

Temperatury na Grenlandii po ostatniej epoce lodowcowej były dużo wyższe, niż dotychczas uważano – ustalili naukowcy z Uniwersytetu Northwestern (USA). Liczą na to, że nowe dane umożliwią lepsze prognozowanie wpływu globalnego ocieplenia na grenlandzką pokrywę lodową.

Od dawna wiedziano, że Grenlandia w okresie ostatniego interglacjału – eemskiego (130 tys. do 116 tys. lat temu) – oraz we wczesnym holocenie (od 11000 do 8000 lat temu) była znacznie cieplejsza niż obecnie wskutek zmian orbity ziemskiej. Podczas interglacjału eemskiego globalny poziom mórz podniósł się o 5-9 metrów, głównie wskutek topnienia pokryw lodowych Grenlandii i Antarktyki.

Teraz jednak naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Northwestern dowodzą, że ówczesny klimat na północy Grenlandii był jeszcze cieplejszy, niż szacowano do tej pory, w miesiącach letnich o nawet 10-15 st. C. cieplejszy niż obecnie - czytamy w publikacji w "Proceedings of the National Academy of Sciences".

Odkrycie to badacze zawdzięczają małym owadom, których resztki zachowały się w zamrożonym mule z jeziora na północnym zachodzie wyspy.

Podczas analizy dwumetrowego rdzenia pobranego z dna jeziora Jamie McFarlin z Northwestern, główna autorka badania, natrafiła w warstwach z okresów interglacjalnych na duże ilości różnych gatunków much z rodziny ochotkowatych oraz innych owadów - wodzieni.

To nietypowe znalezisko, gdyż wszystkie te owady występują zwykle na obszarach położonych dużo niżej na południe od Grenlandii. Wodzienie odkryto zaś na wyspie po raz pierwszy.

„Do tej pory nikt ich jeszcze nie znalazł na Grenlandii. (...). Zaskoczyło nas, jak daleko przemieściły się na północ” – potwierdza jeden z autorów badania, prof. Yarrow Axford z Northwestern.

Ich obecność oznacza, że na wyspie musiało być dużo cieplej, niż wskazują dotychczasowe dane. Temperatury w lipcu mogły rosnąć do znacznie ponad 10 st., do nawet 14-15 st. C., a więc były dużo wyższe niż obecne (średnia lata 4 st.C.).

To cenna informacja, wskazują naukowcy, gdyż pozwoli budować lepsze modele klimatu i pokrywy lodowej oraz tworzyć lepsze prognozy podatności Grenlandii na globalne ocieplenie.

”Jedną z wielkich niewiadomych w klimatologii pozostaje to, jak szybko zmienia się Ziemia wraz z postępującym ociepleniem. Geologia daje nam możliwość wglądu w to, co działo się, gdy nasza planeta była cieplejsza niż dzisiaj” – mówi Axford.

Badacze ostrzegają jednak przed pochopnym wyciąganiem wniosków. Ocieplenie w okresach interglacjalnych było spowodowane zmianami w orbicie ziemskiej, a dzisiejsze ocieplenie klimatu napędzane jest działalnością człowieka i postępuje dużo szybciej niż wówczas. To oznacza, że Ziemia niekoniecznie musi zareagować dziś dokładnie tak samo, jak przed tysiącami lat.

"Żadne wydarzenia w przeszłości Ziemi nie będą idealną analogią, bo to, co się dzieje w dzisiejszych czasach jest zupełnie bezprecedensowe” - podkreśla Axford.

Naukowcy szacują, że stopnienie grenlandzkiej pokrywy lodowej podniosłoby światowy poziom mórz o ponad 6 metrów.

”Północno-zachodnia Grenlandia może wydawać się bardzo odległą krainą, ale to, co dzieje się z jej pokrywą lodową, będzie miało znaczenie dla każdego mieszkańca Nowego Jorku, Miami i każdego nadbrzeżnego miasta na świecie” – mówi Axford. (PAP)

dwo/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024